Panie i panowie!
Wreszcie jest! 6 butelek 0,75 wody mineralnej na tydzień!
Ale sie nawodnie!
Panie i panowie!
Wreszcie jest! 6 butelek 0,75 wody mineralnej na tydzień!
Ale sie nawodnie!
Ta pierwsza córka powiedziala,że ona załatwi wlasnie leki homeopatyczne...nic nie powiedziałam .Liczę bardzo na tę drugą córkę,powiedziala żebym do niej dzwoniła jakby coś się dzialo,chyba nie wie co mi zaproponowała hehe będę dzwonić nawet w nocy.:)))
Panie i panowie!
Wreszcie jest! 6 butelek 0,75 wody mineralnej na tydzień!
Ale sie nawodnie!
Panie i panowie!
Wreszcie jest! 6 butelek 0,75 wody mineralnej na tydzień!
Ale sie nawodnie!
Panie i panowie!
Wreszcie jest! 6 butelek 0,75 wody mineralnej na tydzień!
Ale sie nawodnie!
Panie i panowie!
Wreszcie jest! 6 butelek 0,75 wody mineralnej na tydzień!
Ale sie nawodnie!
chwała bogu ,że dotarlaś do oazy ale co dalej ? co za 2-3 dni?
Chociaz na świadectwach widnieje ''sehr gut'' przeprowadze lekcje poglądową pt- ''Polska opiekunka dzwiga'' Ale z wielbładem ma niewiele wspólnego-wody na zapas nie gromadzi.A jeśli juz to musi miec źródło:)
Panie i panowie!
Wreszcie jest! 6 butelek 0,75 wody mineralnej na tydzień!
Ale sie nawodnie!
Jakby powiedzieli ze przywiozą babcie o pólnocy to bym korzystała,a tak muszę czekac. Nie martwie się,tylko dziwie się jacy oni są beztroscy.
Wiecie co, to stare pokolenie mimo demencji jest niezniszczalne. Moja pdp całą noc nie spała i w dzień tez nie spała była z córką na wycieczce. To niesamowite,że po tak gorącym,ciężkim dniu babcia jest w miarę kontaktowa. Jestem zaskoczona jej stanem,bo sama musiałam na 2 godziny się zdrzemnąć.
Hehehe Twój organizm jest młody, żyje i funkcjonuje normalnie. Więc potrzebuje snu. Mam wrażenie, że u starszych ludzi to jakoś inaczej się już dzieje ;-//// nie mówię, że nie żyją chodząc ale ....... chyba złośliwa jestem ;-)))))))))))))
Ta ich beztroska często mnie zastanawia.
Mam jechać z PDP do Paryża na tydzień. Uwierzcie mi, nie cieszę sie tak bardzo. Gdybym jechała prywatnie, bez żadnego obciążenia to pewnie bym miała radochę. Ja mam dostarczyć PDP, który wieczorem w domu ledwo nogami powłóczy. A tu do pokonania dystans pomiędzy S-bahn a dworcem kolejowym. To zupełnie inny peron !!! Dworzec w Stuttgarcie jest rozbudowywany i są tam utrudnienia w poruszaniu się. Jedna z córek mieszka w Stuttgarcie i z tego co wiem, teraz pracuje zdalnie, z domu. I jakoś nie wpadła na pomysł, żeby się zastanowić jak ja pokonam odcinek od taxi do peronu w miasteczku, gdzie teraz jestem a już nie wspomne o Stuttgarcie ;-// Młodsza córka zapytała mnie cz się cieszę, że przyjade do niej. No pewnie !!! A co mam powiedzieć. Tylko sie martwie dworcem. No i zadziałała ....... przedwczoraj wpadła do nas niespodziewanie dróga córa i orzekła, że przyjedzie po nas i nas odstawi na dworzec w Stuttgarcie a tam się już zjawi ichniejsza służba, co to pomaga przemieszczać się "sprawnym inaczej". Ona kompletnie nie zadje sobie sprawy ze stanu taty, ale co się dziwić. Jak się zapowiada i wpadnie, to siedzi przy stole 4 godziny i prowadzi mądre dyskusje. Nie widzi, że tata juz nosem ryje w stół a on nie chce się przyznać to swojej słabości. Masakra Ci Niemcy. To jest wszechobecne !!!
I proszę mi nie pisać, że to taka praca i inne bzdety ;-/// po to jest forum, żebym sobie pomarudziła czasami. Swoje obowiązki znam.