Benita skoro wcinasz teraz owoce to polecam bardzo zdrową papaję.......poczytaj sobię na ten temat w google:)
Benita skoro wcinasz teraz owoce to polecam bardzo zdrową papaję.......poczytaj sobię na ten temat w google:)
A wiesz, że nigdy w życiu nie jadłam ? Juz lecę do wujka Google. Dzięki.
Edit. Byłam, widziałam, dowiedziałam się, że to nie takie proste kupić dobrą papaję. Na pewno spróbuję. Natomiast jeść będę, a to co dla niektórych , którzy mnie znają znaczy "obżerać się" polskimi, albo niemieckimi owocami, które rosną tu i teraz. Obecnie mam fazę na truskawki. Jak się uda, to w sobotę znowu pojadę na plantację, coby się najeść do cna. Tu nie widziałam jagód, a szkoda, bo to owoc niezwykle bogaty we wszystko, co najlepsze. Kocham melony, ale te jem okazjonalnie, natomiast teraz jest czas na odmianę, którą znam : arbuz. Kupowany "u Turka" jest dossskonały. Są też w sklepach tanie brzoskwinie, te takie spłaszczone jak latające spodki. Są niezwykle słodkie i soczyste. Nie wiem, czy cenne zdrowotnie, ale takie pyyszne.Smacznego - cieszmy się sezonem na owoce.
Truskawki sa dobre i również zdrowe więc wcinaj jak masz taką fazę:)
Arbuzy kocham,zawsze kupowałam u Turka albo Ruska bo są najlepsze,i papaję też tam można kupić:)
Tylko nie "obżeraj" się aż tak bardzo bo pękniesz:-)
No i jak tam dziewczyny, która odżywia się zdrowo i myśli, co wkłada do ust ?
Ja nie jem mąki, chociaż płatki owsiane tak, a tam podobno też jest gluten.
Cukru białego nie jem, ale za to żywię się w większości owocami. Przecież teraz sezon na nie !
Dzięki Wam dotarłam do wielu ciekawych tematów i ... wyczytałam, że czarne jagody dobre nie tylko na wzrok. Powodują też , że "złe" bakterie w jelitach dzięki jagodom tracą "przyczepność" i nie zostają z nami długo, tylko sprintem uciekają.
Ot, ciekawostka.
Ja chyba będę musiala z tych płatków zrezygnować bo nie widzę efektów w samopoczuciu? Na wadze tak....ale reszta do bani....:-(
Takie rzeczy przychodzą z czasem, po kilku miesiącach.
Poza tym jest jedna rzecz - ja nie uważam,że dieta bezglutenowa ma wpływ na samopoczucie. Na zdrowie na pewno, na trawienie na pewno, na alergie na pewno, ale na psychikę??? Ja nie zauważyłam istotnych zmian w tej dziedzinie, a jeśli już,to tylko po oleju kokosowym, dieta bezglutenowa to nie jest panaceum na wszystko. Byc może jakieś zmiany przyjdą, Mery, ale nie liczyłabym jakoś szczególnie na to.
Pomimo hurrra optymizmu zwolenników diety bezglutenowej trzeba zachowac zdrowy rozsądek i nie oczekiwać,że wszystkie bolączki, również te psychiczne znikną jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.
Jeśli człowiek nastawi się na zbyt wiele, to przychodzi rozczarowanie i zniechęcenie.
Mnie bezglutenowy styl życia na "doły" raczej nie pomógł, nadal je mam i to wielkości Wielkiego Krateru w Arizonie.
Żadnych psychicznych bolaczek nie mam na myśli! Ale tu nie miejsce żeby wszystko opisywać? Waga leci ale dolegliwości nie psychiczne podkreślam nadal są!
Aha, w porządku.
Jeśli stosujesz dietę bezglutenową powyżej 3-4 miesięcy i nie ma efektu, to być może twoje problemy nie wynikaja z glutenu, tylko innych przyczyn ( np. innych alergii albo chorób utajonych, o których jeszcze nie wiesz).
Aha, w porządku.
Jeśli stosujesz dietę bezglutenową powyżej 3-4 miesięcy i nie ma efektu, to być może twoje problemy nie wynikaja z glutenu, tylko innych przyczyn ( np. innych alergii albo chorób utajonych, o których jeszcze nie wiesz).