Oskarżenia o kradzież

25 lutego 2016 17:56 / 12 osobom podoba się ten post
Czytam temat i krew mnie zalewa na samo wspomnienie zdarzeń o których bardzo chciałam zapomnieć...
Sztela na której zdarzało mi się o kasę upominać, bo córka "zapominała"... Dzień mojego kolejnego już przyjazdu - w domu sajgon, PDP i córka przewalają szafy w poszukiwaniu bieżnika na stół, starej pościeli i ręcznika z wyszytym jakimś kwiatkiem. Pada hasło: "może Lili jak wyjeżdżała do domu to wzięła?" po czym córka spokojnie poszła sobie do siebie. O kurde, zagotowało się we mnie w jednej sekundzie. Nie czekałam na nic tylko dawaj do szukania. Jak było to musi być nadal. Znalazło się wszystko, a jakże. Z dziką furią i satysfakcją poszłam na górę zawołać córkę, pokazałam że wszystko jest i powiedziałam że po to pracuję żeby sobie móc kupić co chcę, a ich starych szmat nie potrzebuję.
Dzień wyjazdu ze szteli - kassenbuch zabrany do sprawdzenia i tuż przed moim wyjściem przychodzi córka i domaga się żebym oddała jej 20 €. ????????????????? Skąd to wzięła? No bo się w zeszycie nie zgadza. Liczę całość raz i drugi - wszystko pasuje, jest na czysto. Ona liczy - znów jej 20 brakuje, no zabrałam i już. Liczę kolejny raz. Gra. Ona liczy - nie gra. Czułam się jakby mi ktoś w pysk dawał raz za razem. W końcu doszła gdzie popełniała błąd w liczeniu. Słowo "entschuldigung" w jej słownictwie nie funkcjonuje, usłyszałam jedynie: "Ach so, alles ok."
Więcej takich dziwacznych sytuacji było; zastanawiała mnie za każdym razem jej łatwość do przechodzenia nad niesłusznymi oskarżeniami drugiej osoby do porządku dziennego...
Wiem jedno - można być nieskazitelnie białym, a niektórzy i tak znajdą czerń.
25 lutego 2016 18:04 / 4 osobom podoba się ten post
Lili

Czytam temat i krew mnie zalewa na samo wspomnienie zdarzeń o których bardzo chciałam zapomnieć...
Sztela na której zdarzało mi się o kasę upominać, bo córka "zapominała"... Dzień mojego kolejnego już przyjazdu - w domu sajgon, PDP i córka przewalają szafy w poszukiwaniu bieżnika na stół, starej pościeli i ręcznika z wyszytym jakimś kwiatkiem. Pada hasło: "może Lili jak wyjeżdżała do domu to wzięła?" po czym córka spokojnie poszła sobie do siebie. O kurde, zagotowało się we mnie w jednej sekundzie. Nie czekałam na nic tylko dawaj do szukania. Jak było to musi być nadal. Znalazło się wszystko, a jakże. Z dziką furią i satysfakcją poszłam na górę zawołać córkę, pokazałam że wszystko jest i powiedziałam że po to pracuję żeby sobie móc kupić co chcę, a ich starych szmat nie potrzebuję.
Dzień wyjazdu ze szteli - kassenbuch zabrany do sprawdzenia i tuż przed moim wyjściem przychodzi córka i domaga się żebym oddała jej 20 €. ????????????????? Skąd to wzięła? No bo się w zeszycie nie zgadza. Liczę całość raz i drugi - wszystko pasuje, jest na czysto. Ona liczy - znów jej 20 brakuje, no zabrałam i już. Liczę kolejny raz. Gra. Ona liczy - nie gra. Czułam się jakby mi ktoś w pysk dawał raz za razem. W końcu doszła gdzie popełniała błąd w liczeniu. Słowo "entschuldigung" w jej słownictwie nie funkcjonuje, usłyszałam jedynie: "Ach so, alles ok."
Więcej takich dziwacznych sytuacji było; zastanawiała mnie za każdym razem jej łatwość do przechodzenia nad niesłusznymi oskarżeniami drugiej osoby do porządku dziennego...
Wiem jedno - można być nieskazitelnie białym, a niektórzy i tak znajdą czerń.

