20 lutego 2013 19:02 / 2 osobom podoba się ten post
Wiecie byLam przez rok u pacjentki , która zresztą przy mnie odeszła .Rodzina wspaniała ,ale nawet ta najbardziej wspaniała może okazać się również , że nie jest bez skazy . Córka przyjeżdżała co sobotę pomóc babcie wykompać , nakręcała jej włosy na wałki , było przy tym dużo śmiechu itd. Syn przyjeżdżał w niedzielę na obiad ( był kawalerem i jak kiedyś jeżdżił do babci tak póżniej do nas) , no i zostawiał co tydzień 100euro na jedzenie .Portfel kładł zawsze na półkę w jadalni .Któregoś razu mam jechać na zakupy a pieniędzy w portfelu nie ma , a sama sama widziałam , że wkłada , zresztą wołał , że pieniądze w portfelu .Babcia demencja dogadać się nie idzie chodziła z balkonikiem i miała tylko swoje kursy .Pytam czy nie brała , mówi , że nie .Dobra na chwile dałam spokój , ale wiem że lubi królika , no to zaczynam , że dzisiaj markt może kupiłabym królika na niedzielę , ale nie mam kasy , a ona na to ja mam ,i maszeruje do przedpokoju pieniądze w książce telefinicznej . Powiedziałam i potem wkładaliśmy do szuflady .Ale przyjechała zmienniczka wszystko przekazałam i że portfel musi trzymać nie na widoku..Po moim powrocie niby wszystko ok. , ale widze że coś nie tak .Nikt nic nie mówi ale napięta atmosfera . Kiedy ona wyjechała syn mówi , że zginęła 100wa , ja na to , że coprawda nie znam dziewczyny ale nie bardzo wierzę.Mówi , że muśiał jej oddać za ostatnie zakupy a pieniądze zostawil .Myśle niemożliwe , przecież to coś grubymi nićmi szyta intryga , ale kasy nie było .Po tygodniu przywiózł wyciągi z banku , wkłada do segregatora i 100euro leży .Dobrze , że miał chociarz na tyle cywilnej odwagi , że się przyznał , ale ja do końca czułam lekki niesmak , dlaczego tak szybko osądził dziewczynę .Niby wszystko cacy lala , ale podejrzenie padło bardzo szybko , bez zastanowienia .Dlatego niech to będzie nawet najlepsza rodzina trzeba jednak zachować dystans i profesjonalizm .