Kuchnia Niemiecka - przepisy

11 marca 2013 08:37 / 2 osobom podoba się ten post
U mnie bonanza, urodziny babci tuz, tuz 13. Moja juz do pieczenia sprezona, chce piec sama, ciekawa jestem jak ona to szafnie, jak nawet pupy sama sobie nie umie dobrze wytrzec? Gosci zaproszonych 23 !!! Ja chce do domu !!!!!
11 marca 2013 15:52 / 1 osobie podoba się ten post

skladnik na ciasto: 20 dkg mąki,1 jajko, 1 łyżka oleju,szczypta soli, 1 łyżka octu, 6 łyżek ciepłej wody, (10 dkg masła)*Ciasto wyrobić,wygnieść na gładką masę, na głęboki talerz nalać trochę oleju ciasto w nim obtoczyć przykryć drugim talerzem i odstawic na 45 min.Jabłka obrać pokroić w cząstki dodać cukier,cynamon mogą byc rodzynki albo orzechy wg gustu dobrze wymieszać.Na stole rozkladamy stary duży obrus i posypujemy go mąką.Ciasto bierzemy w dłonie i obracamy robi sie z tego krązek samo sie kształtuje i rozciąga.Nastepnie kładziemy na tym obrusie(ręce muszą być w oleju bo ciasto się przykleja)chodzimy do okoła stołu i rozciągamy ciasto za brzegi az powsanie kolo ok 1,5 srednicy musi być takie cienkie ze można gazętę przez niego czytać.Brzegi nie mogą pozostać grube bo będą twarde(można obciąć).Smarujemy( miękkim pędzelkiem) roztopionym masłem rozkladamy jabłka i podnosząc za dwa brzegi to płótno rolujemy strudel.Przekładamy go na blache wyłożoną papierem i pieczemy w tem.180 st.C około 45 min.Posupujemy cukrem pudrem.Mozna zrobić z warzywami, z mięsem.może się nie udac za pierwszym razem ciasto nalezy go wyrobić jeszcze raz i znow odczekać no i rozciągać.Jest pyszne w ustach się rozpływa.Ja to robie bardzo często w domu wszyscy pałaszują nawet Ci co nie przepadają za słodkościami.


 


 

11 marca 2013 16:35

a,że jestem jabłkowa osoba to podam jeszcze jeden przepis,nie skomplikowany a dobry: 25 dkg mąki,12dkg cukru,1 jajko,15 dkg margaryny no cukier i margaryne i jajko ucieram dodaje mąke po troszke i pół paczki proszku do pieczenia tym ciastem wyklejam całą tortownicę razem z brzegami do gory.Jabłka obieram,wydrążam środki i ukladam jedno przy drugim w tej tortownicy.3/4l smietany kremowki,1 budyn (dodać cukier)smietankowy i 1 cukier wanilliowy ugotować(najlepiej garnek w garnek to sie nie przypali)zalać jałka w wydrążone dziurki też.Piec w 175 st.C około 1 h .zostawić w piekarniku po upieczeniu około 1/2 h.Najlepszy na drugi dzień jak dostoi oczywiście.s m a c z n e g o

12 marca 2013 09:58 / 2 osobom podoba się ten post
nauczyłam się tu jeść i gotować bardzo prostą , ale i dobrą zupę. Zupa serowo-porowa.
Przesmażam mielone z przyprawami,zalewam wodą, potem dodaję dość dużo pokrojonego pora. Na koniec dodaję serka topionego, doprawiam do smaku.
Podaję z bagietką.
Mi, mojej rodzinie i najważniejsze Niemcom bardzo smakuje.
Jest bardzo prosta i szybka.
POLECAM!
12 marca 2013 10:29
wisienka

nauczyłam się tu jeść i gotować bardzo prostą , ale i dobrą zupę. Zupa serowo-porowa.
Przesmażam mielone z przyprawami,zalewam wodą, potem dodaję dość dużo pokrojonego pora. Na koniec dodaję serka topionego, doprawiam do smaku.
Podaję z bagietką.
Mi, mojej rodzinie i najważniejsze Niemcom bardzo smakuje.
Jest bardzo prosta i szybka.
POLECAM!

Brzmi MNIAMUŚNIE:) - uwielbiam zupy wszelakie:).Z warzyw tylko ten por czy do miesa jak przesmazasz dajesz tez cebuli?Jakie przyprawy?

