To był dzień niepodobny do dnia, powszedniego tutaj.
Dopakowywanie, dosprzątanie,zakupy a oprócz tego normalne obowiązki i odwiedziny córek i zięcia podopiecznej, z pożegnaniem i geszenkiem,ma się rozumieć :-). Niewielki, w torebce zmieszczę, jedynie flaszkę dobrego wina do podręcznej zapakowałam :oczko:
A ok 17-przyjechała zmienniczka. Myślę że będzie dobrze,bo niemiecką mowę nawet dobrze zna. Oprowadziłam ją po domu i okolicy. Ściągawkę d
Czytaj więcej