Kuchnia Niemiecka - przepisy

21 października 2013 22:10
Dzięki Ania - a czy pasuje to do rolady wołowej z sosem?
21 października 2013 22:15
wichurra

Dzięki Ania - a czy pasuje to do rolady wołowej z sosem?

Raczej nie,bo to jajeczny makaron,do rolady ugotowałabym ryż lub knedle ziemniaczane lub piuree' ziemniaczane. Chociaż oni te spetzle robią też mieszając świeżą papkę z wątrubki wołowej,to dlaczego nie spetze do rolady wołowej?
21 października 2013 22:18 / 2 osobom podoba się ten post
Andrea,moja mama takie coś robiła,ale u nas w regionie to nazywa sie knedle śląskie...do tego była smażona na smalcu cebula,puchotka...
21 października 2013 22:25 / 1 osobie podoba się ten post
ania37

Raczej nie,bo to jajeczny makaron,do rolady ugotowałabym ryż lub knedle ziemniaczane lub piuree' ziemniaczane. Chociaż oni te spetzle robią też mieszając świeżą papkę z wątrubki wołowej,to dlaczego nie spetze do rolady wołowej?

No właśnie wiem, że dziadka siostra tak robiła i z rozmarzeniem wspomina ten smak. Rolada i szpecle. 
21 października 2013 22:30 / 1 osobie podoba się ten post
ania37

Składniki

2 jajka
4-5 łyżek mąki
1 łyżka wody
sól do smaku

Wykonanie:
 
Jajka wbijamy do miski. Miksujemy je starannie, po czym wlewamy wodę. Nie przestając miksować, dosypujemy po trochu mąkę. Ucieramy  około 4-5 minut. Po tym czasie ciasto powinno być dość gęste, gładkie i puszyste. Jego konsystencja jednak  ma pozostać lejąca. W dużym garnku doprowadzamy wodę do wrzenia. Solimy  ją do smaku. Do gotującej się wody cienką strużką wlewamy ciasto, przesuwając powoli miskę z ciastem nad garnkiem. Kiedy miska jest już pusta, lekko mieszamy kluski w garnku i czekamy aż wypłyną na powierzchnię . Gdy woda z kluskami ponownie zacznie wrzeć, odcedzamy kluski na sitku.
Pasują do wielu zup - i tych na słodko, i tych na słono - np. do rosołu. To taki, można powiedzieć, podrobiony makaron :)

Jakość lanych klusek zależy od kilku czynników:1. Aby kluseczki się udały, należy po zagotowaniu wyjąć je z gorącej wody, gdyż zbyt długi czas pozostawania ich we wrzątku może spowodować rozgotowanie klusek. Są także zwolennicy gotowania ich od razu w mleku czy zupie. O ile jednak mleko, w którym są przyrządzone kluseczki, nabiera dodatkowego smaku, o tyle rosół może stracić swoją klarowność, gdyż mąka znajdująca się w cieście powoduje mętnienie wywaru.2. Aby wyszły kluski w kształcie pasków, trzeba lać ciasto małym strumieniem, zataczając garnkiem z ciastem koło nad gotującą się wodą.3. Aby kluski miały kształt kulek, wystarczy dodać do masy troszkę więcej mąki i łyżką oddzielać małe porcje w czasie lania ciasta do gotującej się wody.Do grupy klusek rozrabianych w naczyniu należą także kluski półfrancuskie (z dodatkiem proszku do pieczenia) i francuskie. Ich specyfika polega na włączeniu do składników masła. Najpierw uciera się w misce masło, do niego dodaje jajka, mąkę, sól i tyle wody, by powstała dosyć gęsta masa. W przypadku kluseczek francuskich dodajemy osobno żółtka i ubitą pianę z białek. Po dokładnym wyrobieniu ciasta nabiera się go zagrzaną w gorącej wodzie łyżką i kształtując kluskę o brzeg miski, wrzuca do wody. Nie należy umieszczać w garnku z gotującą się wodą zbyt dużej ilości klusek, gdyż powiększają swoją objętość. Gotować kilka minut od wypłynięcia na powierzchnię, po czym wyjąć łyżką cedzakową i od razu podawać. Można skropić je masłem.
21 października 2013 22:37
Kurde - Ty jakimś mistrzem kuchni jesteś!
21 października 2013 22:49 / 1 osobie podoba się ten post
ania37

Andrea,moja mama takie coś robiła,ale u nas w regionie to nazywa sie knedle śląskie...do tego była smażona na smalcu cebula,puchotka...

A u nas w regionie cos podobnego nazywa sie to zupa slaska, kluski robimy z odcisnietych potartych surowych ziemniakow z dodatkiem maki i soli, kluski takie szybkimi ruchami wrzucamy do wrzatku(np: lyzka oddzielajac ciasto ulozone na desce), do tego wrzucamy boczek smazony z cebulka a na koniec solimy, dodajemy pieprzu i obowiazkowo czaber...ja doprawiam czasem maggi. mowie wam prosta zupka ale jaka dobra, kluski ja fajnie zageszcza mniammmmi :)
21 października 2013 22:52
wichurra

Tego też bym się chętnie nauczyła, ale podobno trzeba mieć maszynkę do szpecli.

