Właśnie mój PDP pojechał do szpitala na wstawienie rozrusznika serca :-(Niby na dwa dni...tak więc mam wolne.


Właśnie mój PDP pojechał do szpitala na wstawienie rozrusznika serca :-(Niby na dwa dni...tak więc mam wolne.
Właśnie mój PDP pojechał do szpitala na wstawienie rozrusznika serca :-(Niby na dwa dni...tak więc mam wolne.
A z pierwszych wpisów wyglądało, że jest fit... Nie wiadomo, kiedy człowieka rozłoży... Oby wrócił do domu :-)
Trzymaj się :aniolki:
Właśnie mój PDP pojechał do szpitala na wstawienie rozrusznika serca :-(Niby na dwa dni...tak więc mam wolne.
Lenistwo przemoglam , solidna rundka rowerem . Teraz obiadek:chaplin:
Obrazki sobie oglądam
Też spokojnie i leniwie. Babcia już trochę smutna, bo nie wie, co za osoba przyjedzie. Pocieszam ja, że z pewnością miła i spokojna, widziała fotkę, więc powinno być ok. Anja dziś mi powiedziała, że widzimy się znów :-)
Nie planuję tutaj powrotu, ale... nigdy nie mów nigdy.
Spakowany jestem, jak zawsze mówię, na 90 procent . Po śniadaniu uprzątnąć pokój, zrobić łóżko nowej (bo tutaj Anja takie zasady kiedyś wprowadziła), kabinę prysznicową jeszcze raz umyć, obiad, no i oczekiwanie. Tak dzień zleci. Może będę lekko wieczorem zmęczony, to szybciej w busie zasnę.
A teraz kończę jeszcze pisanie planu dnia itp.