Na wyjeździe 41

05 kwietnia 2018 20:35 / 1 osobie podoba się ten post
Dusia1978

U nas w Karlsruhe  przeszla okolo 13 straszna burza.:pada_deszcz:
Niby trwala tylko godzine a wystarczylo zeby woda po ulicy plynela. Pozniej wyszlo sloneczko a teraz to nawet przypieka. :najlepszego2: Wyszlam nawet na taras aby troche posiedziec na lezaku. I to chyba byl moj blad ( albo szczescie - mam nadzieje) bo akurat kiedy wyszlam na taras przelecialy przez nasz ogrod 2 bociany.:zaskoczenie1:
I to juz taka niespodzianka mi sie w DE przytrafila poraz drugi. W czwartek wieczorem dziadek mnie poprosil abym poszla do EDEKI i kupila na kolacje bulki bo chleba nie chcial jesc i aby tylk wyszlam z domu tez przelecialy nade mna i to az cztery bociany bo w tym momencie unioslam glowe. 
Ja pojade do domu to chyba :sex: nie bedzie ( HA HA) bo wole nie ryzykowac. :smiech3:

Kto nie ryzykuje , nie pije szampana he he . Będziesz miała szczęście . http://www.bocianopedia.pl/bociany-i-bocki/bocian-i-czlowiek-czyli-nasz-powszechnie-lubiany-sasiad/mity/155
 
05 kwietnia 2018 21:07 / 1 osobie podoba się ten post
Babeczka

Kto nie ryzykuje , nie pije szampana he he .:szampan: Będziesz miała szczęście . http://www.bocianopedia.pl/bociany-i-bocki/bocian-i-czlowiek-czyli-nasz-powszechnie-lubiany-sasiad/mity/155
 

Widzialam w locie i to OK. 
06 kwietnia 2018 12:27 / 3 osobom podoba się ten post
Witam się tutaj, bo czasu mam niewiele no i naprawdę głupia jestem , mam ciężki przypadek Parkins.+AL +Depresja , walczymy z żoną dziadka jak lwy , motywujemy ,nie przesypiamy nocy na zmiany. Dziadek nie chce pomocy od nikogo, były trzy kandydatki na nocne dyżury musiały odejść zrobił taki raban że szkoda mówić , do Heimu żona go nie odda.. Żadnej rodziny, jesteśmy same są środki na wszystko ,mogę mieć każdą możliwą pomoc tylko jak to przeforsować? Na razie daję radę odsypiam w dzień , ale długo nie pociągnę i żona dziadkowa też. Lekarz twierdzi że leki są perfekt ustawione tylko musimy się uzbroić w cierpliwość. Dziadek dzisiaj rano powiedział ze już nie chce dłużej zyć , nie chciał leków i jedzenia, to bardzo inteligentny i kulturalny człowiek i do teraz trzeżwo myślący, powiedział to tak dobitnie że mi krew zmroziło. Ręce mi opadają ,nie chcę sie poddać i nie chodzi tylko o to, że to dobrzy ludzie i bez ograniczeń finansowych , ja widziałam go w szpitalu i widzę jak cudownie odżył w domu , jak cieszy go każda znajoma rzecz i zapach. Bardzo chcę im pomóc i chyba sama też potrzebuję pewności że wszystko zrobiłam co trzeba , może psychiatrę zamówić albo psychoterapeutę? Macie jakieś pomysły?
06 kwietnia 2018 12:39 / 2 osobom podoba się ten post
Może rzeczywiście jakiś psychoterapeuta? Ciężkie to, co opisujesz.
06 kwietnia 2018 12:50 / 2 osobom podoba się ten post
Evvex

