Kuchnia Niemiecka - przepisy

17 października 2013 17:59 / 2 osobom podoba się ten post
Ekspresowy mus czekoladowy

Składniki:
1 kubek śmietanki kremówki 30% (może być 36%) - ok. 200 ml
1 tabliczka czekolady (Waszej ulubionej)
2 łyżeczki cukru (jeśli wybierzecie gorzką czekoladę)
1 łyżeczka masła (nie jest konieczne)

Przygotowanie:
W kąpieli wodnej rozpuszczamy czekoladę. Można dodać do niej odrobinę masła. Pamiętajcie aby miska, w której znajduje się czekolada nie dotykała wrzątku, który jest w garnku - wtedy czekolada ładnie się rozpuści i nie będziecie musieli jej mocno pilnować :).
Śmietanę ubijamy na sztywno - jeśli wybraliście mleczną czekoladę nie musicie słodzić bitej śmietany. Odkładamy dwie łyżki śmietany do dekoracji.
Gdy czekolada się rozpuści zostawiamy ją do przestygnięcia - ma być letnia.
Stopniowo wlewamy czekoladę do ubitej śmietany ciągle mieszająć (łyżką!! mikser może zrujnować naszą cudowną piankę). Mus przekładamy do małych szklanek lub miseczek i odstawiamy do lodówki, żeby się schłodził (ok 1,5 godziny).
Przed podaniem dekorujemy resztką ubitej śmietany, posypujemy startą czekoladą, cynamonem albo innymi ulubionymi dodatkami.

Smacznego!!!
17 października 2013 20:26 / 1 osobie podoba się ten post
Zeby nie zaśmiecać forum podam przepis na roladki,a więc-potrzebne są ...roladki,tzn takie mięsko jakby cienko rozwałkowane kupione u metzgera.Do środka można włożyć w zasadzie wszystko,tzn byle to było jadalne,ja włożyłam marchewkę i pietruszkę.Potem spiąć wykałaczką,obtoczyc w mące,obsmażyc na smalcu,tak na smalcu a nie na jakims wynalazku do smażenia.podlać wodą,dodać pokrojoną cebulę i dusić powoli az bedzie miekkie.Potem jak ktos leniwy jak ja to mozna zagescic sosem pieczeniowym z torebki,a jak ktos pracowity to robi zasmażke.Przyprawic do smaku,sol ,pieprz itp.Na koniec dziadek kazal dolac troche czewonego wina to dolalam dla świetego spokoju,ale i bez tego rotweinu by sie obyło.Do tego ziemniaczki,sałata. Nie wiem czy o takie przepisy chodzi w tym wątku ale pisze po swojemu inaczej nie umiem.Mycha sorry
17 października 2013 20:32 / 1 osobie podoba się ten post
Marta

Zeby nie zaśmiecać forum podam przepis na roladki,a więc-potrzebne są ...roladki,tzn takie mięsko jakby cienko rozwałkowane kupione u metzgera.Do środka można włożyć w zasadzie wszystko,tzn byle to było jadalne,ja włożyłam marchewkę i pietruszkę.Potem spiąć wykałaczką,obtoczyc w mące,obsmażyc na smalcu,tak na smalcu a nie na jakims wynalazku do smażenia.podlać wodą,dodać pokrojoną cebulę i dusić powoli az bedzie miekkie.Potem jak ktos leniwy jak ja to mozna zagescic sosem pieczeniowym z torebki,a jak ktos pracowity to robi zasmażke.Przyprawic do smaku,sol ,pieprz itp.Na koniec dziadek kazal dolac troche czewonego wina to dolalam dla świetego spokoju,ale i bez tego rotweinu by sie obyło.Do tego ziemniaczki,sałata. Nie wiem czy o takie przepisy chodzi w tym wątku ale pisze po swojemu inaczej nie umiem.Mycha sorry

Jako coś wiedząca o gotowaniu-wina czy to czerwonego czy białego  / to zależy co się gotuje / dolewa się,aby zneutralizować tłuszcz,w twoim przypadku smalec...Zauważ,że nie 'odbija sie' to jedzonko...
17 października 2013 20:35 / 1 osobie podoba się ten post
O kurde nie wiedziałam że moj dziadek taki mądry
17 października 2013 21:58
Marta

Zeby nie zaśmiecać forum podam przepis na roladki,a więc-potrzebne są ...roladki,tzn takie mięsko jakby cienko rozwałkowane kupione u metzgera.Do środka można włożyć w zasadzie wszystko,tzn byle to było jadalne,ja włożyłam marchewkę i pietruszkę.Potem spiąć wykałaczką,obtoczyc w mące,obsmażyc na smalcu,tak na smalcu a nie na jakims wynalazku do smażenia.podlać wodą,dodać pokrojoną cebulę i dusić powoli az bedzie miekkie.Potem jak ktos leniwy jak ja to mozna zagescic sosem pieczeniowym z torebki,a jak ktos pracowity to robi zasmażke.Przyprawic do smaku,sol ,pieprz itp.Na koniec dziadek kazal dolac troche czewonego wina to dolalam dla świetego spokoju,ale i bez tego rotweinu by sie obyło.Do tego ziemniaczki,sałata. Nie wiem czy o takie przepisy chodzi w tym wątku ale pisze po swojemu inaczej nie umiem.Mycha sorry

Ja dzisiaj też robiłam, posmarowałam w srodku łyżeczką musztardy /polskiej/,,
dałam ogóreczka, paprykę, cebulkę i odrobinę razowego chleba.
Pycha.
 
