Kącik bezglutenowy

25 czerwca 2015 13:24 / 1 osobie podoba się ten post
Lawenda

Awataru nie zmienię, już się przyzwyczaiłam do tego, co mam, ale zrobię sobie powiększenie tej części górnej, tam, gdzie wystają te czerwone kwiatki i walnę sobie na ścianę. W sypialni mam już kilka obrazków kwitnącej lawendy a twoj jest ładny i go dorzucę do kolekcji.  Miło mi,że pomyslałaś. :)

z wzajemnością
25 czerwca 2015 21:00 / 3 osobom podoba się ten post
Oj, fajnie było na basenie, fajnie....
No dobra - do nalesników.
Wyszły dobrze, nawet bez dodatku spajającej maki z tapioki, bo tu nie mam, ale na przyszłość będę ja dodawać.
Zaczęłam od kupienia w rewe czerwonej quinoa. Biała znam, czerwonej do tej pory nie jadłam.
Oto ona:


Nastepnie hyc do młynka:


Tak wygląda po zmieleniu:


Na taką mniejszą połowę szklanki mąki z quinoa...


Dodałam pół szklanki samoróbnego mleka kokosowego:


Jedno jajko solidnie roztrzepałam:


Wszystko razem zmieszałam. na koniec dodałam niepełna łyżkę stołową oleju ( za mało, można solidną łyche walnąć:


Usmażyłam jak normalne nalesniki na natłuszczonej patelni.
A oto efekt:


I po zwinięciu juz z dżemikiem:


Było smaczne, nieco suchawe, nie było gorzkie, choć nie dodałam żadnego środka słodzącego.
Aha, trochę soli dałam też. :)






25 czerwca 2015 21:15 / 2 osobom podoba się ten post
Benita

Uuuuu... ja mam dużą (bardzo) pojemność. 
Jak w ostatnią sobotę byłam na plantacji, tak około 13 godziny, to tyle zdążyłam zjeść truskawek w przeciągu godziny - że już do końca dnia nic nie włożyłam do ust - nie dało się. Ale co się najadłam - to moje. I choć nie myte, a pewnie pryskane - z taką rozkoszą jadłam, że tylko na dobre mi to wyjść mogło.

Oj ,ale mi smaka narobiłaś, ja tu muszę sama kupować, bo jak tu się kupuje truskawki to musi poł kilo wystarczeć na trzy dni dla trzech osób....

Ja tu chyba za cienka jestem, bo nie rozumiem jak można w takim bogactwie, na jedzenie żałować.... w Aldi kupować, a w Edece się pojawiać dla oka , żeby wszyscy widzieli panią doktorową.......a pralka i suszarka 2 razy dziennie to rzadko kiedy przeważnie 3,4 dziennie to samo zmywarka .....a może oni mają prąd i wodę za darmo.
29 czerwca 2015 15:29 / 5 osobom podoba się ten post
Chleb bezglutenowy: 135 g nasion słonecznika/dyni 90 g siemię lniane 65 g migdałów/ orzechów 145 g płatki owsiane / bezglutenowy. 2 łyżki nasion dnia 2 łyżki nasion babki płesznik/psyllium 1 łyżeczka soli morskiej 1 łyżka syropu klonowego/ miodu 3 łyżki oleju kokosowego/rzęskowego 350 ml.wody Całość wymieszać odstawić na min.2 h.potem włożyć do nasmarowanej małej keksówki.Pięć 20 minut w 175c wyjąć ,przewrócić i dalej piec bez formy na ruszcie 30-40 minut.Dobry do krojenia na następny dzień.Pyyyszny.można przechowywać do 5 dni.
29 czerwca 2015 15:37 / 2 osobom podoba się ten post
teresadd

Chleb bezglutenowy: 135 g nasion słonecznika/dyni 90 g siemię lniane 65 g migdałów/ orzechów 145 g płatki owsiane / bezglutenowy. 2 łyżki nasion dnia 2 łyżki nasion babki płesznik/psyllium 1 łyżeczka soli morskiej 1 łyżka syropu klonowego/ miodu 3 łyżki oleju kokosowego/rzęskowego 350 ml.wody Całość wymieszać odstawić na min.2 h.potem włożyć do nasmarowanej małej keksówki.Pięć 20 minut w 175c wyjąć ,przewrócić i dalej piec bez formy na ruszcie 30-40 minut.Dobry do krojenia na następny dzień.Pyyyszny.można przechowywać do 5 dni.

