MychaHawanko wyjaśnij proszę, ona ma taką demencję, że zapomina rodzimego języka czy jest Angielką :-( Bo czegoś chyba wcześniej nie doczytałam ( jak zwykle ).
Moja pdp byla nauczycielka w gimnazjum, podobnie jak jej siostra. Uczyla jezyka angielskiego i francuskiego. Mieszkala w USA. Duzo ludzi do niej dzwoni i ona swobodnie zapitala po angielsku, natomiast po niemiecku mowi wolno, czasem zacina sie, nie moze znalezc slow, wiec wyrecza sie angielskim. Czasem jest to smieszne, malo znaczace, bo domyslam sie np., ze mam zapalic lampke nocna w sypialni, albo kiedy pytam czy boli ja ramie, a ona odpowiada, ze w lozku ja nie bolalo. Pytam wiec czy mam posmarowac jej mascia a ona odp "no" i jest dobrze, ale czasem nie wiem o co jej chodzi. To ja stresuje, mocno.Tylko to jest dobre, ze o tym tez dlugo nie pamieta i wraca jej dobry humor.
Zadzwonila do mnie Polka pracujaca w Tagespflege, gdzie moja pdp przebywa jeden dzien. Ucieszylam sie, bo nawet zaproponowala spotkanie.Podczas rozmowy zapytala mnie czy nie mam problemow z komunikacja, bo pdp slabo mowi. No coz, takie odniosla wrazenie. Mysle, ze to stres. W domu mam czas czekac az ona sie wyslowi. W towarzystwie, a jej znajomi podtrzymuja z nia kontakty dla jej dobra(poniedzialkowe obiady sa w restauracji a czasem zdarzaja sie jeszcze inne zaproszenia lub wizyty w domu), wtedy to druga strona przejmuje "rozmowcza" inicjatywe i wiecej nadaja. I jakos leci.
Dzisiaj juz kontaktuje lepiej, zarzadzila, ze mam jej kupic lakier do wlosow, sama wyjela posciel z szafy i kazala przebrac, a czasem zatrzyma sie przy drzwiach od pokoju z rolatorkiem i wola: " Ich kann nicht um drin", tak jakby zapomniala jak drzwi otworzyc.
Jak widze to zapomnienie w oczach, to staram sie jej podpowiedziec co ma zrobic. Czasem powtorzy bezmyslnie a czasem mnie poprawi z komentarzem" tak powinno byc"