12 lipca 2015 12:45 / 2 osobom podoba się ten post
BenitaDziękuję, Gabrysiu.
Nieprawda, że w domu są lepsze warunki - tu w de jest czas i regularne pory posiłków. W domu spotkania, imprezki, wygrzebywanie się z łóżka do południa, dobrowolność w zakupach, dogadzanie rodzince - bardziej trzeba się skupić.
Gdzie Ty mieścisz te pudełeczka? Jeśli już znajdę miejsce, to na jedno, gdzie zmieszczę mięsko z warzywami. Pomysł dobry, tylko logistycznie dla mnie trudny do ogarnięcia.
Z tym domem - to masz rację .....o imprezkach nawet nie myślę (najwyżej o spotkaniach przy kawie) ...inaczej nic bym nie załatwiła: urzędy, lekarze, badania itp. itd.....
Chyba pisałyśmy w tym samym czasie....no przecież to są małe pudełeczka (takie jak do zamrażarki - ca 0,25-0,3) ....4 szt. zajmują mniej niż kilka obłożonych kanapek + pomidorów itd. :) .....bez problemu w plecaku podręcznym (chociaż tam mam jeszcze mnóstwo jeszcze innych "skarbów" + rzeczy typu dokumenty, portfele, wszelkie delikatne przedmioty, aparat foto + 2 komórki, z 6 par różnych okularów, kosmetyki i odzież na podróż, nadprogramowe fajki - bo niestety jeszcze palę itd.) - plecak jest tak dobrany wymiarami, że mieści się pod siedzenie. Do tego mam torbę komputerową z laptopem + przyległościami, tabletem - ta idzie górną na półkę :) ....chociaż często w podróży korzystam.
W przypadku autobusu (Eurobus, Sindbad) nie widzę żadnych trudności ........w przypadku busika - nie wiem, nie miałam możliwości wypróbować, bo nikt nie chce do mnie jechać ......chociaż raz, jeden, jedyny ...z granicy odebrał nas busik Eurolines - byłam zachwycona!!! - bo nie dość, że zatrzymywał się często (tam, gdzie chcieliśmy), to jeszcze przyjechaliśmy do Wwy ponad 2 godz. przed czasem!
Wtedy też nie było żadnego problemu (a bagaż miałam sporo większy niż jadąc do DE).