Kuchnia Niemiecka - przepisy

10 stycznia 2014 19:30
Niestety nie ma,ale ja prawie nic nie robie przy mojej babci,ja tu robie jako pomoc domowa hi hi.Kucharka sprzątaczka i wychodzę 3 razy dziennie z pieskiem.
10 stycznia 2014 19:35
Beti_13

A ja niestety gotuję dla całej rodzinki,to znaczy syna wdowca,jego dwójki dzieci ,mojej podopiecznej babci i ja -w sumie 5 ludzi.

Beti a umowe podpisałaś do babci czy całej rodziny,nie rozumiem.
10 stycznia 2014 19:38
Athenka

Esmeralda, a jaka to kapuste kupujesz do tej surowki? Ta "3Minuten" z Edeki moze byc ?

Powiem szczerze, ze zawsze biore w Edece albo u siebie w sklepie ale nie paczkowana. W Edece na stoisku miesnym zawsze maja rozwazana i biore tyle ile chce a Pani mi pakuje. Ale raz robilam z torebki " Weinsauerkraut köstlich&mild" i wyszla bardzo dobra :)) Jak juz z torebki to wszystko kupuje firmy KÜSTEN GOLD (korniszony, maslo, kapusta itp) dobrej jakosci produkty:))
10 stycznia 2014 19:40
esmeralda

Powiem szczerze, ze zawsze biore w Edece albo u siebie w sklepie ale nie paczkowana. W Edece na stoisku miesnym zawsze maja rozwazana i biore tyle ile chce a Pani mi pakuje. Ale raz robilam z torebki " Weinsauerkraut köstlich&mild" i wyszla bardzo dobra :)) Jak juz z torebki to wszystko kupuje firmy KÜSTEN GOLD (korniszony, maslo, kapusta itp) dobrej jakosci produkty:))

Kupujesz w Combi?
10 stycznia 2014 19:41
W umowie było gotowanie,ale dopiero jak przyjechalam to się okazało że syn z dziecmi też będzie jadał obiady które ja gotuję.
10 stycznia 2014 19:43
dorotee

Kupujesz w Combi?

Ej przepraszam jak to dziwnie za brzmi ale o co chodzi z tym combi???
10 stycznia 2014 19:44
esmeralda

Ej przepraszam jak to dziwnie za brzmi ale o co chodzi z tym combi???

Czy jest u Ciebie sklep Combi?:)
10 stycznia 2014 19:47
Córka mojej pdp też kupuje produkty chyba KuestenGold, i nie chciało mi sie iść do kuchni czy to napewno ta firma, więc zapytałam czy kupujesz w Combi, bo ona je tam kupuje:) nic innego:)
10 stycznia 2014 19:48
dorotee

Czy jest u Ciebie sklep Combi?:)

Nie u mnie jest Meyers jedynie to taki rodzinny sklepik na wiosce, i mam 6 km do Edeki i czesto zabieram babcie na spacer do Edeki wlasnie, tak srednio dwa razy w tygodniu:)) (nie ma czasu na popijanie:))
10 stycznia 2014 19:50
U nas w Edece nie ma tej firmy, specjalnie jeżdzi do Combi, w każdej widocznie inaczj,Szerokiej drogi jutro:)
10 stycznia 2014 19:51
Te produkty na opakowaniu Maja Taki holenderski wiatrak:)) sa z tej sredniej polki, ale jakosciowo sie sprawdzaja:))tu mi nikt nic nie powiedzial, pierwsza stella, jestem pierwsza opiekunka u dziadkow i wszystko sama sobie pomalu testuje:)) moje dziadki tylko co do trunkow zabieraja glos:))
10 stycznia 2014 19:51
esmeralda

hehe to jutro masz dzisiejszy obiad moich dziadkow:)) Z okazji mojego wyjazdu babcia dzisiaj wziela sie za obiad - ja dzielnie asystowalam :)) Kartofelpuree + ugotowana kapusta kiszona do ktorej wrzucila plastry boczku wedzonego??:) (czesto tez jada tak z malymi bialymi kielbaskami)ot i caly obiad:))a dziadek po obiedzie z tekstem czy zdaze mu jutro mielone zrobic z ta kapustka swoja:))(zwykla kiszona kapusta z tarta marchewka i cebula doprawiona oliwa, pieprzem i sola) pierwszy raz jak zrobilam byli zachwyceni i dziadek raz w tygodniu prosil o taka suroweczke:)) a co mi tam zrobie mu jeszcze:))

Esmeralda,hi,hi coś w tym stylu tylko bez boczku bo dla dziadków za słony,kiełbasę jutro przyniesie sąsiadka więc zobaczę jaka będzie,aha i łazanki ma gotować w tygodniu i też przyniesie żebym spróbowała jak ich łazanki wyglądają i smakują,nie ma sprawy,mogę spróbować.
10 stycznia 2014 19:56
mamusia2

Esmeralda,hi,hi coś w tym stylu tylko bez boczku bo dla dziadków za słony,kiełbasę jutro przyniesie sąsiadka więc zobaczę jaka będzie,aha i łazanki ma gotować w tygodniu i też przyniesie żebym spróbowała jak ich łazanki wyglądają i smakują,nie ma sprawy,mogę spróbować.

Z tym ichnym gotowaniem to naprawde roznie bywa, zaraz po przyjezdzie moja babinka wprowadzala mnie do kuchni i tylko pomagalam w przygotowaniu zupy :) Wyjela mrozonego pokrojonego pora i walnela do gara (pol garnka samego pora), dodala kilka ziemniakow pokrojonych w kosteczke, doslownie garsc soli i kilka tych malych bialych kielbasek,zalala woda i  zakryla szybkowar, gotowala pol godzinki i podala jako obiad. Do dzisiaj nie wiem co to byla za zupa:))
Po tym raczej nie dopuszczam jej do samowolki i dziadek z synem tez ja nie zachecaja:))
10 stycznia 2014 19:57
Myślalam ,że to najwyższa pólka, bo ona tylko same rarytasy kupuje:)Ja mi wpadnie cos z marki Edeki gundg to troche sie krzywi:) Ale bardzo smaczne są.
10 stycznia 2014 20:07
esmeralda

Z tym ichnym gotowaniem to naprawde roznie bywa, zaraz po przyjezdzie moja babinka wprowadzala mnie do kuchni i tylko pomagalam w przygotowaniu zupy :) Wyjela mrozonego pokrojonego pora i walnela do gara (pol garnka samego pora), dodala kilka ziemniakow pokrojonych w kosteczke, doslownie garsc soli i kilka tych malych bialych kielbasek,zalala woda i  zakryla szybkowar, gotowala pol godzinki i podala jako obiad. Do dzisiaj nie wiem co to byla za zupa:))
Po tym raczej nie dopuszczam jej do samowolki i dziadek z synem tez ja nie zachecaja:))

Esmeralda coś mi się wydaję że to miała być zupa porowa,ja robię trochę inaczej,raz trafiłam na babcie 86 lat która sama gotowała ale muszę przyznać że smacznie,tu też gotuje babcia do kuchni się nie wtrąca,no ale przyszła sąsiadka i stwierdziła że dziadki tego jeść nie będę,dziadek potwierdził więć oki,ostatnio zrobiłam kotlety schabowe ,babcia powiedziała prima,typowe szwabisz esen,hi,hi,Esmeralda to trzymaj babcie z dala od kuchni,masz pozwolenie rodzinki.