Tutaj pracowaliśmy i zwiedzaliśmy

Księcia Alberta muszę wkleić oddzielnie

Zdaje się, że narożne wykusze są specjalnością Coburga. Nigdzie nie widziałam po pierwsze takiej ilości, a po drugie z tylu epok nagromadzonych w jednym miejscu.

Sliczne zdjęcia Alinko i ciekawie opisujesz miejsca,które zwiedzasz. A'propo przewodników to faktycznie są niezwykle uprzejmi,sama miałam okazję się o tym przekonać. W zeszłym roku zwiedzałam zamek w Schwetzingen,grupa w której zwiezałam była raczej liczna,ale pani przewodnik zapytała,kto z nas jest obcokrajowcem , zgłosiło się kilka osob to starała się mówić wolniej ,a jak ktoś czegoś nie zrozumiał,cierpliwie powtarzała lub używała innych słów.
Ogólnie tutaj turystów traktuje się bardziej wyrozumiale.

Umiesz uchwycic perelki. Te wykusze sa wyjatkowe

Szkoda, że na tym pierwszym,  ładnej, narożnej, chatce z drewna ucięłaś daszek. Ciekawi mnie, co tam jest??
Ta na dolnym zdjęciu, pięknie odrestaurowana. 

Fotki wykusza Stadthausu przemawiają do mnie

Czy wiecie, dlaczego takie wykusze stosowano w domach i kamienicach?

Może dla lepszej obrony? Z takiego wykusza był lepszy widok,albo dla ozdoby.

Ja nie wiem ale chętnie się dowiem.

Najpierw w celach obronnych ( otwory strzelnicze)...Potem doświetla domów mieszczańskich...obecnie jako zróżnicowanie elewacji budynku, często wzbogaca bryłe i stanowi ozdobę...

Mnie w tutejszej architekturze zachwyciły charakterystczne drewniane domy. Na zdjęciu dom opieki mieszczący się własnie w takim odrestaurowanym obiekcie i fotki z klimatycznej Spitalgasse.

Z tą obroną, to niekoniecznie.
To nie były budowle obronne.
Po pierwsze, oczywiście dla ozdoby domu.
Ale też ze względów praktycznych:
Pomieszczenie było lepiej naświetlone w różnych porach dnia.
Mieszkańcy mieli widok na obie stronh ulicy, bez otwierania i wychylania się przez okno.
I jeszcze powód oszczędnościowy:
Z uwagi na brak miejsca na budowę, ceny gruntów i podatki /które są znane od dawnych czasów/, powiększało się tym sposobem powierzchnię mieszkalną, nie zajmując więcej gruntu.
Takie przykłady widać często już w zabudowie średniowiecznej. Później tan element oszczędnościowy stał się drugoplanowy.
Widziałem całe uliczki z takimi domami, np. w szwajcarskim Schaffhausen, czy Stein am Rhein.
U nas też mozna to zobaczyć. Ja np. mieszkałem w Polsce w kamienicy, gdzie balkony były "cofnięte wgłąb budynku i stanowiły rodzaj loggi, a salony mialy wlasnie wykusze. Widok był imponujacy. W obie strony od rynku widać było dochodzące ulice na kilkaset metrów. 

Myślę, ze o te podatki głównie chodziło....od zarania ludzie kombinowali jak uciec przed fiskusem a względy praktyczne i dekoracyjne wyszły poniekąd same....

Ja czasem też zwiedzam piwnicę pd tam też ciekawe eksponaty stoją

Mysle, ze masz racje, bo sredniowieczne mury obronne Poznania mialy wykusze, w tym  nad bramami wjazdowymi.Tam obserwacje prowadzili wartownicy. Te wykusze palacowe, to ozdoba i manifestacja zasobnosi portfela, chociaz z takiego naroznego na pewno byl doskonaly widok.