Agencji duzych ,mniejszych i całkiem malutkich jest setki i wciąz wyrastają nowe jak grzyby po deszczu i każda patrzy tylko na swoje korzysci i na konkurencję:)Agencjom niespecjalnie zależy na jednoczeniu się nawet w tak ważnej sprawie jak pijaczki czy złodziejki,narkomanki i inne czarne opiekunkowe owce.I m zależy wyłącznie na ZWZ czyli Znależć-Wysłać-Zarobić.
Wszystkie moje wyjazdy z agencjami odbywały się przy użyciu wereyfikacji telefonicznej:)Jak pani z agencji ma zweryfikować czy ja popijam czy nie,kradnę czy nie,czy w ogóle się nadaje...Nie ma szans.To się wszystko zwykle odbywa na zasadzie obupólnego zaufania i stąd takie kwiotki się trafiają.Przez ponad 6 lat pracy jeden tylko raz osobiście miałam stycznośc z koordynatorką na miejscu.Ich/agencji/żadne weryfikacje nie interesują ,tylko my/mięso armatnie/ i klient/kasa/.I tak się kręci ten biznes i ma się dobrze i miał się będzie jeszcze długo bo starych Niemców przybywa i opiekunek tak samo-wyjeżdżają coraz młodsze/kurna ,wygryzą nas niedługo:)/Było,jest i będzie.I my tego nie zmienimy ani żadne agencyjne czarne listy.