Witam się tutaj, bo czasu mam niewiele no i naprawdę głupia jestem , mam ciężki przypadek Parkins.+AL +Depresja , walczymy z żoną dziadka jak lwy , motywujemy ,nie przesypiamy nocy na zmiany. Dziadek nie chce pomocy od nikogo, były trzy kandydatki na nocne dyżury musiały odejść zrobił taki raban że szkoda mówić , do Heimu żona go nie odda.. Żadnej rodziny, jesteśmy same są środki na wszystko ,mogę mieć każdą możliwą pomoc tylko jak to przeforsować? Na razie daję radę odsypiam w dzień , ale długo nie pociągnę i żona dziadkowa też. Lekarz twierdzi że leki są perfekt ustawione tylko musimy się uzbroić w cierpliwość. Dziadek dzisiaj rano powiedział ze już nie chce dłużej zyć , nie chciał leków i jedzenia, to bardzo inteligentny i kulturalny człowiek i do teraz trzeżwo myślący, powiedział to tak dobitnie że mi krew zmroziło. Ręce mi opadają ,nie chcę sie poddać i nie chodzi tylko o to, że to dobrzy ludzie i bez ograniczeń finansowych , ja widziałam go w szpitalu i widzę jak cudownie odżył w domu , jak cieszy go każda znajoma rzecz i zapach. Bardzo chcę im pomóc i chyba sama też potrzebuję pewności że wszystko zrobiłam co trzeba , może psychiatrę zamówić albo psychoterapeutę? Macie jakieś pomysły?

Evvex, a dlaczego on sie budzi w nocy i jak się wtedy zachowuje? Przy takim zestawie chorób to faktycznie ciezko leki ustawic, bo neuroleptyki zmniejszają działanie terapeutyczne dopaminy m.in. Zazwyczaj nietypowe wypisują- quetiapine np. Nie wiem, jestes na miejscu , widzisz co się dzieje. Zapytaj lekarza może, czy doraźnie w stanach niepokoju mozna zwiększyc dawkę, dopóki leki nie zaczną optymalnie działac. Pomysł z psychiatrą czy psychoterapeutą jest dobry. Dziadek pewnie nikomu nie chce byc ciężarem, dlatego tak się zachowuje. Spróbować go przekonac, że jest inaczej może być trudno.
06 kwietnia 2018 13:10 / 1 osobie podoba się ten post
tina 100%

Evvex, a dlaczego on sie budzi w nocy i jak się wtedy zachowuje? Przy takim zestawie chorób to faktycznie ciezko leki ustawic, bo neuroleptyki zmniejszają działanie terapeutyczne dopaminy m.in. Zazwyczaj nietypowe wypisują- quetiapine np. Nie wiem, jestes na miejscu , widzisz co się dzieje. Zapytaj lekarza może, czy doraźnie w stanach niepokoju mozna zwiększyc dawkę, dopóki leki nie zaczną optymalnie działac. Pomysł z psychiatrą czy psychoterapeutą jest dobry. Dziadek pewnie nikomu nie chce byc ciężarem, dlatego tak się zachowuje. Spróbować go przekonac, że jest inaczej może być trudno.

On ma wszystkie 3 leki z dopaminą co 3h, ostatnia dawka o 21, neuroleptyki też ma 3 , końską dawkę nasenną w razie W i nie działa no nic nie działa , a jak o 4 zaśnie na dobre to śpi do 14 w szpitalu mieli gdzieś to, że ma zaburzony rytm i w takim stanie go z radościa wypisali do domu, ręce i cała reszta opada , sama wiesz że ustawienie go z powrotem potrwa , ale widzę że też sam się poddał i nie chce dalej walczyć. Zagadam o tej psychoterapii dzięki.
06 kwietnia 2018 13:13 / 1 osobie podoba się ten post
W nocy chce rozmawiać , słuchać muzyki a najlepiej to iść na spacer. Jest nadaktywny i nerwowy.
06 kwietnia 2018 13:14 / 1 osobie podoba się ten post
Evvex

Witam się tutaj, bo czasu mam niewiele no i naprawdę głupia jestem , mam ciężki przypadek Parkins.+AL +Depresja , walczymy z żoną dziadka jak lwy , motywujemy ,nie przesypiamy nocy na zmiany. Dziadek nie chce pomocy od nikogo, były trzy kandydatki na nocne dyżury musiały odejść zrobił taki raban że szkoda mówić , do Heimu żona go nie odda.. Żadnej rodziny, jesteśmy same są środki na wszystko ,mogę mieć każdą możliwą pomoc tylko jak to przeforsować? Na razie daję radę odsypiam w dzień , ale długo nie pociągnę i żona dziadkowa też. Lekarz twierdzi że leki są perfekt ustawione tylko musimy się uzbroić w cierpliwość. Dziadek dzisiaj rano powiedział ze już nie chce dłużej zyć , nie chciał leków i jedzenia, to bardzo inteligentny i kulturalny człowiek i do teraz trzeżwo myślący, powiedział to tak dobitnie że mi krew zmroziło. Ręce mi opadają ,nie chcę sie poddać i nie chodzi tylko o to, że to dobrzy ludzie i bez ograniczeń finansowych , ja widziałam go w szpitalu i widzę jak cudownie odżył w domu , jak cieszy go każda znajoma rzecz i zapach. Bardzo chcę im pomóc i chyba sama też potrzebuję pewności że wszystko zrobiłam co trzeba , może psychiatrę zamówić albo psychoterapeutę? Macie jakieś pomysły?