Gosia fajnie to wygląda ale nie zbyt czytelnie:)
Nie bardzo rozumiem co znaczy "2 łyżki nasion dnia"......:)

29 czerwca 2015 15:57 / 2 osobom podoba się ten post
Ewelina1

Gosia fajnie to wygląda ale nie zbyt czytelnie:)
Nie bardzo rozumiem co znaczy "2 łyżki nasion dnia"......:)

Może być i Gosia.Nasiona chia.Piszę z tableta i ten głupek sam mi podsuwa słowa i potem głupoty wychodzą.Edytowałam i całą forma postu zlała się w całość i poprawki nasion chia też błędnie wyszły.Chleb może sama sobie znajdziesz pod nazwą "Chleb zmieniający życie" dziwna no ale tak mam w zakładce.Sorry za literówki.Jest kilka przepisów .Wg.życzenia.
29 czerwca 2015 16:27 / 1 osobie podoba się ten post
teresadd

Może być i Gosia.Nasiona chia.Piszę z tableta i ten głupek sam mi podsuwa słowa i potem głupoty wychodzą.Edytowałam i całą forma postu zlała się w całość i poprawki nasion chia też błędnie wyszły.Chleb może sama sobie znajdziesz pod nazwą "Chleb zmieniający życie" dziwna no ale tak mam w zakładce.Sorry za literówki.Jest kilka przepisów .Wg.życzenia.

Przepraszam Cię bardzo za tą Gosię,-wybacz
Dziękuję za wyjaśnienie bo na pewno skorzystam z tego przepisu....lubię takie wypieki bo te mi wychodzą........ciast piec nie umiem:)
29 czerwca 2015 18:05
teresadd

Chleb bezglutenowy: 135 g nasion słonecznika/dyni 90 g siemię lniane 65 g migdałów/ orzechów 145 g płatki owsiane / bezglutenowy. 2 łyżki nasion dnia 2 łyżki nasion babki płesznik/psyllium 1 łyżeczka soli morskiej 1 łyżka syropu klonowego/ miodu 3 łyżki oleju kokosowego/rzęskowego 350 ml.wody Całość wymieszać odstawić na min.2 h.potem włożyć do nasmarowanej małej keksówki.Pięć 20 minut w 175c wyjąć ,przewrócić i dalej piec bez formy na ruszcie 30-40 minut.Dobry do krojenia na następny dzień.Pyyyszny.można przechowywać do 5 dni.

Piekłaś to ? Te nasiona, pestki dyni, migdały - tego nie mieliłaś ? Całe dawałaś ?
29 czerwca 2015 19:13 / 1 osobie podoba się ten post
Benita

Piekłaś to ? Te nasiona, pestki dyni, migdały - tego nie mieliłaś ? Całe dawałaś ?

Siekałam tylko orzechy i migdały, tak jak na kutię i potem jak kroiłam to na dość grube kromy ,a i babka płesznik ma być drobniutka z gatunku jaśniejszej i można lekko zmielić ,wszystko ma być dość grube.Czasami jak dłużej przetrzymał w formie to ładnie odchodziło i wtedy wywaliłam na ruszt i piekłam bez formy ,ale to sama zobaczysz i wtedy piecze się krócej.Jak będzie za gęste to dodaj 2 łyżki wody.Sól morska może być też zmielona.
29 czerwca 2015 20:06 / 2 osobom podoba się ten post
teresadd

Siekałam tylko orzechy i migdały, tak jak na kutię i potem jak kroiłam to na dość grube kromy ,a i babka płesznik ma być drobniutka z gatunku jaśniejszej i można lekko zmielić ,wszystko ma być dość grube.Czasami jak dłużej przetrzymał w formie to ładnie odchodziło i wtedy wywaliłam na ruszt i piekłam bez formy ,ale to sama zobaczysz i wtedy piecze się krócej.Jak będzie za gęste to dodaj 2 łyżki wody.Sól morska może być też zmielona.

