Jakie to jest specjalne łóżko dla parkinsonowców? Pytam z ciekawości bo moja PDP z parkinsonem ma normalne łóżko szpitalne (na pilota) i do tego materac odleżynowy
Jakie to jest specjalne łóżko dla parkinsonowców? Pytam z ciekawości bo moja PDP z parkinsonem ma normalne łóżko szpitalne (na pilota) i do tego materac odleżynowy
tak jest takie :) Pan który był tutaj zostawił nam prospekty .... to jest takie łóżko które ma tak jakby wmontowane krzesełko które na pilota podnosi oparcie wtedy pdp siada i na naciśnięcie następnego guzika obraca się tak żeby pacjent mógł nogi opuścić na podłogę... ale niestety jest to dosyć drogie .... a ten materec dla parkinsonowców to tez fajna rzecz.... siostrzenica mojej Helci zdecydowała, że skontaktuje się z tą firmą i zakupi chociaż materac dla naszej gwiazdy :) Jak będę miała to cudo u siebie to będę was informować czy zdaje egzamin:)
tu masz linka
http://www.yatego.com/wohnanpasser/p,4f50d3e3030ac,4a69c08fdd1b72_8,pflegebett-aufstehhilfe-bei-parkinson-vollautomatisch
Nawet nie wiedziałam że coś takiego jest, a co do materaca to mimo tego że go mamy to PDP i tak dostała odleżyn na stopach (mogła leżeć tylko w pozycji na boku) no ale po wyleczeniu jest już spokój, więc może i działa, a napewno jest lepszy niż zwyczajny :-)
Ja tez nie a sprytne ale drogie wiec stare metody sadzania z pozycji lezacej dla nas zostaja :((((( Sowka -mozna kupic takie specjalne buty antyodlezynowe....przypominaja wygladem wysokie babcine kapcie takie troche mechaty material. Polecam bo sa dobre.Zakladasz na nozki i babcia moze lezec normalnie bezpiecznie.
Nawet nie wiedziałam że coś takiego jest, a co do materaca to mimo tego że go mamy to PDP i tak dostała odleżyn na stopach (mogła leżeć tylko w pozycji na boku) no ale po wyleczeniu jest już spokój, więc może i działa, a napewno jest lepszy niż zwyczajny :-)
w DPS pomagałam w pielęgnacji pań,ktore miały wszędzie zabezpieczenia p/odleżynowe w rodzaju miekkich ,maleńkich poduszeczek, o roznych kształtach i woreczków ze specjalnym grysikiem,ktorymi oddzielało sie im nogi w stawach(miały znaczne przykurcze) a w dłonie wkładano im zwiniete rolki bandażu bawełnianego i mimo tego,że leżą tam wiele lat ciała mają czyściutkie (mimo okropnego upału) a na gorzej tylko wyglądające fragmenty,zbyt długo zaczerwienione zdaniem obsługi przylepia sie specjalne plastry odlezynowe,pewnie o tym gadaliscie wiele razy ale dla mnie poduszeczki to była nowość i wydawało mi się to bardzo pomysłowe i proste w wykonaniu a skuteczne
jeju, to okropnie wielka,czytałam tylko o tym,ale nie widziałam na grafikach nie chce oglądać,może mi sie uda tego nie oglądać,a martwic sie będę jak będę musiała na to uważać, w każdym razie współczuje i Tobie widoku i kobiecie tej przypadłości,ale to chyba były jakieś zaniedbania,bo przecież taka rana to czasu troszke potrzebuje,żeby aż tak się rozrosnąć:(
Ja właśnie nie mam pojęcia jak do tego doszło, z tego co mi powiedziano to od siedzenia na wózku, no ale przecież ktś się nią musiał zajmować
Moja Helcia dzisiaj wysiadła emocjonalnie... Popłakała sie i powiedziała,że jak ma tak dalej zyć to ona nie chce i prosi Boga ,żeby ją zabrał jak najwcześniej i oszczędził jej takiego życia....
A wszystko zaczęło sie już w środę najpierw dostała wiadomość ,że jednak nie będzie miała specjalnego łóżka dla parkinsonowców bo...... jest za zdrowa:( (był wcześniej lekarz, który stwierdził,że w jej przypadku takie łóżko jest niezbędne).... no cóż zaproponowano jej w zamian specjalny materac ale na niego też nie ma szans no chyba ,że sama sobie kupi.....
Dostała receptę od lekarza na buty ortopedyczne bo ma jedną noge o 2 cm. krótsza no i przyszła z krankenkase decyzja odmowa bo..... jej noga jest za mało zdeformowana a taki ból jaki ona ma to jest normalny przy chorobie parkinsona:(
Wczoraj siostrzenica znalazła szewca który robi takie buty na indywidualne zamówienie ale ceny powalają od. 1500 do 4000 tys. euro :(
No i czara się przelała gdy dzisiaj wstała a nogi popuchnięte jak balony i nie może chodzic .... dzwonię do jej lekarza i słyszę : Ale ja nic nie poradzę choroba Parkinsona tak ma :(:(:( noż ch....ra jasna na takie tłumaczenie mam ochote puścić jej najbardziej soczystą wiązankę niecenzuralnych słów:( a biedna Helcia cierpi :( zrobiłam jej okłady ,żeby trochę zredukować opuchliznę i dałam tabletkę przeciwbólową :( teraz śpi wyczerpana płaczem :( a co ja mogę?? tylko być przy niej i sprobowac ulżyc jej w bólu :( aż ręce opadają.....
To różnica, czy ktoś się nią zajmował, czy "zajmował".
Mleczko ale odleżyny się u pacjentów, którzy się nie ruszają. Można się kimś takim zajmować na zasadzie robienia im obiadów, karmienia, sprzątania, przebierania itp. Ale inną jest opieka, gdy się stara pacjenta "zmuszać" do ruchu.