Choroba i zespół Parkinsona

10 sierpnia 2014 13:58 / 1 osobie podoba się ten post
Sówka

Jakie to jest specjalne łóżko dla parkinsonowców? Pytam z ciekawości bo moja PDP z parkinsonem ma normalne łóżko szpitalne (na pilota) i do tego materac odleżynowy

tak jest takie :) Pan który był tutaj zostawił nam prospekty .... to jest takie łóżko które ma tak jakby wmontowane krzesełko które na pilota podnosi oparcie wtedy pdp siada i na naciśnięcie następnego guzika obraca się tak żeby pacjent mógł nogi opuścić na podłogę... ale niestety jest to dosyć drogie .... a ten materec dla parkinsonowców to tez fajna rzecz.... siostrzenica mojej Helci zdecydowała, że skontaktuje się z tą firmą i zakupi chociaż materac dla naszej gwiazdy :) Jak będę miała to cudo u siebie to będę was informować czy zdaje egzamin:)
tu masz linka
http://www.yatego.com/wohnanpasser/p,4f50d3e3030ac,4a69c08fdd1b72_8,pflegebett-aufstehhilfe-bei-parkinson-vollautomatisch
 
10 sierpnia 2014 14:09
Joasia

tak jest takie :) Pan który był tutaj zostawił nam prospekty .... to jest takie łóżko które ma tak jakby wmontowane krzesełko które na pilota podnosi oparcie wtedy pdp siada i na naciśnięcie następnego guzika obraca się tak żeby pacjent mógł nogi opuścić na podłogę... ale niestety jest to dosyć drogie .... a ten materec dla parkinsonowców to tez fajna rzecz.... siostrzenica mojej Helci zdecydowała, że skontaktuje się z tą firmą i zakupi chociaż materac dla naszej gwiazdy :) Jak będę miała to cudo u siebie to będę was informować czy zdaje egzamin:)
tu masz linka
http://www.yatego.com/wohnanpasser/p,4f50d3e3030ac,4a69c08fdd1b72_8,pflegebett-aufstehhilfe-bei-parkinson-vollautomatisch
 

Nawet nie wiedziałam że coś takiego jest, a co do materaca to mimo tego że go mamy to PDP i tak dostała odleżyn na stopach (mogła leżeć tylko w pozycji na boku) no ale po wyleczeniu jest już spokój, więc może i działa, a napewno jest lepszy niż zwyczajny
10 sierpnia 2014 14:40
Sówka

Nawet nie wiedziałam że coś takiego jest, a co do materaca to mimo tego że go mamy to PDP i tak dostała odleżyn na stopach (mogła leżeć tylko w pozycji na boku) no ale po wyleczeniu jest już spokój, więc może i działa, a napewno jest lepszy niż zwyczajny :-)

Ja tez nie a sprytne ale drogie wiec stare metody sadzania z pozycji lezacej dla nas zostaja :((((( Sowka -mozna kupic takie specjalne buty antyodlezynowe....przypominaja wygladem wysokie babcine kapcie takie troche mechaty material. Polecam bo sa dobre.Zakladasz na nozki i babcia moze lezec normalnie bezpiecznie.
10 sierpnia 2014 16:21
Maura

Ja tez nie a sprytne ale drogie wiec stare metody sadzania z pozycji lezacej dla nas zostaja :((((( Sowka -mozna kupic takie specjalne buty antyodlezynowe....przypominaja wygladem wysokie babcine kapcie takie troche mechaty material. Polecam bo sa dobre.Zakladasz na nozki i babcia moze lezec normalnie bezpiecznie.