O. Matko Lili, ależ To żenujące i  zero kultury!
25 lutego 2016 18:06 / 3 osobom podoba się ten post
U demencyjnych PDP proszę o zabezpieczenie wartościowych rzeczy .W mojej firmie rodzina ma w umowie zapis o wyniesienie z domu wartościowych rzeczy gdy PDP jest demencyjny.Na ,ale jak pisała Lili ulubiony bieżnik ,czy jakieś inne cudo na kiju PDP zachachmeci i jest problem.A pomysłowe są te nasze PDP w wyszukiwaniu miejsc do chowania.Lodówki i piekarniku przodują w chowankach.
25 lutego 2016 18:11 / 7 osobom podoba się ten post
teresadd

U demencyjnych PDP proszę o zabezpieczenie wartościowych rzeczy .W mojej firmie rodzina ma w umowie zapis o wyniesienie z domu wartościowych rzeczy gdy PDP jest demencyjny.Na ,ale jak pisała Lili ulubiony bieżnik ,czy jakieś inne cudo na kiju PDP zachachmeci i jest problem.A pomysłowe są te nasze PDP w wyszukiwaniu miejsc do chowania.Lodówki i piekarniku przodują w chowankach.

Moja schowała do Ogrodu szczotkę  do czyszczenia  muszli, jaka wojna była bo mąż Podopiecznej szukał i Wszystko na mnie zwalał
dziwnie sie na mnie patrzył. Tłumaczenia, że nie ukradłam tej zakichanej szczotki do muszli na nic się zdały.
W zeszłym roku to było.
25 lutego 2016 18:11 / 3 osobom podoba się ten post
teresadd

U demencyjnych PDP proszę o zabezpieczenie wartościowych rzeczy .W mojej firmie rodzina ma w umowie zapis o wyniesienie z domu wartościowych rzeczy gdy PDP jest demencyjny.Na ,ale jak pisała Lili ulubiony bieżnik ,czy jakieś inne cudo na kiju PDP zachachmeci i jest problem.A pomysłowe są te nasze PDP w wyszukiwaniu miejsc do chowania.Lodówki i piekarniku przodują w chowankach.

Swój ulubiony portfel z kilkunastoma euro PDP w napadzie wizji schowała pod materac... Chyba był to nowy schowek, bo długo trwało zanim się odnalazł...
25 lutego 2016 18:20 / 4 osobom podoba się ten post
Ona_Lisa

O. Matko Lili, ależ To żenujące i  zero kultury! :-(

Podlosc ludzka nie zna  granic....
25 lutego 2016 18:29 / 5 osobom podoba się ten post
u mnie zginął taki malutki nożyk ....mój PDP stwierdził na pewno zabrałaś do domu ....mało mnie szlag nie trafił ....szukałam pół dnia i znalazłam poprzedniego dnia gdy poszłam do siebie, otwierał sobie koniaczka i przy barku zostawił ...pokazałam mu gdzie jego nożyk jest ....ale przepraszam usłyszałam ,ale niesmak pozostał....
25 lutego 2016 18:44 / 3 osobom podoba się ten post
Ona_Lisa

Moja schowała do Ogrodu szczotkę  do czyszczenia  muszli, jaka wojna była bo mąż Podopiecznej szukał i Wszystko na mnie zwalał
dziwnie sie na mnie patrzył. Tłumaczenia, że nie ukradłam tej zakichanej szczotki do muszli na nic się zdały.:wiking:
W zeszłym roku to było.:-(

No co się dziwisz? Pomyślał że w domu masz brudną muszlę, a szczotki tego rodzaju u nas nieznane i zabrałaś sobie...
25 lutego 2016 18:58 / 3 osobom podoba się ten post
Ona_Lisa

Moja schowała do Ogrodu szczotkę  do czyszczenia  muszli, jaka wojna była bo mąż Podopiecznej szukał i Wszystko na mnie zwalał
dziwnie sie na mnie patrzył. Tłumaczenia, że nie ukradłam tej zakichanej szczotki do muszli na nic się zdały.:wiking:
W zeszłym roku to było.:-(

