Na wyjeździe #32

14 lutego 2016 21:30 / 2 osobom podoba się ten post
Michalinka

Ja nie wiem gdzie Ty trafiłaś :-) ale ja to jestem normalnie na wakacjach :lol3:

I to jeszcze platnych 
14 lutego 2016 21:35 / 1 osobie podoba się ten post
magdzie

I to jeszcze platnych :lol3:

Zrobiłam tak ajk magdzie mi radziła
14 lutego 2016 21:37 / 2 osobom podoba się ten post
Michalinka

Zrobiłam tak ajk magdzie mi radziła :niech zyje: :-)

?? Z dochodzeniem....
14 lutego 2016 21:38 / 1 osobie podoba się ten post
magdzie

?? Z dochodzeniem....:lol3:

A ciooo to tego do opieki nie
15 lutego 2016 07:00 / 10 osobom podoba się ten post
Michalinka

Ja nie wiem gdzie Ty trafiłaś :-) ale ja to jestem normalnie na wakacjach :lol3:

No , co druga albo trzecia jest na wakacjach i do tego jeszcze kupę forsy zarabia ........dopóty , dopóki się nie zapomni i zacznie płakać , że PDP spać nie daje , że hausgeldy żydzi  a i jeszcze , że papmersów nie nosi , ale ściany w łazince pomalował na brąz ... takie te nasze " wakacje "
Ja napiszę tak : mam bardzo dobrą sztelę . Nie muszę : wstawać w nocy , dźwigać , mam spokój ......muszę : naszykować jeść i podać na stół , chodzić z Panią na regularne spacery , robić zakupy , posprzątać po sobie w kuchni , mojej łazience i sypialni , wszystko jest na " minuty " i muszę ( niby chcę ) się durnowato uśmiechać , żeby mnie za buca nie uznano
 Wakacje dla mnie ? wstaję kiedy i o której godzinie chcę , nic nie gotuję , nie podaję , tylko robią to dla mnie , łażę sobie kiedy , gdzie i z kim chcę i jeszcze , jeszcze , jeszcze .
 Wakacje = brak obowiązków = laba całkowita .....tylko maleńka różnica - za wakacje trzeba zapłacić .........chyba , że się ma dobrego sponsora , ale i on tak całkiem za darmo nic nie zasponsoruje
15 lutego 2016 07:20 / 6 osobom podoba się ten post
A ja zawsze się boję kiedy wchodzę rano do sypialni mojej Babci.
Jedna mi już zmarła w fotelu], to teraz mam ''stracha''
Pukam, mówi Dzien dooobryyy, delikatnie i miło. Babcia z buzią ''rozdziawioną'' śpi!
za chwilę jeszcze raz Morgennn,,,,,Morgen, odezwała się, zaspanym głosem jakby miała język w gardle hi, hii
Zawiozłam ''Księżniczkę'' do toalety, jeszcze raz się w łazience przywitałam, na Nowy Tydzien, śmiałyśmy się razem
i teraz idę śniadanko szykowac a o ósmej mycie Babuszki,, i śniadanie razem ,
15 lutego 2016 08:17 / 2 osobom podoba się ten post
Ona_Lisa

A ja zawsze się boję kiedy wchodzę rano do sypialni mojej Babci.
Jedna mi już zmarła w fotelu], to teraz mam ''stracha''
Pukam, mówi Dzien dooobryyy, delikatnie i miło. Babcia z buzią ''rozdziawioną'' śpi!
za chwilę jeszcze raz Morgennn,,,,,Morgen, odezwała się, zaspanym głosem jakby miała język w gardle hi, hii
Zawiozłam ''Księżniczkę'' do toalety, jeszcze raz się w łazience przywitałam, na Nowy Tydzien, śmiałyśmy się razem
i teraz idę śniadanko szykowac a o ósmej mycie Babuszki,, i śniadanie razem ,:tanczy:

Nie wiem skąd ten strach w nas jest ja tez mam to samo mimo że tego jeszcze nie miałam na poprzedniej stelli miałam beby i rano nasłuchiwałam czy chrapie teraz nie mam beby ale nie wchodze do sypialni caritas Pdp budzi ale tutaj jestem jakas spokojna co ma być to będzie :)
15 lutego 2016 08:26 / 9 osobom podoba się ten post
Ona_Lisa

A ja zawsze się boję kiedy wchodzę rano do sypialni mojej Babci.
Jedna mi już zmarła w fotelu], to teraz mam ''stracha''
Pukam, mówi Dzien dooobryyy, delikatnie i miło. Babcia z buzią ''rozdziawioną'' śpi!
za chwilę jeszcze raz Morgennn,,,,,Morgen, odezwała się, zaspanym głosem jakby miała język w gardle hi, hii
Zawiozłam ''Księżniczkę'' do toalety, jeszcze raz się w łazience przywitałam, na Nowy Tydzien, śmiałyśmy się razem
i teraz idę śniadanko szykowac a o ósmej mycie Babuszki,, i śniadanie razem ,:tanczy:

