Pracujesz prawie rok, i teraz zaczynasz dopiero dzialac??
Pracujesz prawie rok, i teraz zaczynasz dopiero dzialac??
Mnie to od razu trzęsie jak czytam o tych 50 € na tydzień. Rodziny doskonale wiedz ile co kosztuje,ale mają to gdzieś bo to co opeikunka zaoszczędzi zostaje dla nich przecież.
Jeszcze mi się nie zdarzyło oszczędzać na zakupach ale ja bym reagowała natychmiast. Trzeba powiedzieć podczas dostawania pieniędzy,że to za mało. Nie można się przecież wstydzić bo utrzymanie domu to nasz obowiązek ,jeśli nikt inny zakupów nie robi.
Tu gdzie teraz jestem wydałam przez niecały tydzień ( jutro mija tydzień) ponad 100 € choć była pełna lodówka i pełen zamrazalnik. Bez najmniejszych problemów kupuję co mi trzeba,a wręcz jestem zachęcania do kupienia czegoś dla siebie.
Kasia,Ty sie nie wstydż powiedzieć,że to za mało,powiedz córce ,że 50 € na tydzień to jest 7,15 dziennie na 2 osoby,a na jedną 3,58,co daje na jeden posiłek dziennie na osobę 1,19 €. A gdzie środki czystości,proszki,przekąski? Dla mnie to głodowa stawka.
Nie będę cytowała , ale to przede wszystkim do posta Ivanilki - słoneczko , w L. miałam z początku 70 e . na tydzień , Frau kupowała dosyć dużo za " swoje " , wystarczało mi do czasu ! cioteczny wnuczek zaczął się opierniczać i coraz pózniej dostarczać mi " Hausgeldy " aż zadzwoniłam do niemieckiej agencji , ale to było już pod koniec mojego pobytu - mam nadzieję , że pomogłam stałej opiekunce . Co z tego , że forsy nie miałam za mało jak na stole , obok mojego talerzyka lądował codziennie " leber albo jagdwurst " ? niby Frau nic nie mówiła jeśli sięgnęłam plasterek szynki , ale spojrzenie w/w zabijało ! Dożywiałam się u siebie w pokoju , oczywiście za jej pieniądze , ale miłe to nie było , że trzeba się było ukrywać z żarełkiem !..... Cieszę się , że trafiłaś na sztelę , gdzie nie musisz oszczędzać , że wreszcie jadasz to na co masz ochotę :-))))))
Basiu,trzeba walczyć o swoje albo spadać i nie męczyć się rok z 50 € na dwie osoby. Ty sobie jakoś radziłaś,koleżanka też musi zacząć działać,choć wg mnie lekko za pózno.
Ja tu na tym miejscu nie robie zakupow.I dobrze.
Syn pdp to tak na moje oko zakupoholik.Lodowka w kuchni pelna.Ta w piwnicy tez.Do tego dwie zamrazarki o pojemnosci ponad 200 l tez na full zaladowane.
Jak powiem ze cos potrzebuje to kupuje z duza nawiazka
Ivanilko , radziłam sobie , bo musiałam , bo myślałam , że tak musi być aż zaczęłam podczytywać książkę pt " Opiekunki 24.pl " , wtedy zrozumiałam , że nie muszę się męczyć , oszczędzać itd....... byłam jeszcze " lepsza " od Kasi , bo trwało to ok. 2 lata : -))))))
Bo tak powinno być, a nie jakieś kombinacje z kasą. Nie dość, że mamy zajmować się PDP to dodatkowo jeszcze zastanawiać się jak przeżyć. Tak się składa, że większość z nas zdecydowała się na tę pracę właśnie dlatego że miała dość prowadzenia domu z ołówkiem w ręku.