Już teraz mamy takie specjalne gąbki zakładane na stopy przypominające buty narciarskie
17 sierpnia 2014 16:16
Od wtorku moja Helcia będzie testować materac dla Parkinsonowców a tutaj podaję linka dla ciekawskich jak to wygląda
http://www.thevo.info/index.php/at/produkte/thevocalm
17 sierpnia 2014 16:26
Sówka

Nawet nie wiedziałam że coś takiego jest, a co do materaca to mimo tego że go mamy to PDP i tak dostała odleżyn na stopach (mogła leżeć tylko w pozycji na boku) no ale po wyleczeniu jest już spokój, więc może i działa, a napewno jest lepszy niż zwyczajny :-)

w DPS pomagałam w pielęgnacji pań,ktore miały wszędzie zabezpieczenia p/odleżynowe w rodzaju miekkich ,maleńkich poduszeczek, o roznych kształtach i woreczków ze specjalnym grysikiem,ktorymi oddzielało sie im nogi w stawach(miały znaczne przykurcze) a  w dłonie wkładano im zwiniete rolki bandażu bawełnianego i mimo tego,że leżą tam wiele lat ciała mają czyściutkie (mimo okropnego upału) a na gorzej tylko wyglądające fragmenty,zbyt długo zaczerwienione zdaniem obsługi przylepia sie specjalne plastry odlezynowe,pewnie o tym gadaliscie wiele razy ale dla mnie poduszeczki to była nowość i wydawało mi się to bardzo pomysłowe i proste w wykonaniu a skuteczne
17 sierpnia 2014 18:16 / 1 osobie podoba się ten post
ziolkowa

w DPS pomagałam w pielęgnacji pań,ktore miały wszędzie zabezpieczenia p/odleżynowe w rodzaju miekkich ,maleńkich poduszeczek, o roznych kształtach i woreczków ze specjalnym grysikiem,ktorymi oddzielało sie im nogi w stawach(miały znaczne przykurcze) a  w dłonie wkładano im zwiniete rolki bandażu bawełnianego i mimo tego,że leżą tam wiele lat ciała mają czyściutkie (mimo okropnego upału) a na gorzej tylko wyglądające fragmenty,zbyt długo zaczerwienione zdaniem obsługi przylepia sie specjalne plastry odlezynowe,pewnie o tym gadaliscie wiele razy ale dla mnie poduszeczki to była nowość i wydawało mi się to bardzo pomysłowe i proste w wykonaniu a skuteczne

Ja jak przejełam moją PDP to miała na tyłku odleżyne (dziure) o wielkości 22 cm, to było straszne. Przez 2 lata zamkneli jej to do 5 cm, dalej nie chciało się już zamknąć,zrobili to operacyjnie. Teraz jest ok, ale po tej peracji była 3 tyg w szpitalu i bardzo posuneła się do przodu z chorobą (parkinson) byłam w szoku jak przyjechałam na zmiane.
17 sierpnia 2014 18:19
jeju, to okropnie wielka,czytałam tylko o tym,ale nie widziałam na grafikach nie chce oglądać,może mi sie uda tego nie oglądać,a martwic sie będę jak będę musiała na to uważać, w każdym razie współczuje i Tobie widoku i kobiecie tej przypadłości,ale to chyba były jakieś zaniedbania,bo przecież taka rana to czasu troszke potrzebuje,żeby aż tak się rozrosnąć:(
 
17 sierpnia 2014 18:23 / 1 osobie podoba się ten post
ziolkowa

jeju, to okropnie wielka,czytałam tylko o tym,ale nie widziałam na grafikach nie chce oglądać,może mi sie uda tego nie oglądać,a martwic sie będę jak będę musiała na to uważać, w każdym razie współczuje i Tobie widoku i kobiecie tej przypadłości,ale to chyba były jakieś zaniedbania,bo przecież taka rana to czasu troszke potrzebuje,żeby aż tak się rozrosnąć:(
 

Ja właśnie nie mam pojęcia jak do tego doszło, z tego co mi powiedziano to od siedzenia na wózku, no ale przecież ktś się nią musiał zajmować
17 sierpnia 2014 18:26
no jasne i przy codziennej, uwaznej toalecie powinno to byc zauważone a jak sie działa szybko to nie sposob chyba do takiej rany dopuścić, to zaniedbania
17 sierpnia 2014 18:48
Sówka

Ja właśnie nie mam pojęcia jak do tego doszło, z tego co mi powiedziano to od siedzenia na wózku, no ale przecież ktś się nią musiał zajmować

To różnica, czy ktoś się nią zajmował, czy "zajmował".
17 sierpnia 2014 18:53 / 1 osobie podoba się ten post
Joasia

