50 euro na tydzień - zakupy dla opiekunki i podopiecznego

05 grudnia 2015 22:22 / 5 osobom podoba się ten post
ryba

Dokładnie, nigdy nie gotowałam tylko dla siebie, szkoda mi było czasu:) A zjeśc zawsze było co, na szybko kanapka z.. obojetnie czym- ser, wedlina, dżem..., nie ważne... Wolałam ten czas inaczej spożytkowac- cos zwiedzic,zobaczyc, a nawet poleniuchowac, pójśc na spacer, popatrzec na ludzi, posłuchac...

Tez nie gotuje tylko dla siebie, jak mam wolne. Spokojnie zjadam na miescie i paragon idzie w wydatki domowe. Bez przesady, nie jadam w wolne dni frykasow, ale cos tam cieplego, szczegolnie jesienia, zima, trzeba wrzucic do brzuszka, zeby zwiedzanie, czy buszowanie po sklepach bylo przyjemne. Nie mam pod tym wzgledem ani skrupulow, ani protestow.
05 grudnia 2015 22:22
Gosiap

A skoro tak świetnie pamięta to pewnie świetnie pamięta też co w umowie zapisane i umowę pod nos PDP podstawić musisz w pierwszej kolejności.
Przygotuj się do rozmowy, zdania na kartce wypisz, rozmawiaj z nią jak ona kumata!!!

Kumata jak nic.Jest calkowicie samodzielna.Sama chodzi na gimnastykę,spacery.Właśnie ją przywieżli nawinkowaną. Wrzucili do domu z rolatorem.Nawet do mnie nie zazwonili na górę,żebym jej pomogła się przebrać.Taka córcia kochana.
Muszę koniecznie rozwiązac ten problem.Wprzwdzie za 2 tygodnie wracam do domku. Niestety,30.12. mam tutaj nastepny dyżur....Zgodzilam się tylko na 1 miesiąc.
05 grudnia 2015 22:24 / 7 osobom podoba się ten post
psiara10

Wgląda to w ten sposob. Wczoraj babcia z córką ustaliły,że zjedzą wspolnie obiad. Ja mam wolne po śniadaniu. Nie mam gotować obiadu. Dałam babci po śniadaniu jogurt,który miał jej wystarczyć do 16. Kiedy tylko pojawiłam się w kuchni,babcia przypominała, że mam już wolne.Nie będę więc sobie gotować wbrew jej woli.Uważam,że w takim przypadku powinnam dostać kasę na wyżywienie poza domem.

Zabroniła Ci ugotowac cos, czy przygotowac kanapkę? Coś mi się zdaje, ze problem lezy w Tobie, sorry. Dlaczego jej nie powiedziałas, ze owszem wolne masz, ale najesc sie musisz równiez, a potem sobie poleniuchujesz, jak to na wolnym. Jestes tam 3 lata jak piszesz i od trzech lat zgadzasz sie na brak wolnego, na brak wyzywienia w czasie wolnym? To co Ty tam jeszcze robisz?
05 grudnia 2015 22:27 / 2 osobom podoba się ten post
psiara10

Kumata jak nic.Jest calkowicie samodzielna.Sama chodzi na gimnastykę,spacery.Właśnie ją przywieżli nawinkowaną. Wrzucili do domu z rolatorem.Nawet do mnie nie zazwonili na górę,żebym jej pomogła się przebrać.Taka córcia kochana.
Muszę koniecznie rozwiązac ten problem.Wprzwdzie za 2 tygodnie wracam do domku. Niestety,30.12. mam tutaj nastepny dyżur....Zgodzilam się tylko na 1 miesiąc.

A więc mówię, jak z marszu boisz się gadać to przygotować się do rozmowy musisz,
Zeszycik do łapki, przygotować sobie w punktach co masz do pogadania.

I ............. nie bój się!!!
05 grudnia 2015 22:30 / 1 osobie podoba się ten post
emilia

Tez nie gotuje tylko dla siebie, jak mam wolne. Spokojnie zjadam na miescie i paragon idzie w wydatki domowe. Bez przesady, nie jadam w wolne dni frykasow, ale cos tam cieplego, szczegolnie jesienia, zima, trzeba wrzucic do brzuszka, zeby zwiedzanie, czy buszowanie po sklepach bylo przyjemne. Nie mam pod tym wzgledem ani skrupulow, ani protestow.