12 marca 2013 10:43
Mozna dodac cebuli, ale niekoniecznie , bo por ma podobny smak. Z przypraw to przede wszysttkim sól i pieprz. Smaku dużo daje serek topiony.
12 marca 2013 11:07
Wisienka też robię takową zupinkę i też nauczyłam się jej w Niemczech. Dodaję serek ziołowy i śmietankowy. Pora podsmażam odrobinę. Do tej zupki w mojej poprzedniej rodzinie dodawali pieczarki z puszki, ale mnie osobiście średnio pasowało.
12 marca 2013 11:35
Zupka fajna, zrobie na pewno. Przypomniał mi się pewien prosty przepis też z przesmazanym mięsem mielonym. Mianowicie mielone przesmazyc, następnie dodać pokrojona cebulę, wloszczyzne, ziola, jak kto lubi, podlac wodą, troszeczkę poddusic. Następnie dodać fasole w puszczce, właściwie pasuje każda,można dodać soku pomidorowego lub innego warzywnego wedle upodobań, doprawic. Pasuje do ziemniaków, ryżu, makaronu. Danie szybkie, proste,nadające się dla pacjentów, którzy mają problemy z zuciem, przelykaniem i smaczne.
12 marca 2013 12:06 / 1 osobie podoba się ten post
Ta zupka to bomba kaloryczna :D ale naprawde swietna;ja dodaje jeszcze pieczarki
12 marca 2013 12:19 / 1 osobie podoba się ten post
NOO cześć Mycha08 - ja też jestem Mycha !! ;-)))
Mamy dwie MYCHY !!
12 marca 2013 13:10
Wiem , ze zupa jest kaloryczna, nie gotuję jej często, ale jest bardzo smaczna i do tego prosta i szybka.
13 marca 2013 14:03
Hogata76 - masz ode mnie plusa. Dziś zrobiłam Twoją zapiekankę ziemniaczaną. Kusiło mnie, aby ten por z boczkiem podsmażyć na patelni, ale z braku czasu zrobiłam dokładnie tak, jak napisałaś. Piekłam 55 min, zanim ziemniaczki były miękkie. Rewelacja. A jakie dobre! Wszystkim smakowało! Podałam z surówką z kiszonej kapusty. Dziękuję bardzo.
13 marca 2013 16:42

Wiesiula ja też robie marchewkowca i uwielbiam to ciacho. Zawsze wychodzi i wszystkim smakuje! Mam w przepisie tylko trochę inne proporcje.


Kiedyś na jednym z blogów znalałam inny przepis na marchewkowca przełożonego kremem. Samego ciasta nie robiłam, bo bałam się, że nie wyjdzie (nie mam zbyt dobrego piekarnia), ale wypróbowałam ten krem. Pychotka jest, choć średnio pasuje mi do marchewkowca. Ale przełożyłam nim biszkopt i było mniamuśnie.


To jest krem z serków typu filadelfia (niemiecki Frischkaese): 300g serka filadelfia, 6 łyżek masła (dałam trochę więcej) 1 łyżeczka ekstraktu z wanili lub cukru waniliowego, 1,5 szklanki cukru pudru (dałam mniej, bo jak dla mnie taka ilość to za słodko). Utrzeć składniki na gładką masę. Może się na początku wydawać rzadki ten krem, ale w lodówce fajnie zastyga.


Moja babka już lata jak kot z pęcherzem i myśli co tu bedzie piekła (znaczy w domyśle ja będę piekła), bo w przyszłym tygodniu sprosiła sobie koleżaneczki... już się cieszęęęęęęęę... chce jakieś ciasto bez masy. Marchewkowca jej piekłam już, więc nie wiem czy będzie chciała. Myślę o kruchym cieście z jabłkami. Proste i szybkie. Do tego bita śmietanka i git! Zobaczę co na to powie.

13 marca 2013 16:49

Dziewczyny,przepraszam,że tak - ni z gruszki, ni z pietruszki - ale nie mogłam się powstrzymać! Właśnie robię - fasolkę po bretońsku.Tu w Niemczech,to nie lada wyczyn,bo i fasoli Jasia nie mają,i resztę,jak wędzonkę odpowiednią dobrać - też nie łatwo. Ale ja nie o tym! Udało mi się kupić w ruskim sklepie,20 km od nas,3 puszki fasoli Jaś.Wszystko już przygotowane - boczuszek i kiełbaska z cebulką podsmażone,przecierek pomidorowy czeka w blokach startowych,więc....otwieramy puszki z fasolą!I co się okazuje?! 2 puszki zawierają fasolę \"Jaś\" a trzecia? - Trzecia zawiera nic - czyli WODE! Super- co?!


 


 

13 marca 2013 16:55
Oj Diakonka ciesz się, że nie wyskoczyła Ci konina z puszki zamiast fasoli! Dopiero byś się zdziwiła! ;) Hihi!