50 euro na tydzień - zakupy dla opiekunki i podopiecznego

06 grudnia 2015 00:42
I tak wygląda bezsensowne pomaganie...
Ale ludzie czasami dojrzewają i tą pomoc przyjmują z opóźnionym zapłonem...
Więc nie żałujmy, że staraliśmy się ...
06 grudnia 2015 07:50 / 1 osobie podoba się ten post
psiara10

Jednym słowem,kto tutaj rzuci problem coś zawalil i na pomoc i dobre slowo liczyć nie może.Moja zmienniczka pracuje w D od 13 lat.Świetnie zna niemiecki i co?

To ja zapytaj,co?Obie pracujecie tak długo,ona 13 ,Ty 9 lat,na plus świetny język,nic tylko sie dziwić ,że w ogóle jest taki problem/nawet dwa problemy/.Wychodzi na to ,że obie boicie się "ruszyć"i wolne i kwestię jedzenia ......Psiara,dostałaś prawie dwie strony porad i sposobów jak ugryżć sprawę a Ty dalej urażona.To czego właściwie oczekujesz?Przecież nikt tego za Was nie załatwi?:)My możemy pomóc wirtualnie a dobre slowo,które oczekiwałaś tez dostałas -kop do działania.:):):)Powiem jeszcze,że jeżdżę zaledwie 5 lat ,ale nie wyobrażam sobie tak długo siedziec cicho-jak mi coś nie pasuje ,reaguję w ciągu pierwszego tygodnia,gadam z rodzina i sprawę załatwiam raz,dwa,a po niemiecku mówię w porównaniu do Was obu komunikatywnie,do świetnie mi daleko:):)I jeszcze się nie zdarzyło,żeby rodzina była na nie,wszystko idzie ustalić:)Trzeba się tylko odważyć:)
06 grudnia 2015 08:16 / 4 osobom podoba się ten post
Nie mam takiego problemu ,bo nie mam wolnego całego dnia .Też mam 50 E na tydzień i tez Pdp ma różne według mnie głupie pomysły .Np ,że będziemy strajkować i nie jeść,więc mówię ,że ona może ,ale ja nie .Kiedyś połowę kotleta z obiadu nie zjadła i powiedziała ,że zje na drugi dzień na obiad.Ok ,więc pytam a ja co mam jeść?Tu Pdp chce mieć wszystko pod kontrolą .Nie ma demencji i myśli ,że jak ona nie je to ja też tak mogę .Powiedziałam już kilka razy ,że ona może nie jeść ,ale ja będę.Oczywiście foch i niezadowolenie ,ale to jej sprawa.Są trudne sytuacje i czasem nie pomoże rozmowa .Kto nie miał tak,temu wydaje się ,że co tam.Trzeba jakoś się domagać ,ale czasem jest ciężko.
06 grudnia 2015 08:31
ivetta

Nie mam takiego problemu ,bo nie mam wolnego całego dnia .Też mam 50 E na tydzień i tez Pdp ma różne według mnie głupie pomysły .Np ,że będziemy strajkować i nie jeść,więc mówię ,że ona może ,ale ja nie .Kiedyś połowę kotleta z obiadu nie zjadła i powiedziała ,że zje na drugi dzień na obiad.Ok ,więc pytam a ja co mam jeść?Tu Pdp chce mieć wszystko pod kontrolą .Nie ma demencji i myśli ,że jak ona nie je to ja też tak mogę .Powiedziałam już kilka razy ,że ona może nie jeść ,ale ja będę.Oczywiście foch i niezadowolenie ,ale to jej sprawa.Są trudne sytuacje i czasem nie pomoże rozmowa .Kto nie miał tak,temu wydaje się ,że co tam.Trzeba jakoś się domagać ,ale czasem jest ciężko.

Ivetta, pewnie,że tak też bywa i to wcale nie rzadko:(