No ja taka odważna nie byłam:) Ale myśle,że wszystko przede mną:) Ucze sie...:)
05 grudnia 2015 22:33 / 3 osobom podoba się ten post
doda1961

Zabroniła Ci ugotowac cos, czy przygotowac kanapkę? Coś mi się zdaje, ze problem lezy w Tobie, sorry. Dlaczego jej nie powiedziałas, ze owszem wolne masz, ale najesc sie musisz równiez, a potem sobie poleniuchujesz, jak to na wolnym. Jestes tam 3 lata jak piszesz i od trzech lat zgadzasz sie na brak wolnego, na brak wyzywienia w czasie wolnym? To co Ty tam jeszcze robisz?

Ja to "masz już wolne" odebrałabym,jak np "masz wolne,ja sobie sama poradzę" czy coś w tym stylu.

Często mi też tak rodzina pdp,czy sami pdp (jeśli "kumaci") mówili,czy wręcz "wyganiali" mnie.
I nie chodziło o to,że nie mam nic w domu ruszac,tylko,że mam czas dla siebie.
A jeżeli lodówka pełna jedzenia tzn masz co jeśc,to moim zdaniem nie muszą dawac Ci (czyli autorce pytania,nie Tobie Doda) kasy na stołowanie w restauracji.
05 grudnia 2015 22:36
doda1961

Zabroniła Ci ugotowac cos, czy przygotowac kanapkę? Coś mi się zdaje, ze problem lezy w Tobie, sorry. Dlaczego jej nie powiedziałas, ze owszem wolne masz, ale najesc sie musisz równiez, a potem sobie poleniuchujesz, jak to na wolnym. Jestes tam 3 lata jak piszesz i od trzech lat zgadzasz sie na brak wolnego, na brak wyzywienia w czasie wolnym? To co Ty tam jeszcze robisz?

Zapewne masz rację. Cierpię na brak asertywności.Z kanapką nie ma problemu.Latem to może wystarczy. Dla mnie dzień bez ciepłego posilku,to dzien stracony.A jestem tutaj dlatego,że niewiele muszę "robić". Pomimo wszystko nadal uważam,że dzień wolny w miarę sprzyjającej pogody powinnam spędzić poza domem i zjeść coś w mieście i nie za swoje pieniądze.
05 grudnia 2015 22:37 / 3 osobom podoba się ten post
psiara10

Wgląda to w ten sposob. Wczoraj babcia z córką ustaliły,że zjedzą wspolnie obiad. Ja mam wolne po śniadaniu. Nie mam gotować obiadu. Dałam babci po śniadaniu jogurt,który miał jej wystarczyć do 16. Kiedy tylko pojawiłam się w kuchni,babcia przypominała, że mam już wolne.Nie będę więc sobie gotować wbrew jej woli.Uważam,że w takim przypadku powinnam dostać kasę na wyżywienie poza domem.

Wg mnie podpucha. Komuś się nudzi w długi, grudniowy wieczór ;).
Po trzech latach doszłas do tego wniosku? Alleluja i do przodu :D!.
05 grudnia 2015 22:37 / 2 osobom podoba się ten post
ryba

No ja taka odważna nie byłam:) Ale myśle,że wszystko przede mną:) Ucze sie...:)

Nie uwazam tego za odwage, tylko dla mnie jest to normalne. Skoro przysluguje mi dzien (czas) wolny platny, to rowniez mam prawo albo sobie cos ugotowac - o ile mam ochote - "w domu" z produktow, ktore sa w lodowce domowej, albo jem na miescie. Nieskromnie dodam, ze przewaznie na dni wolne dostaje kase specjalnie na to, zebym sobie cos w miescie mogla spokojnie zjesc, a jak nie, bo akurat moj gospodarz nie byl po kase, to idzie paragon do rozliczenia. Wiem, ze jedzenie w dzien wolny rowniez mi sie nalezy. 
Owszem, jesli mam ochote na cos specjalnego, mam ochote isc na kolacje do restauracji, albo mam ochote wypic lampke dobrego wina i do tego zjesc dobry ser - no to inna bajka, place za to sama. Ale jakis tam normalny, szybki posilek w miescie ? O nie, to mi sie nalezy.
05 grudnia 2015 22:42 / 4 osobom podoba się ten post
Moim zdaniem to,że opiekunka ma cały dzień wolny nie znaczy ,że obiadu ma nie jeść.Zrobiłabym dokładnie tak jak Emilia-zjadła na mieście a paragon w koszta,bez zbędnych tłumaczeń.Jeśli to jest problem to raczej dla PDP i jej córki nie dla Ciebie Psiara.I skoro tak uważasz to tak właśnie zrób:)Reakcja zainteresowanych da Ci jasny obraz sytuacji.Generalnie jestem zdania ,ze wszelkie niejasne czy sporne kwestie,zwłaszcza kiedy dotyczą kasy należy załatwiać jak najszybciej,z marszu bo jak się certoli i zwleka to często takie hocki jak u Ciebie wychodzą:)
05 grudnia 2015 22:48 / 1 osobie podoba się ten post
psiara10

