Wspomnienia z okresu "słusznie minionego"

17 lutego 2013 17:42
kasiu - pięknie to opisałś,wiele z nas,jak to czytało,przypominały sią te chwile!
emilko,meryKy,tino,mozah - było pięknie,bo my - byłyśmy młode,to nasza młodość!
"Ten szczęsny czas"

I tam...znowu się poryczałam!
17 lutego 2013 17:49
Ej, nie rycz, mala, nie rycz!

My zawsze bedziemy mlode, puki w duszy gra, nie wazne, co na wierzchu, wazne co w sercu !

Oj, psia krwia, oczy mi sie tez cos jakby spocily, glowa do gory, ide na balkonik wdech gleboki z niebieskim dymkiem i dalej do przodu ! Jeszcze tylko pare wizyt mojej babci dzisiaj i dzien zaliczony zostanie.

Wazne, ze mamy CO wspominac, bylo zle, bylo dobrze, ale bedzie lepiej !
17 lutego 2013 17:49
Wykopki miałam w ramach lekcji i praktyk i fajnie je wspominam:0rosyjski odwrotnie jak Tina-własnie w szkole sredniej dzieki swietnej nauczycielce polubilam/nawet najwieksze klasowe głaby miały mocna tróje!/Tzw dyżury hodowlane w ostaniej klasie - nocne odbieranie cielaczków i żrebaczków,dojenie krów -picie mleka naprawde prosto od krowy - jedna osoba sie kladla pod wymie a druga doiła prosto do buzi:):):)oczywiscie jak nauczyciel nie widział:)

Podróż na kolonie pociagiem -na stacji obrzucilismy pociag stojacy na drugim torze pomidorami ,jajkami i co tam kto miał!!!

Zjeżdżanie na sankach w blaszanych miednicach,jak sie na dole wyłaziło z tej michy to nie szło ustac na nogach tak sie w głowie kreciło!!!!
17 lutego 2013 18:08
Nile zgadzam sie z Tobą MeryKy, była bieda, była korupcja, nieróbstwo. był homoseksualizm, były narkotyki, ale komuniści, i ich propaganda dzien i noc pracowały, żeby ta prawda nie wyszła na jaw. Ja pamietam te czasy bardzo żle, miałam to "szczęscie" być córką człowieka, który nie pasował do komuszej rzeczywistości. I co z tego, że miał skończone studia, wtedy dyrektorskie stanowiska, obsadzano ludżmi po kursie leninowsko-marksistowskim. Pamietam te kombinaty rolne, smiechu warte, jaka była z nich korzyśc, naprodukowały tylko, złodziei i ludzi nie mogących odnależc sie w rzeczywistości, jaka jest teraz, tak to Ci ludzie, którzy kiedyś pracowali według powiedzenia, "czy sie stoi, czy sie leży, pieniądz zawsze się należy", teraz nie radzą sobie w życiu! Większośc wybiera śmietniki !!! Komunizm to czas największego dziadostwa w Polsce !!!
17 lutego 2013 18:14
Hej! W krajach w których nie było komunizmu też ludzie chodzą po śmietnikach. Wiec to nie wina ustroju w jakim żyli, tylko tego w którym żyją.
17 lutego 2013 18:18
HEj, dziewczyny - mialysmy nie oceniac, bo wspomnienia przerodza sie w awanture ! Jednym bylo dobrze, a wielu innym bylo zdecydowanie zle.
17 lutego 2013 18:26
Dokładnie a jest tak, że ani ten system nie jest idealny, jak to niektórzy twierdzą, ani tamten nie był doskonały.
17 lutego 2013 18:43
A propos kwiatka na dzien kobiet:Opowiadala mi mama,lata 70 w naszym miescie zaczeto budowac szpital.Okazaly,wielki i naj naj naj... oczywiscie trzeba bylo nabyc"dobrowolna" cegielke..8.marca w buirze mojej mamy kierownik zorganizowal "kawe dla pracownic";rozdano po kwiatku a jakze tulipan zdechly lodyzka w gore...miala byc duza premia do tego,obiecana zreszta na poczatku roku.Kobiety zaplanowaly wydatki,wiadomo rodzina dzieci itd.no i dostaly....uscisk dloni kierownika.Na pytanie gdzie premia kierownik odpowiedzial: pieniazki poszly na szpital i wiecie co panie? my jako pierwsze biuro w miescie je wplacilismy.... No i szly tysiace premii na szpital,ktorego nigdy nie skonczono i nie wiadomo co z tym fantem zrobic...... a z niewielkiego starego szpitala stojacego nieopodal zrobiono cod maline...rozbudowano,unowoczesniono i dzisiaj na jego widok mozna gebe rozdziawic hihihi
17 lutego 2013 19:27
Diakonko, dzięki za temat. Mi dzisiaj dzień zleciał jak jedna chwila :)))
17 lutego 2013 19:34
Ale,tak naprawdę było,Dorotko!
Qrcze,masz imię jak moja mama.
MeryKy - to były piękne czasy,nieważne,co inni o tym myślą - to były czysy mojej-naszej młodości!
I wiecie co?
To może komuś wydać się straszne,ale tak mi odpowiedziała moja 85-letnia pacjentka,kiedy ją zapytałam,o czasy drugiej wojny światowej,o ten straszny czas,ona mówi - "to moja młodość,to było piękne"!


