Moja mama jakiś czas pracowała w Hucie Baildon przy magnesach :))
Ogródek mojego dziadka był od ulicy i drugi od strony centrum Katowic.Nie mieliśmy marchewki tylko same kwiatki, ale były też gruszki klapsy i je jadłam. Ciekawe czy teraz świecę? A za tymi ogródkami stały takie parterowe zabudowania. Wiem ze przechodziło się ogródkową alejką. Wyglądały jak baraki z czerwonymi dachami, tam moja prababcia mieszkała. Nie pamiętam kiedy je wyburzyli?