Dobrze, że odsypiasz w dzień. Ja tak robię jak wstaję w nocy.
Twój przypadek jest dla mnie za ciężki.
Co z tego, że żona nie chce oddać dziadzia do Heimu?
Jak lekarze rozłożą ręce nic go nie uchroni przed domem starości.
06 kwietnia 2018 13:32 / 3 osobom podoba się ten post
Evvex

W nocy chce rozmawiać , słuchać muzyki a najlepiej to iść na spacer. Jest nadaktywny i nerwowy.

Evvex, to może też reakcja po szpitalu- niewykluczone że dziadek po kilku dniach się uspokoi, zwłaszcza jeśli jeszcze jest świadomy.Levodopa działa pobudzająco, a neuroleptyki działają optymalnie po 2-3 tyg. Czasem daje dobre efekty przesunięcie pory dnia podawanych leków-niestety jeżeli chodzi o levodopę to trzeba być bardzo ostrożnym, bo można zniszczyć zamierzony efekt terapeutyczny. Ale może dobrze by było podać godzinę przed planowanym snem neuroleptyk, a po pół godzinie typowy lek nasenny.Obydwa medykamenty mają względem siebie działanie synergiczne. Pytajcie lekarza, może takie podanie leków jest możliwe w przypadku twojego pdp.
Mój pdp po wyjściu ze szpitala był niespokojny ponad tydzień czasu. Wprawdzie on nie ma zaburzonego rytmu dobowego i w nocy spał, ale w dzień z babcią byłyśmy wykończone. 
Też leki ustawione tip-top, a było trudno.
06 kwietnia 2018 15:06 / 3 osobom podoba się ten post
Dzięki Tina, tak robiłam Medopardepot 250mg po 21 a około 22 nasenny i nic , dziadek od 7dni w domu i jak 1dzień względnie to na drugi atakuje ze zdwojoną mocą. Poczekam jeszcze tydzień poobserwuję a jak nie damy rady to dziadkowa żona odda go do prywatnej kliniki na ustawienie leków , bo sama też już ma dosyć , właśnie skończyłyśmy dyskusję na ten temat , a Senior jak anioł  wygrzewa się teraz na tarasie. Idę spać bo padam , choć szkoda bo pogoda super.
06 kwietnia 2018 19:40 / 2 osobom podoba się ten post
Evvex

Dzięki Tina, tak robiłam Medopardepot 250mg po 21 a około 22 nasenny i nic , dziadek od 7dni w domu i jak 1dzień względnie to na drugi atakuje ze zdwojoną mocą. Poczekam jeszcze tydzień poobserwuję a jak nie damy rady to dziadkowa żona odda go do prywatnej kliniki na ustawienie leków , bo sama też już ma dosyć , właśnie skończyłyśmy dyskusję na ten temat , a Senior jak anioł  wygrzewa się teraz na tarasie. Idę spać bo padam , choć szkoda bo pogoda super.

To prawdopodobnie wieczorna dopamina jest głównym sprawcą takiego stanu. Z tą kliniką to mądra decyzja, bo same się umęczycie.
06 kwietnia 2018 21:52
Evvex

