22 stycznia 2017 08:23 / 7 osobom podoba się ten post
nowadanutaTeż mamy konia, moja bratanica jest włascicielem, a hotel dla takich zwierząt to jej marzenie :-) Miałam kiedys trudną stelle i babcie, która 10 minut przed moją pauzą potrafiła narobić w pampersa, którego nosiła tylko profilaktycznie bo jej sie zdarzało..., a o 13-tej zawsze wychodziłam bo o 13-tej dziesięc byłam umowiona z dziewczynami pod sklepem... Tak próbowała mnie zatrzymać w domu i kilka razy jej sie to udało.., ale jak trzy dni pod rząd zrobiła mi kupkę o 12-tej pięćdziesiąt to powiedziałam, że jak to się powtórzy to zostawie ją z ta kupą i wyjde bo moja pauza to rzecz święta... i kupki się skończyły :-) Ja tam nie miałam jeszcze z kim rozmawiać i prosic o pomoc bo rodzina daleko. Twoja babcia próbuje Cie zniewolić i teraz kwestia czy się dasz ... Zgłaszaj rodzinie i rób jak dziewczyny mówią...))))
prowadzić hotel dla koni to jak opiekunką zostać, 7 dni w tygodniu czyścić boksy, karmić, padokować, klienci czyli właściciele koni też są często upierdliwi podobnie jak podopieczni, przychodzą o róznych porach dnia, chcą gadać o swoich pupilach, gdy oni maja wolne np w sobotę czy niedzielę to często kręcą sie cały dzien po stajni i padokach a włąsciciel stjni musi wtedy też być do dyspozycji, ma normalny dzien roboczy, ulrop - zapomnij, nie ma zmienniczki, muszę nadmienić ze praca przy czyszczeniu boksów i karmieniu zwierząt wczale nie należy do łatwych fizycznie, taczka mokrego gnoju waży dosyć sporo a jeszcze trzeba ją po desce na szczyt sterty gnoju wepchnąć, kostka siana waży 8-12kg, wiadro wody 12kg, teraz zimą woda w stajni zamarzła to trzeba było dla kazdego konia ok 30 ltrów wody na dzien zaopatrzyć, to tylko z boku wygląda tak pięknie, to tak jak powiedzeć, że opiekunka na stelli ma sie dobrze bo się nudzi, chociaż opiekunka ma mniej cięzkiej fizycznej pracy