Moja Helcia dzisiaj wysiadła emocjonalnie... Popłakała sie i powiedziała,że jak ma tak dalej zyć to ona nie chce i prosi Boga ,żeby ją zabrał jak najwcześniej i oszczędził jej takiego życia....
A wszystko zaczęło sie już w środę najpierw dostała wiadomość ,że jednak nie będzie miała specjalnego łóżka dla parkinsonowców bo...... jest za zdrowa:( (był wcześniej lekarz, który stwierdził,że w jej przypadku takie łóżko jest niezbędne).... no cóż zaproponowano jej w zamian specjalny materac ale na niego też nie ma szans no chyba ,że sama sobie kupi.....
Dostała receptę od lekarza na buty ortopedyczne bo ma jedną noge o 2 cm. krótsza no i przyszła z krankenkase decyzja odmowa bo..... jej noga jest za mało zdeformowana a taki ból jaki ona ma to jest normalny przy chorobie parkinsona:(
Wczoraj siostrzenica znalazła szewca który robi takie buty na indywidualne zamówienie ale ceny powalają od. 1500 do 4000 tys. euro :(
No i czara się przelała gdy dzisiaj wstała a nogi popuchnięte jak balony i nie może chodzic .... dzwonię do jej lekarza i słyszę : Ale ja nic nie poradzę choroba Parkinsona tak ma :(:(:( noż ch....ra jasna na takie tłumaczenie mam ochote puścić jej najbardziej soczystą wiązankę niecenzuralnych słów:( a biedna Helcia cierpi :( zrobiłam jej okłady ,żeby trochę zredukować opuchliznę i dałam tabletkę przeciwbólową :( teraz śpi wyczerpana płaczem :( a co ja mogę?? tylko być przy niej i sprobowac ulżyc jej w bólu :( aż ręce opadają.....

Okłady z guarku działają rewelacyjnie... Wykonywałam je na zlecenie lekarza dla pacjentki chorej na parkinsona z zapaleniem żył.... Nie pomogły zastrzyki, a pomogły te okłady, ale wykonywałam je dość długo - gdzieś przez tydzień codziennie , a póżniej już co drugi, trzeci dzięń....  Teraz też na zlecenie lekarza takie okłady robiłam pacjentce po operacji kolana (prostowano X-sa) i też przynosiły widoczną ulgę...))))
17 sierpnia 2014 18:53 / 3 osobom podoba się ten post
opiekun_Janusz

To różnica, czy ktoś się nią zajmował, czy "zajmował".

Nie mozna tak jednoznacznie stwierdzić.Często przy dobrym "zajmowaniu"sie powstaja odlezyny.Nie jestesmy w stanie zapobiec.Zalezy to od wielu czynnikow. Mialam pdp leżących i wiem cos na ten temat.Mam nawet w jednych referencjach wpisany p-t na temat opieki nad chora osoba z odlezynami.Tu bym nie była tak szybka do wydawania opinii na temat zajmowania sie.
17 sierpnia 2014 18:56 / 1 osobie podoba się ten post
Mleczko ale odleżyny się u pacjentów, którzy się nie ruszają. Można się kimś takim zajmować na zasadzie robienia im obiadów, karmienia, sprzątania, przebierania itp. Ale inną jest opieka, gdy się stara pacjenta "zmuszać" do ruchu.
17 sierpnia 2014 19:01 / 4 osobom podoba się ten post
opiekun_Janusz

Mleczko ale odleżyny się u pacjentów, którzy się nie ruszają. Można się kimś takim zajmować na zasadzie robienia im obiadów, karmienia, sprzątania, przebierania itp. Ale inną jest opieka, gdy się stara pacjenta "zmuszać" do ruchu.

Ale to chyba logiczne, że mając leżącą PDP musisz robić przy niej czynności mające na celu zapobieganie odleżyną, przecież nikt "normalny" nie zostawi takiej osoby na cały dzień w łóżku czy na wózku bez zmiany pozycji. Ja co 3 godziny ją obracam i nie wyobrażam sobie inaczej