Witam się tutaj, bo czasu mam niewiele no i naprawdę głupia jestem , mam ciężki przypadek Parkins.+AL +Depresja , walczymy z żoną dziadka jak lwy , motywujemy ,nie przesypiamy nocy na zmiany. Dziadek nie chce pomocy od nikogo, były trzy kandydatki na nocne dyżury musiały odejść zrobił taki raban że szkoda mówić , do Heimu żona go nie odda.. Żadnej rodziny, jesteśmy same są środki na wszystko ,mogę mieć każdą możliwą pomoc tylko jak to przeforsować? Na razie daję radę odsypiam w dzień , ale długo nie pociągnę i żona dziadkowa też. Lekarz twierdzi że leki są perfekt ustawione tylko musimy się uzbroić w cierpliwość. Dziadek dzisiaj rano powiedział ze już nie chce dłużej zyć , nie chciał leków i jedzenia, to bardzo inteligentny i kulturalny człowiek i do teraz trzeżwo myślący, powiedział to tak dobitnie że mi krew zmroziło. Ręce mi opadają ,nie chcę sie poddać i nie chodzi tylko o to, że to dobrzy ludzie i bez ograniczeń finansowych , ja widziałam go w szpitalu i widzę jak cudownie odżył w domu , jak cieszy go każda znajoma rzecz i zapach. Bardzo chcę im pomóc i chyba sama też potrzebuję pewności że wszystko zrobiłam co trzeba , może psychiatrę zamówić albo psychoterapeutę? Macie jakieś pomysły?

Ja bym zjechała Evex , firma powinna ci powiedzieć , co cię tam czeka .
06 kwietnia 2018 22:25 / 1 osobie podoba się ten post
Evvex

Witam się tutaj, bo czasu mam niewiele no i naprawdę głupia jestem , mam ciężki przypadek Parkins.+AL +Depresja , walczymy z żoną dziadka jak lwy , motywujemy ,nie przesypiamy nocy na zmiany. Dziadek nie chce pomocy od nikogo, były trzy kandydatki na nocne dyżury musiały odejść zrobił taki raban że szkoda mówić , do Heimu żona go nie odda.. Żadnej rodziny, jesteśmy same są środki na wszystko ,mogę mieć każdą możliwą pomoc tylko jak to przeforsować? Na razie daję radę odsypiam w dzień , ale długo nie pociągnę i żona dziadkowa też. Lekarz twierdzi że leki są perfekt ustawione tylko musimy się uzbroić w cierpliwość. Dziadek dzisiaj rano powiedział ze już nie chce dłużej zyć , nie chciał leków i jedzenia, to bardzo inteligentny i kulturalny człowiek i do teraz trzeżwo myślący, powiedział to tak dobitnie że mi krew zmroziło. Ręce mi opadają ,nie chcę sie poddać i nie chodzi tylko o to, że to dobrzy ludzie i bez ograniczeń finansowych , ja widziałam go w szpitalu i widzę jak cudownie odżył w domu , jak cieszy go każda znajoma rzecz i zapach. Bardzo chcę im pomóc i chyba sama też potrzebuję pewności że wszystko zrobiłam co trzeba , może psychiatrę zamówić albo psychoterapeutę? Macie jakieś pomysły?

O matuchno,daj tam rade jakos ale nie wiem jak ty bedziesz funkcjonowac przez te nocki. One sa najgorsze,moja kiedys miala problem i nie spala po nocach,ja myslalam,ze bede musiala wracac. Zawiadomilam corke i musiala przyjechac,wtedy ja moglam odespac inaczej ledwo zylam. Oby sie wszystko ulozylo
06 kwietnia 2018 22:31 / 3 osobom podoba się ten post
Babeczka

Ja bym zjechała Evex , firma powinna ci powiedzieć , co cię tam czeka .:aniolki:

Nigdy nie zjechałam przed czasem z powodu niewyspania . Raz zjechałam po mcu, ale to była wyjątkowa i raz zaistniała sytuacja . Odchorowałam tamto miejsce.  A spałam tam bez przeszkód całe noce . Ja lubię ciezkie miejsca . Serio . No, nie takie żeby sie zaharować . Ale ta z ktorej zrezygnowałam była lekka, łatwa i przyjemna. A jednak nie dałam rady . 
06 kwietnia 2018 22:40 / 5 osobom podoba się ten post
Babeczka ,nie jestem z firmy tylko z polecenia wspólnych znajomych i jestem zatrudniona bezpośrednio u rodziny, ale nie o to chodzi , chcę mieć pewność że wykorzystałam swoją wiedzę i możliwości a wypowiedzieć zawsze mogę . Poza tym znam Kassel mam tu znajomych i moje córki mogą tu przyjeżdzać, a to dla mnie bardzo ważne.