Podjęłam wyzwanie, kolejne.
Wróciłam do ćwiczeń na tyłek z Mel B.
Codziennie 10 min aż do końca tutejszego turnusu...
Oj będzie ciężko.......
Podjęłam wyzwanie, kolejne.
Wróciłam do ćwiczeń na tyłek z Mel B.
Codziennie 10 min aż do końca tutejszego turnusu...
Oj będzie ciężko.......
Szacuneczek. chyba tez sie skusze, choc przyznzm, ze przy melb troche oszukuje
Ja nie oszukuje bo to nie ma sensu . Albo robi się porządnie i czeka na efekty albo nie robi się wcale :)
Ja jak kiedyś dawno zaczęłam regularnie z nią ćwiczyć tyłek, widziałam mega efekty! Cellulitu nie miałam wcale! dupsko się zrobiło twarde, jędrne, poezja :)
Powinnam też bebzon ćwiczyć, bo zapuszczony, ale wymiękam :(
Na poczatku zawsze oszukuje, ale tylko dlatego, ze cienias jestem I nie daje rady.
Po jakims czasie jest lepiej. Chyba tez zaczne, ale na poczatek cos lagodniejszego, a jak juz bede dawac rade, to dalej
Albo mi się wydaje, albo w powietrzu czuć wczesną wiosnę. Z radości pograbiłam dzisiaj i pousuwałam chwasty z takiego tyciego kawałeczka ogrodu za tarasem. Babcia ze zdziwienia aż paszczekę otworzyła ale nic nie skomentowała i dobrze. Chce mi się do domu i mojego ogródka. Właściwie to chce mi się gdziekolwiek byle nie tu. Złapał mnie kryzys choć jakiegoś wyraźnego powodu ku temu nie ma. Babcia miła, kotka kochana, pracy niezbyt wiele, nic mnie nie boli, zmartwień brak, a ja nie mogę już tutaj wytrzymać.
Zastanawiam się czy jest to zjawisko normalne spowodowane długim pobytem w jednym miejscu, czy po prostu w dupie zaczęło mi się przewracać?
Albo mi się wydaje, albo w powietrzu czuć wczesną wiosnę. Z radości pograbiłam dzisiaj i pousuwałam chwasty z takiego tyciego kawałeczka ogrodu za tarasem. Babcia ze zdziwienia aż paszczekę otworzyła ale nic nie skomentowała i dobrze. Chce mi się do domu i mojego ogródka. Właściwie to chce mi się gdziekolwiek byle nie tu. Złapał mnie kryzys choć jakiegoś wyraźnego powodu ku temu nie ma. Babcia miła, kotka kochana, pracy niezbyt wiele, nic mnie nie boli, zmartwień brak, a ja nie mogę już tutaj wytrzymać.
Zastanawiam się czy jest to zjawisko normalne spowodowane długim pobytem w jednym miejscu, czy po prostu w dupie zaczęło mi się przewracać?
:-) Mnie zdecydowanie to drugie, ale jak mnie nachodzi to czytam takie artykuły i robi się lepiej.
http://biznes.onet.pl/praca/bezrobocie/pracuja-a-i-tak-klepia-biede/jp7ns6
:-) Mnie zdecydowanie to drugie, ale jak mnie nachodzi to czytam takie artykuły i robi się lepiej.
http://biznes.onet.pl/praca/bezrobocie/pracuja-a-i-tak-klepia-biede/jp7ns6
Albo mi się wydaje, albo w powietrzu czuć wczesną wiosnę. Z radości pograbiłam dzisiaj i pousuwałam chwasty z takiego tyciego kawałeczka ogrodu za tarasem. Babcia ze zdziwienia aż paszczekę otworzyła ale nic nie skomentowała i dobrze. Chce mi się do domu i mojego ogródka. Właściwie to chce mi się gdziekolwiek byle nie tu. Złapał mnie kryzys choć jakiegoś wyraźnego powodu ku temu nie ma. Babcia miła, kotka kochana, pracy niezbyt wiele, nic mnie nie boli, zmartwień brak, a ja nie mogę już tutaj wytrzymać.
Zastanawiam się czy jest to zjawisko normalne spowodowane długim pobytem w jednym miejscu, czy po prostu w dupie zaczęło mi się przewracać?
:pranie: :suszenie: :prasowanie: :odkurzanie: skończone i co dalej ????
Nuuuudzę się, dziadzio dopiero w poniedziałek wraca ze szpitala.
ale Ci dobrze i ale Ci zazdroszczę :)))