Ja do sosu uzywam takiego zagestnika w proszku, jest jasny i ciemny i nie ma roboty z rozrabianiem.
Nie zmienia smaku, tylko sosik sie robi taki jedwabisty i gęsty.
Dla mnie cudo wynalazek.
17 października 2013 22:03
scarlet

Ja dzisiaj też robiłam, posmarowałam w srodku łyżeczką musztardy /polskiej/,,
dałam ogóreczka, paprykę, cebulkę i odrobinę razowego chleba.
Pycha.
 
Ja do sosu uzywam takiego zagestnika w proszku, jest jasny i ciemny i nie ma roboty z rozrabianiem.
Nie zmienia smaku, tylko sosik sie robi taki jedwabisty i gęsty.
Dla mnie cudo wynalazek.

scarlet, a jak sie to cudo nazywa i w jakim opakowaniu to można kupić?
17 października 2013 22:08
Są różne firmy , ja kupuję firmy Mondamin, ok. 1 eur, kartoniki jak połowa od ryżu.
Są w Edece, Rewe, Netto.

Jutro napiszę dokładną nazwę z kartonika i gramature.
17 października 2013 22:10
ania37

Jako coś wiedząca o gotowaniu-wina czy to czerwonego czy białego  / to zależy co się gotuje / dolewa się,aby zneutralizować tłuszcz,w twoim przypadku smalec...Zauważ,że nie 'odbija sie' to jedzonko...

No - ja nie trawię dań robionych na smalcu - czasami gdzieś mnie poczęstują i albo nie umieją tego dobrze zrobić, albo to jest po prostu za cieżkie, bo później mnie żołądek boli. I już nawet przeważnie po zapachu wyczuję, że tam smalec jest. Np. kapusta na smalcu mojej babci... blee
17 października 2013 22:15 / 2 osobom podoba się ten post
To dziwne bo polskie babcie zazwyczaj smacznie gotują Smalec w umiarkowanych ilościach nie przeszkadza,chodzi o to żeby dobrze przysmażyc ale nie przypalić,o co nie trudno przy margarynach i takich tam
17 października 2013 22:24 / 1 osobie podoba się ten post
wichurra

No - ja nie trawię dań robionych na smalcu - czasami gdzieś mnie poczęstują i albo nie umieją tego dobrze zrobić, albo to jest po prostu za cieżkie, bo później mnie żołądek boli. I już nawet przeważnie po zapachu wyczuję, że tam smalec jest. Np. kapusta na smalcu mojej babci... blee

Mnie dobijają niektóre oleje bardziej jak smalec. Jak nie ma mnie w domu to próbują jakieś oszczędności robić? Jakiś olej Uniwersalny kupili niedawno? Kupiłam dorsza i usmażyłam, rzuciłam się na niego jak wygłodniały pies i mi się wszystko podniosło. Zastanawiałam się dlaczego mój żoładek nie trawi dorsza w promocji i padło podejrzenie na olej. Wolę jednak smalec i słoninkę :))
 
17 października 2013 22:32
W rodzinnym domu królował wszechobecny smalec:(U mnie króluje zwykle olej rzepakowy,czasem odrobina smalcu ale jako dodatek a nie smak przewodni.Ale jak tylko wyjeżdżam do pracy mąż kupuje słoninkę ,topi smalec i obżera sie póki mnie nie ma.Efekt jest taki,ze cholesterol mu podskoczył i teraz zamiast ukochanego smalczyku obżera sie pigułami....
17 października 2013 22:44
kasia63

W rodzinnym domu królował wszechobecny smalec:(U mnie króluje zwykle olej rzepakowy,czasem odrobina smalcu ale jako dodatek a nie smak przewodni.Ale jak tylko wyjeżdżam do pracy mąż kupuje słoninkę ,topi smalec i obżera sie póki mnie nie ma.Efekt jest taki,ze cholesterol mu podskoczył i teraz zamiast ukochanego smalczyku obżera sie pigułami....

Kasiu u mnie króluje olej, ale moja rodzinka jak zostanie sama to robi rzeczy, które by mi do głowy nie przyszły? :) Ja zawsze kupuje dobrej jakości oleje i oliwy. To co ostatnio kupili nie nadaje się do niczego, niestety! To chyba coś w stylu soli drogowej do solenia potraw? Lepszy od tej trucizny jest smalec i słoninka :))))
17 października 2013 22:47
A ja nie mam takich problemów,do smażenia olej rzepakowy a do gotowania,sosów i podpiekania mięsa oliwa z oliwy i nic mi nie jest...no i to wino 250 ml do potraw,w czasie gotowania :D
17 października 2013 22:51
ania37

A ja nie mam takich problemów,do smażenia olej rzepakowy a do gotowania,sosów i podpiekania mięsa oliwa z oliwy i nic mi nie jest...no i to wino 250 ml do potraw,w czasie gotowania :D

Akurat kupili jakiś najtańszy bodajże z Biedronki Uniwersalny, okropny po prostu świństwo jak dla mnie??
No chyba, że juz moje stare wnętrzności są na wykończeniu i dlatego cofkę zaliczyłam???? :)))
17 października 2013 22:59
Marta

To dziwne bo polskie babcie zazwyczaj smacznie gotują:-) Smalec w umiarkowanych ilościach nie przeszkadza,chodzi o to żeby dobrze przysmażyc ale nie przypalić,o co nie trudno przy margarynach i takich tam

Moja też dobrze gotuje, o ile nie uzywa do tego smalcu.