Też miałam raz stracha gdy mój "ranny ptaszek" zamiast jak zwykle o 7 zmierzać radośnie w stronę kuchni postanowił pospać sobie do 8.30. Tak gdzieś koło 8 już zastanawiałam się do kogo dzwonić. Kiedy w końcu wyszła z pokoju to prawie ją wyściskałam. Plusem jest, że oduczyłam się marudzić na poranne wstawanie. Nadal jestem niewyspana, ale przynajmniej spokojna
15 lutego 2016 10:36 / 19 osobom podoba się ten post
Ja jestem na nowej szteli,jechałam z aniołkiem na plecach,2 lata byłam na poprzedniej babcia zmarła ale była dobroci człowiek,jestem tu od tygodnia ale jest super babcia jest leżąca,drobniutka nawet jak prześcielam łózko to sama wstanie,za wszystko mi dziękuje,lodówka zapakowana na full,ale sama jada nie wiele,od rana każe mi spacerować.Nie ma dzieci więc nikt się nie wtrąca.Jest bardzo lubiana więc sporo gości się codziennie przewija,ale bardzo mi się podoba ze goście przychodzą ze swoim ciastem nawet kawę w termosie przynoszą,chyba to przeniosę na swój grunt.A tak się bałam że trafie na minę.ale jest ok
15 lutego 2016 14:23 / 2 osobom podoba się ten post
Malina

Ja jestem na nowej szteli,jechałam z aniołkiem na plecach,2 lata byłam na poprzedniej babcia zmarła ale była dobroci człowiek,jestem tu od tygodnia ale jest super babcia jest leżąca,drobniutka nawet jak prześcielam łózko to sama wstanie,za wszystko mi dziękuje,lodówka zapakowana na full,ale sama jada nie wiele,od rana każe mi spacerować.Nie ma dzieci więc nikt się nie wtrąca.Jest bardzo lubiana więc sporo gości się codziennie przewija,ale bardzo mi się podoba ze goście przychodzą ze swoim ciastem nawet kawę w termosie przynoszą,chyba to przeniosę na swój grunt.A tak się bałam że trafie na minę.ale jest ok

Zawsze jest troche stresu . Fajnie , że trafiłas na taką sztele oby ich było coraz więcej. Mnie tez wyganiają na spacery , no ale ja mam dwoje to towarzyszą sobie jak mnie nie ma. Nigdy nie cierpiałam z powodu "światła w lodówce" ale bywało róznie. Raz lepiej raz gorzej . Tylko cieszyć się z tego ,że przybywa nas  zadowolonych z miejsc pracy
15 lutego 2016 15:05 / 2 osobom podoba się ten post
mleczko1

Zawsze jest troche stresu . Fajnie , że trafiłas na taką sztele oby ich było coraz więcej. Mnie tez wyganiają na spacery , no ale ja mam dwoje to towarzyszą sobie jak mnie nie ma. Nigdy nie cierpiałam z powodu "światła w lodówce" ale bywało róznie. Raz lepiej raz gorzej . Tylko cieszyć się z tego ,że przybywa nas  zadowolonych z miejsc pracy :-)

Jasne bywa różnie,jak jest zle zawsze można wiać,wszystko zależy na jakich ludzi się trafi.Ale są sztele gdzie naprawdę jest żle ale ja nie należę do tych które zniosą wszystko,podobno kobieta zniesie wszystko oprócz jajka,ale po co jak może zawsze być lepiej.
15 lutego 2016 17:28 / 5 osobom podoba się ten post
Byłam dzisiaj w Praxis, gdzie robią Darmspigelung i po rozmowie z lekarzem klamka zapadła - jutro poddaję się tej wątpliwie przyjemnej procedurze. Zaczęłam przygotowowyać się do tego i próbuję wypić pewien obrzydliwy płyn w ilości 1 litra teraz i drugą taką porcję muszę wlać w siebie jutro rano.... blee
15 lutego 2016 18:18 / 3 osobom podoba się ten post
Zofija

Byłam dzisiaj w Praxis, gdzie robią Darmspigelung i po rozmowie z lekarzem klamka zapadła - jutro poddaję się tej wątpliwie przyjemnej procedurze. Zaczęłam przygotowowyać się do tego i próbuję wypić pewien obrzydliwy płyn w ilości 1 litra teraz i drugą taką porcję muszę wlać w siebie jutro rano.... blee

Da się przeżyć.
Nie wiem jak przebiega to w gabinecie tego lekarza,do którego Ty się wybierasz.
Ja znam to tak,że wpuszczają do jelit wodę,potem masują brzuch a po wszystkim wysysają całe "dobrodziejstwo" z jelit:)
To fantastyczna sprawa dla zdrowia i samopoczucia,i pomimo tego,że brzmi nie zbyt przyjemnie to naprawdę nie ma się czym stresować.
15 lutego 2016 18:43 / 1 osobie podoba się ten post
Zofija

Byłam dzisiaj w Praxis, gdzie robią Darmspigelung i po rozmowie z lekarzem klamka zapadła - jutro poddaję się tej wątpliwie przyjemnej procedurze. Zaczęłam przygotowowyać się do tego i próbuję wypić pewien obrzydliwy płyn w ilości 1 litra teraz i drugą taką porcję muszę wlać w siebie jutro rano.... blee

Jeśli masz znieczulenie ogólne to raczej przyjemności nie poczujesz, najgorsze z tego wszystkiego jest wypicie dużej ilości płynu, ja nie dałam rady
Przed badaniem i tak czyszczą. Ja sobie zafundowałam przy okazji gastroskopię i było ok. Musiałam jednak przyjechać z osobą towarzyszącą.
15 lutego 2016 20:28
To się porobiło .... PDP miał dzisiaj wrócić ze szpitala, przypuszczalnie wróci w środę (może).
W szpitalu dostawał zbyt małą ilość płynów do tego zbyt zimne.