Kilka miejsc już zaliczyłam i poczyniłam pewne spostrzeżenia.
Stałe miejsce- wiesz, co Cię czeka.
Znasz pdp, dom, okolice.
Minus- po pierwsze, czas się dłuży. Ja (przynajmniej) mam wrażenie, jakbym stąd nie wyjeżdżała, była cały czas. Po drugie- pdp też nas już zna, jest przyzwyczajona/y, NIEKTÓRZY potrafią to niecnie wykorzystac- są "odważniejsi, bardziej roszczeniowi.
Oooo, właśnie przed chwilą świetnie napisała to Alina
"Pdp przyzwyczaiła się do mnie i traktuje jak swoją własność od której coraz więcej wymaga"
Nowe miejsce-- nie wiesz, co Cię czeka.
Uczysz się wszystkiego- podopiecznego,domu,okolicy.
Przez to czas szybciej mija, bo to nowe. Nowi pdp też nie od razu są śmiali, wymagający, też na początku się nas uczą.
No ale......apetyt rośnie w miarę jedzenia i te rzeczy, ktore udało mi się zrealizować przez te 6 lat dzięki pracy w De, trzymają mnie przy życiu


