Najlepiej ją przeczytać za jednym zamachem. Ja ją czytałam jak juz rzuciłam palenie. Pomogła mi nie myśleć o papierosach. Teraz mi smierdzą i nie mogę przebywać tam gdzie palą. I się zastanawiam jak mogłam te smrody wciągać przez tyle lat?

Najlepiej ją przeczytać za jednym zamachem. Ja ją czytałam jak juz rzuciłam palenie. Pomogła mi nie myśleć o papierosach. Teraz mi smierdzą i nie mogę przebywać tam gdzie palą. I się zastanawiam jak mogłam te smrody wciągać przez tyle lat?
:przytula:
No to cool, andrea. W moim domu rodzinnym wszyscy palili. Palił tata, paliła mama i dwie starsze siotry - jak ten smok wawelski. Tylko ja jedna jak jakiś kosmita nie podzielałam z nimi tego zachwytu. Kłótni z tego powodu było bez liku, ja byłam w mniejszości eh. Nagle ni z tego ni z owego mama palić przestała, tak sobie postanowiła i wytrwał. Potem obie siostry jedna po drugiej, bo ten nałóg już nie był w takiej modzie ostrej. Na końcu i tata porzucił wieloletni nałóg, bo w końcu przestraszył się tej co z kosą chodzi.
Wiem już, że z mężem rzucacie palenie trzymam za was kciuki, wierzę, że wytrwacie.
Plusy niepalenia: Minusy:
-oszczędność kasy BRAK
-zdrowsza cera
-więcej kasy na kosmetyki, ciuchy, i inne przyjemności
-świeży oddech (dla mnie straszne było jak za plecami stał ktoś i oddychał kiepem brrrr)
Po 22 latach masz ochotę zapalić?
Ja mam obecnie, ale się trzymam. Myślałam, że to chcenie przechodzi po jakimś czasie. :zaklopotanie:
Pytajka moim zdaniem masz rację, najlepiej od ręki.
Napisz, co robiłaś z czasem wolnym, jak nie paliłaś :)
Zazwyczaj trzeba zająć ręce czymś innym..
Po 22 latach masz ochotę zapalić?
Ja mam obecnie, ale się trzymam. Myślałam, że to chcenie przechodzi po jakimś czasie. :zaklopotanie:
Pytajka moim zdaniem masz rację, najlepiej od ręki.
Napisz, co robiłaś z czasem wolnym, jak nie paliłaś :)
Zazwyczaj trzeba zająć ręce czymś innym..