Ze składników wynika, że jest absolutnie doskonałe.
Przepis zapisałam, jak upiekę, na pewno się pochwalę.
Ale na 5 dni - kto tyle wytrzyma? U mnie napewno się nie zmarnuje, ja łasuch jestem.
30 czerwca 2015 21:02 / 5 osobom podoba się ten post
To tutaj zmieniamy swoje podejście do jedzenia, więc to tutaj się "pochwalę".
Byłam dziś na urodzinach. Fajni ludzie,rozmowy po polsku też, bo wielu Polaków było. Były 3 duuuże, fajnie wyglądające ciasta. I wiecie co? Nie miałam na nie ochoty. Trudno było odmawiać serdecznej gospodyni - ale naprawdę nie miałam ochoty na te słodkości. W ogrodzie drzewo dojrzewających czereśni. Zjadłam trochę, pyszne były.
Chwalę się, że nie miałam ochoty. Dla mnie wyjątkowe. Dziś dopiero 14 dzień NIEjedzenia mąki i cukru.
Dla mnie sukces !
30 czerwca 2015 22:01 / 2 osobom podoba się ten post
Benita

To tutaj zmieniamy swoje podejście do jedzenia, więc to tutaj się "pochwalę".
Byłam dziś na urodzinach. Fajni ludzie,rozmowy po polsku też, bo wielu Polaków było. Były 3 duuuże, fajnie wyglądające ciasta. I wiecie co? Nie miałam na nie ochoty. Trudno było odmawiać serdecznej gospodyni - ale naprawdę nie miałam ochoty na te słodkości. W ogrodzie drzewo dojrzewających czereśni. Zjadłam trochę, pyszne były.
Chwalę się, że nie miałam ochoty. Dla mnie wyjątkowe. Dziś dopiero 14 dzień NIEjedzenia mąki i cukru.
Dla mnie sukces !

Ja się niestety wyłamałam i troche ciasta zjadłam w niedzielę jak była konfirmacja
A tak poza tym to na ryżu żyję. Wafle ryżowe jako kanapki.
Dzisiaj pdp nudle z sosem pomidorowyn a ja ryż
30 czerwca 2015 23:00
A co z chlebem bezglutenowym.?Co sądzicie ,bo tak mi przyszło do głowy.
01 lipca 2015 06:47 / 3 osobom podoba się ten post
teresadd

A co z chlebem bezglutenowym.?Co sądzicie ,bo tak mi przyszło do głowy.

Dużo niepochlebnych opinii czytałam na temat tego pieczywa. Za dużo chemii - ulepszaczy. Nigdy nie jadłam. Mówię o takim gotowym chlebie ze sklepu - bo chleb bezglutenowy pieczony w domu, np jaglany - smaczny i zdrowy.
Ja upiekę sobie ten chleb z ziarnami z przepisu powyżej i zjem zapewne sam, jako samodzielne "danie". Nie mam potrzeby jedzenia chleba, kanapek. Takie robię sobie jedzonko, że zupełnie nie odczuwam takiej potrzeby.
I to jest dla mnie dziwne. Całe zycie kochałam chleb i nie wyobrażałam sobie, że można się bez niego obyć. Mój Tata jadł chleb do wszystkiego. Zupa, tylko z chlebem. Do ziemniaków brał "pajdę" chleba, ale On urodzony przed wojną poznał, co to głód. W moim domu jak spadła kromka chleba na podłogę, to się ją całowało.
Dziwne czasy nastały.
01 lipca 2015 16:17
Taka ciekawostka na temat glutenu:)