A ja jeszcze chciałam coś dodać do tego tematu- myślę buńczucznie,że mam do tego prawo,bo założyłam ten temat!
Więc w całej mej zarozumiałości,
pytam,Was,jaki w tych trudnach komunistycznych czasach, był wasz stosunek do różnych organizacji młodzieżowych - np.ZMS,ZMW,ZHP?
Ktoś należał? Brał udział?
jakieś "obozy",rajdy,przodownictwo,zloty,zjazdy"?
Ja - byłam i do dziś jestem - harcerką i .... nie wstydzę się tego.
18 lutego 2013 02:39 / 1 osobie podoba się ten post
Ja nie należałam do żadnej organizacji, bo nie lubię kłamstwa, a one były oparte na kłamstwie. Na przykład uczyły o nieistniejących rządach klasy robotniczej w Polsce, kłamały o mordach na Polakach w Katyniu przypisując je Niemcom, nie mówiły o naszych zsyłkach na Sybir przez Stalina. A to też część polskiej historii.
Diakonka, ten temat jest śliski - nie każdy patrzył na te rzeczy luzacko i było mu wszystko jedno, czy chodzi na zebrania ZMW czy na kółko różańcowe...Byli ludzie, którym przeszkadzało to, że na kierowniczych stanowiskach prawie nie można było zaistnieć, nie zapisawszy się do partii. Nie róbmy z socjalizmu Cepelii, bo naprawdę był w dużej mierze ustrojem wrogim człowiekowi i warto mieć tego świadomość.
18 lutego 2013 08:59
Romana: masz racje, co innego wspominki, a co innego owczesne organizacje. Zadna z nich nie byla "czysta". Wrocmy lepiej do wspomnien mniej politycznych.
18 lutego 2013 09:05
A co z tymi Emilio, dla których ten czas był czasem terroru i prześladowań, maja omijać ten temat, milczeć ? Nie każdemu ten czas kojarzy sie z gożdzikiem na dzień kobiet.
18 lutego 2013 09:19 / 1 osobie podoba się ten post
Mój ojciec nie należał do partii właśnie z tych powodów,które Romana opisuje.Z tego powodu zdjęto go z funkcji dyrektora szkoły specjalnej.Z powodów politycznych nie ukończył swojej wymarzonej politechniki gdańskiej,więc wybrał KUL,uczelnię na której czuł się dobrze i gdzie nauczano prawdziwej historii.Przez całą jego pracę zawodową był szykanowany przez swoich partyjnych zwierzchników,co być może zaowocowało zawałem serca,drugiego już nie przeżył.Niestety,obok całkiem miłych wspominek,czas ów był zdominowany przez politykę,która godziła w ludzką wolność.
18 lutego 2013 09:38
Wiesz, o tym wszystkim, co wkracza w polityke taka, czy siaka - to lepiej na spotkaniu opiekunek sobie pogadac, czy w prywatnym gronie. Uwazam, ze tutaj, na forum, nic dobrego z tego nie wyniknie, poza kolejnymi sporami typu "a mnie bylo dobrze", "a mnie szykanowano". Jak bylo - kazda z nas ze starszych rocznikow wie, ale nasze pokolenie jest juz niezbyt liczne. I tez mamy rozne pojecia na ten rozdzial historii PL, jak ktos zauwazyl - wszystko zalezalo od punktu siedzenia ...