Żeby  ktoś ukradł  używaną  szczotek do ubikacji ,to jeszcze nie slyszalam.O co mogą  nas jeszccze oskarżyć ? ...
25 lutego 2016 19:10 / 4 osobom podoba się ten post
Ona_Lisa

Moja schowała do Ogrodu szczotkę  do czyszczenia  muszli, jaka wojna była bo mąż Podopiecznej szukał i Wszystko na mnie zwalał
dziwnie sie na mnie patrzył. Tłumaczenia, że nie ukradłam tej zakichanej szczotki do muszli na nic się zdały.:wiking:
W zeszłym roku to było.:-(

Ja pierdziele ale jaja  Dobrze, ze mnie nie oskarżyli moja wyciepłam szczotkę do śmieci bo po poprzedniczce była barwy brazowej. Tak się brzydziłam wzielam worek i do hasioka wrrrrrr.... Nawet się nikogo nie pytałam i kupiłam nową w Kiku. Nie zareklamowali zakupu?
25 lutego 2016 19:16
margaritka59

A ja właśnie dzisiaj , nie upomniałam się, zapomniałam.Wróciłam do sklepu ( Rewe)po dwóch godzinach i poprosiłam kopię rachunku. Podałam kilka szczegółow: czas ok, co kupowałam mniej więcej. Bardzo, ale to bardzo miły pan przyniósł mi po ok 5 minutach kopię. Czyjegoś , to ja nie biorę nawet centa, ale swoich też nie lubię marnować.:tanczy:

Dobrze wiedzieć, że można otrzymać kopię?
25 lutego 2016 19:31 / 1 osobie podoba się ten post
Moja "super PDP" raz poza moimi plecami, czyli do wnuczki posądziła mnie, że zapewne zabrałam do domu jedną zasłonę (przedpotopową, jak u niej wszytko). Wnuczka zwróciła jej uwagę, że w jednym pokoju urządzonym w stylu Bidermayer, gdzie spędza większość czasu, brakuje po jednej stronie okna zasłony. Po tej stronie, gdzie powinna być zaginiona zasłona stała wysoka komoda i dlatego nie gryzł w oczy ten mangel (brak). 

Było zdziwienie, potem kilka dni gadania i bezskutecznego szukania. Ja nie przykładałam do tego większej uwagi, bo to taki wąski kawałek materiału i odkąd tu jestem to tylko wisiała ta jedna szmatka (chyba nigdy nie prana). Później wnuczka opowiedziała mi o podejrzeniach babki, pukając się w czoło. No cóż, bzdurne myślenie lekko demencyjnej staruszki. Nie robiłam z tego afery.
25 lutego 2016 19:54 / 3 osobom podoba się ten post
ivetta

Żeby  ktoś ukradł  używaną  szczotek do ubikacji ,to jeszcze nie slyszalam.O co mogą  nas jeszccze oskarżyć ? ...

Ivetko, jak nie było nigdzie, to kto zabrał? Opiekunka !
25 lutego 2016 20:10 / 1 osobie podoba się ten post
MeryKy

Dobrze wiedzieć, że można otrzymać kopię?

Mam już to spraktykowane w róznych sklepch, niestety  i nigdy nie było problemu
25 lutego 2016 20:36 / 2 osobom podoba się ten post
mleczko1

Anerik - myslę ,że to jest inaczej . Rodziny czesto deleguja jedna osobe do prowadzenia finansów a wiadomo jak u nich jest nic na slowo wszystko na papierze. Ta osoba musi przedstawic pozostałym czlonkom pretendującym do spadku na co kasa poszła. Nie wprowadzam sie nigdy w taki stan swiadomosci , że mnie kontroluja. Lżej mi sie pracuje.

Ja, podobnie jak Mleczko, "udaje",że mnie nie kontrolują, wiem,że jestem uczciwa i...nie dopuszczam do siebie mysli,że rodzina, pdp mogliby pomyslec inaczej. Nie ma takiej opcji:) Oczywiście paragony zbieram., swoje:)