Dziewczynki nie koniecznie specjalna maszynke do specli jak byłam w kempelbach tam zonka przez praske do ziemniekow dawała gotowe ciasto juz wyrobione rozkładała ja na trzy czesci to zalerzy ile zrobicie i przez praske wychodziły superr tez sie nauczyłam, warto a ze specli wychodzi super zapiekanka lesza ja z makaronu powaga sama byłam zaszokowana chociaz jestem kucharka ojej az wstyd sie przyznac:((((((((
21 października 2013 22:55
opiekunDE

A u nas w regionie cos podobnego nazywa sie to zupa slaska, kluski robimy z odcisnietych potartych surowych ziemniakow z dodatkiem maki i soli, kluski takie szybkimi ruchami wrzucamy do wrzatku(np: lyzka oddzielajac ciasto ulozone na desce), do tego wrzucamy boczek smazony z cebulka a na koniec solimy, dodajemy pieprzu i obowiazkowo czaber...ja doprawiam czasem maggi. mowie wam prosta zupka ale jaka dobra, kluski ja fajnie zageszcza mniammmmi :)

Sorki to sa po prostu u mnie znane tartunki wiem smaczne to zupki ale do czarninki podobno pochotka ale ja nie lubie czarninki:(((((((
21 października 2013 22:56
nie koniecznie specjalną maszynkę:) w sklepie na półce leża szpecle:))))
21 października 2013 22:59
moni19_88

nie koniecznie specjalną maszynkę:) w sklepie na półce leża szpecle:))))

niemcom mozna podawac takie cos oni lubia wszystko co mialo kontakt z plastikiem lub go zawieraja :)....ja wole kuchnie w ktorej trzeba duzo(pojecie wzgledne) sie napracowac by bylo smacznie...
 
swoja droga nie moge przezyc tego ze tu wszystko w opakowaniu jest. bleeeeeee
21 października 2013 23:01 / 2 osobom podoba się ten post
Zakręcona Mamuela

Sorki to sa po prostu u mnie znane tartunki wiem smaczne to zupki ale do czarninki podobno pochotka ale ja nie lubie czarninki:(((((((

manuela, my sasiedzkie regiony, smak ten sam tylko nazwa inna.... wlasnie smak.... najlepsze obiadki sa gotowane na tzw. westfalce nic im nie dorowna nigdy, zaden gaz czy elektyka :P
21 października 2013 23:01
opiekunDE

niemcom mozna podawac takie cos oni lubia wszystko co mialo kontakt z plastikiem lub go zawieraja :)....ja wole kuchnie w ktorej trzeba duzo(pojecie wzgledne) sie napracowac by bylo smacznie...
 
swoja droga nie moge przezyc tego ze tu wszystko w opakowaniu jest. bleeeeeee

No nie tylko ty nie możesz przeżyć. Boja PDP kupuje ciasto mrożone co w ogóle nie mieściło mi się w głowie. Przecież ile to upiec ciasto na 3-4 dni żeby miała. No ale niestety tak lubia tak jedzą a my niestety niekiedy jesteśmy ograniczani do gotowych produktów
21 października 2013 23:05 / 1 osobie podoba się ten post
moni19_88

No nie tylko ty nie możesz przeżyć. Boja PDP kupuje ciasto mrożone co w ogóle nie mieściło mi się w głowie. Przecież ile to upiec ciasto na 3-4 dni żeby miała. No ale niestety tak lubia tak jedzą a my niestety niekiedy jesteśmy ograniczani do gotowych produktów

rodzina mojej PDP cale zarelko jakim sie zapycha kupuje w BOFROST czy jakos tak, jezdzaca lodowka w kazdym badz razie...pytalem jej kiedys czy ona wogole gotuje, mowila ze sporadycznie np makaron z maslem.....ps. ostatnio kupila czasopismo kulinarne i pytam po co jej to....a ona: a tak tylko obrazki sobie ogladam...mysle sobie WTF? 
21 października 2013 23:08
opiekunDE

rodzina mojej PDP cale zarelko jakim sie zapycha kupuje w BOFROST czy jakos tak, jezdzaca lodowka w kazdym badz razie...pytalem jej kiedys czy ona wogole gotuje, mowila ze sporadycznie np makaron z maslem.....ps. ostatnio kupila czasopismo kulinarne i pytam po co jej to....a ona: a tak tylko obrazki sobie ogladam...mysle sobie WTF? 

hahaha obrazki pooglądać:))))) moja PDP zanim jeszcze nas u niej nie było to tylko kupowała jedzenie u ICE MANA pozniej jak my do niej przyjechałysmy to juz zamawiała ale mniej bo ona nie chce rezygnowac z nich w ogóle. to kupuje teraz rogaliki ciato nawet chleb mrożony. za taka kase że się w głowie nie mieści