Zapewne masz rację. Cierpię na brak asertywności.Z kanapką nie ma problemu.Latem to może wystarczy. Dla mnie dzień bez ciepłego posilku,to dzien stracony.A jestem tutaj dlatego,że niewiele muszę "robić". Pomimo wszystko nadal uważam,że dzień wolny w miarę sprzyjającej pogody powinnam spędzić poza domem i zjeść coś w mieście i nie za swoje pieniądze.

 Jeśli rzeczywiście tak dla Ciebie jest ważny ciepły posiłek- to po prostu dzień wczesniej ugotuj wiecej i na drugi dzień odgrzej:) Ja może tego nie rozumiem, ja jem żeby życ, a nie żyje żeby jeśc:). To nie znaczy,ze nie umiem gotowac, czy nie lubie zjeśc coś dobrego, ale jeden dzień w tygodniu można spokojnie wytrzymac bez "frykasów", obiadu itp. Pewnie, super byłoby,żeby rodzina fundowała "jedzenie na mieście", ale z tego co zauważyłam, są to naprawde wyjątki:)
05 grudnia 2015 22:48 / 2 osobom podoba się ten post
kasia63

Moim zdaniem to,że opiekunka ma cały dzień wolny nie znaczy ,że obiadu ma nie jeść.Zrobiłabym dokładnie tak jak Emilia-zjadła na mieście a paragon w koszta,bez zbędnych tłumaczeń.Jeśli to jest problem to raczej dla PDP i jej córki nie dla Ciebie Psiara.I skoro tak uważasz to tak właśnie zrób:)Reakcja zainteresowanych da Ci jasny obraz sytuacji.Generalnie jestem zdania ,ze wszelkie niejasne czy sporne kwestie,zwłaszcza kiedy dotyczą kasy należy załatwiać jak najszybciej,z marszu bo jak się certoli i zwleka to często takie hocki jak u Ciebie wychodzą:)


Problem tkwi w tym,ze mam odrębne  mieszkanie na piętrze. Mam wszystko oprocz kuchni.Umawiamy sie,że od 10;00,po śniadaniu mam wolne. Wchodząc do babci mieszkania po tej godzinie,po prostu naruszam jej prywatność. Następnym razem be skrupułów idę do Włocha na pizzę i paragonik do rozliczenia.A co!
05 grudnia 2015 22:50
psiara10


Problem tkwi w tym,ze mam odrębne  mieszkanie na piętrze. Mam wszystko oprocz kuchni.Umawiamy sie,że od 10;00,po śniadaniu mam wolne. Wchodząc do babci mieszkania po tej godzinie,po prostu naruszam jej prywatność. Następnym razem be skrupułów idę do Włocha na pizzę i paragonik do rozliczenia.A co!

I widzisz:), nie wiedziałam, teraz to troche inaczej wygląda:)
05 grudnia 2015 22:53 / 2 osobom podoba się ten post
psiara10


Problem tkwi w tym,ze mam odrębne  mieszkanie na piętrze. Mam wszystko oprocz kuchni.Umawiamy sie,że od 10;00,po śniadaniu mam wolne. Wchodząc do babci mieszkania po tej godzinie,po prostu naruszam jej prywatność. Następnym razem be skrupułów idę do Włocha na pizzę i paragonik do rozliczenia.A co!

A nie pomyslałas o tym, zeby sobie kupic maszynke elektryczna, taką jednopłytową? Schaboszczaka usmazysz bez problemu : :D :D :D :D
05 grudnia 2015 22:54
psiara10


Problem tkwi w tym,ze mam odrębne  mieszkanie na piętrze. Mam wszystko oprocz kuchni.Umawiamy sie,że od 10;00,po śniadaniu mam wolne. Wchodząc do babci mieszkania po tej godzinie,po prostu naruszam jej prywatność. Następnym razem be skrupułów idę do Włocha na pizzę i paragonik do rozliczenia.A co!

I tak trzymaj ! Doda: a dlaczego ona ma za wlasne maszynke kupowac? Chyba, ze rodzinka zakupi, lub zezwoli - z kasy domowej.