Umiesz się ustawić koleżanko,chyba zaczne przykład brać z ciebie,kto wie może i mnie się trafi jakaś wycieczka z pdp... Bo przecież celowo zachęciłaś opowieściami Pocachontas i jej mamę ,hę?
Ale kto by się uczył, jak opitalać się można
Anegdotka "Der Storch"
Siedzimy z pdp w wintergardenie. Ona przegląda informator turystyczny, pokazuje mi bociany. Pyta czy w Polsce jest dużo tych ptaków. Mówię, że niestety coraz mniej, ale na Mazurach dużo, bo to piękna kraina nieskażona przez przemysł. Pdp ożywia się, bo była na wycieczce w naszej krainie tysiąca jezior, podobało jej się. Nawijam, że w Polsce dzieci zainicjowały akcję w obronie tego ginącego gatunku.Wiele ptaków ginie w Egipcie, gdzie zimują, więc napisały list do egipskich dzieci, by pomagały bocianom, dołączając film instruktażowy, w którym mały piesek Reksio bandażuje złamane skrzydło(leczy), karmi bociana i pomaga mu przetrwać zimę.Widzę uśmiech na twarzy pdp, potem ona opowiada, że w Niemczech jest takie miasto(nazwy nie powtórzę), w którym bociany zrobiły gniazdo na ratuszu i tam mieszkają.A ona tam była z siostrą swojego zmarłego męża. Szwagierka popatrzyła na na nadlatującego ptaka i mówi:" Ooooo, ( tu pada imię zmarłego męża pdp)!