Skoro temat ciastek znów na wierzchu,to się pochwalę,że na jutro dwa rodzaje się już chłodzą. Jedne Tinósiowe z marmeladą -miały największe branie,a drugie orzechowe z przepisu Fioletki. Jutro ze 4 blachy wyprodukuję.
Skoro temat ciastek znów na wierzchu,to się pochwalę,że na jutro dwa rodzaje się już chłodzą. Jedne Tinósiowe z marmeladą -miały największe branie,a drugie orzechowe z przepisu Fioletki. Jutro ze 4 blachy wyprodukuję.
Alez ja sie usmiecham do was :-) No bo wczesniej nie mialam jak pic przez ten szpital podopiecznej, a teraz gdy siedze sama to znowu sensu nie widze...Ehhh. Upichce jakis sernik moze jako erzac. Albo szarlotke. O ile jablka porzadne znajde. Smutam sie i focha mam przez te wasze wypieki ;(((
Przywołuję koleżankę Alaskę w temacie ciasteczek. Mam pytania dotyczace przepisu nr 1:
1.Czy zamiast mielonych orzechów włoskich mogą być laskowe ?
2. Co tzn dość grube ? Proszę podać grubośc w mm , cm, m :nerwowa1:
3. Dwa proszki do pieczenia ? Tak dużo :zaskoczenie1: ? . To drogie rzeczy są.:chowa sie:
Dziękuję z góry miła koleżanko :buziaki1:. Planuję ich wypiek w następnym tygodniu.
Jutro mam w planie wypiek ciasteczek przepisu Dodzisławy - te , co trzeba dyscyplinować deseczkami :piecze ciasteczk
Nie ponoszę odpowiedzialności za powyższe.
Na wszelki wypadek zaopatrzyłam się w ładne, celafonowe torebki w gwiazdki . W razie czego wyjdzie przerost formy nad treścią :chowa sie:
Alez ja sie usmiecham do was :-) No bo wczesniej nie mialam jak pic przez ten szpital podopiecznej, a teraz gdy siedze sama to znowu sensu nie widze...Ehhh. Upichce jakis sernik moze jako erzac. Albo szarlotke. O ile jablka porzadne znajde. Smutam sie i focha mam przez te wasze wypieki ;(((
Skoro temat ciastek znów na wierzchu,to się pochwalę,że na jutro dwa rodzaje się już chłodzą. Jedne Tinósiowe z marmeladą -miały największe branie,a drugie orzechowe z przepisu Fioletki. Jutro ze 4 blachy wyprodukuję.
Masz zdrowie...cierpliwość właściwie. Szacun :oklaski3:
A gdzie tam mam zdrowie...muszę się odstersowac po nieudanym wypadzie do TKmaxa.
No to cierpliwość. Ja chyba kilka razy w życiu popełniłam ciasteczka, kiedy chłopcy byli mali i chciałam im frajdę zrobić (pomagali, a przy cieście tyle zabawy nie ma). No cóż, cukiernik (-czka ???) ze mnie żaden, ale jak tak czytam, to może w PL jakieś spróbuję wypiec..? TYlko wcześniej muszę Was popytać, które udadzą się na stówkę, żeby na święta sobie obciachu nie zrobić...:zawstydzony:
Wszytkie się udadzą,zauważ że w większości ciastek nie ma proszku do pieczenia,a i tak rosną. Weż przepis pierwszy z brzegu i sama się przekonaj ,że wyjdą pyszne.
Nie mialam czasu zauważać, bo zajęta byłam kopiowaniem TYlko jak mi dorzucicie jeszcze kilka, to chyba losowo wybiorę, bo wszystkiego apetycznie się czyta....
1.Tak mogą być laskowe orzechy.
2.Tak dwie ,a nawet 3 paczki proszku do pieczenia ,bo to będzie dość ciężkie ciasto.
3.Podaję grubość w cm..1,cm.
I tak jak pisałam osobiście ich nie piekłam,ale spożywałam i bardzo mię smakowały,ale być może dlatego ,że jestem fanką marcepanu,a one go przypominają w smaku. ....a forma, czasem bywa ważniejsza niż treść. :-)
Te przepisy,które podałam są sprawdzone,korzystałam tez z przepisów Dodzisławy i Fioletty. Wszystkie się udały,może nawet aż za bardzo. Tinósiowe marmoladowe są zajebiste. Tak,że kochana tylko gnieść i piec. :-)
Te przepisy,które podałam są sprawdzone,korzystałam tez z przepisów Dodzisławy i Fioletty. Wszystkie się udały,może nawet aż za bardzo. Tinósiowe marmoladowe są zajebiste. Tak,że kochana tylko gnieść i piec. :-)