Mam też brzozę ( nomen omen, ale nie pancerną) i kilka kasztanów. Kasztany są mocne.:-)
Mam też brzozę ( nomen omen, ale nie pancerną) i kilka kasztanów. Kasztany są mocne.:-)
Jak to nie mają nikogo na Twoje miejsce? Zjeżdżasz wczesniej, czy tak jak było ustalone? A jak nikogo nie znajdą, to będziesz tam siedzieć az znajdą za pół roku? Sorry, ale to jest śmieszne:-)
Dlaczego to ma być Twój kłopot-kończy się umowa i zjezdzasz,proste
Szukają. Była u mnie koordynatorka niemiecka przed chwilą i nie ma zadnej oferty, dzwoniłam do firmy, szukają???? powiedziałam ze czekam do 15.oo i sama zamawiam sindbada na sobote/są jeszcze miejsca/ zaraz syna poinformuje jak wróci.w papierach mam do 18 ale uzgodniłam z koordynatorką ze 17 musze wyjechac
Umowę mam do 18.03
Ja rozumiem Michasię bo to są nerwy.Sposób jednak może być taki: powiadomić rodzinę,że jest bardzo prawdopodobne,że sami będą musieli zająć się babcią,przez tydzień,może dłużej.
Gwarantuję że będą bombardować agencję telefonami,co przyśpieszy znacząco znalezienie zmienniczki.
Bo Michasia musi zjechać o czasie,ma przecież bardzo ważne terminy,nieprawdaż?;-)
Więc najpóźniej 19-ego rano wsiadasz w busa czy czym tam jeździsz i juz Umowy dotrzymałaś,kontrakt zakończyłaś Jeśli nie podpisywałaś z agencją umowy na czas nieokreślony a tylko na ten konkretny termin, zgodnie z prawem nawet nie musisz zlecenia wypowiadac bo je 18ego konczysz
Więc najpóźniej 19-ego rano wsiadasz w busa czy czym tam jeździsz i juz Umowy dotrzymałaś,kontrakt zakończyłaś Jeśli nie podpisywałaś z agencją umowy na czas nieokreślony a tylko na ten konkretny termin, zgodnie z prawem nawet nie musisz zlecenia wypowiadac bo je 18ego konczysz
Ale uzodniłam z nią że 17.03 i syn tez wiedział
Ale uzodniłam z nią że 17.03 i syn tez wiedział
Na ogół robię to samo, poza ciastem. Nie piekę, bo nie jadam. :) I tak zresztą mi zawsze wychodził zakalec.
Marta, wysłałam ci zaproszenie, nie wiem , czy nie przyjmujesz z zasady, czy już mnie nie lubisz. :kocha nie kocha:
Smutno by mi byłó i musiałabym się z żalu obwiesić na topoli, którą mam pod domem. Szkoda by mnie było. :-)
No to w czym problem? Zamawiaj busa na 17.03 i wyjeżdżaj. Chociaż ja osobiście zostałabym jednak do 18.03. Tak jak mam w umowie. Chyba, że masz coś bardzo ważnego i musisz 18.03 byc juz w domu. Swoją drogą, to nigdy mnie nie przestaną zadziwiać działania niektorych firm i ich lekceważenie swoich pracowników.
Jak sie domyslam to michasia ma mus, a firma moze ja przetrzymac, bo ma termin na papierze. Stad te nerwy.
Przykre to jest, że opiekunka, ktora pracuje również na dobre imię firmy i jej finansów, tak ją traktuje. Wcale się Michasi nie dziwię, że ma nerwy, tym bardziej ze to bardzo odpowiedzialna osoba jest. W sytuacji ,,musu" wyjechałabym 17.03 zamówionym własnoręcznie busem. Jesli firma nie ma zmienniczki na 17.03 to i na 18.03 nie będzie mieć. Ja myslę, ze tu bardziej chodzi o to, że ma umowę z przewoznikiem i na termin 17.03 nie ma przewozu.