Kodeks Etyki Opiekunki

27 września 2013 17:36 / 8 osobom podoba się ten post
Pani Iga zmienia pampersy. Jeśli ma problem pyta na foruum. Biega do lekarza, Wydzwania do znajomych. Radzi sobie.
I nie ma w sobie złośliwości.
Jeśli coś ją drażni to właśnie upublicznianie sytuacji bardzo intymnych z życia podopiecznego.
Ale każdy ma swoje wartości. Pewnych zachowań nie uczą na kursach. Nie da się. :)
Będzie mi bardzo przykro, jeśli moderator usunie dzisiejszy dzień, bo to mądre myśli wielu fajnych opiekunek.:)
Mery ty nie czytaj moich wpisów, będzie Ci lżej.
27 września 2013 17:41 / 4 osobom podoba się ten post
MeryKy

A ja jestem wróżka, no pomyśl? Jeżeli mi ktoś nie przekaże to nie mam zmartwienia tylko biorę sprawy w swoje ręce i się sama pytam?

Wiadomo ,że pierwsza opiekunka zawsze czyni jakies ustalenia i "ustawia"funkcjonowanie rytmu dnia pod PDP i pod siebie tez o ile sie da.Poznaje jego nawyki,co lubi,czego nie ,kiedy posiłki,kiedy kąpiel,kiedy leki itd.I to własnie wszystko powinno się przekazac zmienniczce.Nie robienie tego ,BO NIE ,bo manna- to egoizm.......Czemu mamy sobie wzajemnie życie utrudniac -chyba chodzi o to ,zeby nawet najcieższa sztela była do przetrwania....Nie obraź się, ale ja to widze tak - przyjezdzam Cie zmienic, a Ty mówisz baj baj i wyjeżdzasz. bez słowa informacji....a ja bidota zostaje  i nic kompletnie nie wiem co i jak?????
27 września 2013 17:42 / 2 osobom podoba się ten post
Dyskusja się dopiero rozpoczęła.Mamy czas:)-to do postu ani  było.
 
A wracając do mojego poprzedniego -przecież nawet tak wydawałoby sie prozaiczna sprawa  jak zwyczaje żywieniowe ,jest ważna do przekazania,jedna babcia nie je pomidorów,druga je tylko pół bułeczki w mleku na sniadanie ,inna nie lubi dżemu w żółtym kolorze-to co? to nie są wazne rzeczy? .Trzeba przekazac własnie po to żeby i PDP i opiekunka mieli komfort.Po co się ma babcia denerwowac jak zobaczy na stole kromke chleba z żółtym dźemem-to tylko przykłąd ale uważam że ważny. 
27 września 2013 17:43
IGGA

Pani Iga zmienia pampersy. Jeśli ma problem pyta na foruum. Biega do lekarza, Wydzwania do znajomych. Radzi sobie.
I nie ma w sobie złośliwości.
Jeśli coś ją drażni to właśnie upublicznianie sytuacji bardzo intymnych z życia podopiecznego.
Ale każdy ma swoje wartości. Pewnych zachowań nie uczą na kursach. Nie da się. :)
Będzie mi bardzo przykro, jeśli moderator usunie dzisiejszy dzień, bo to mądre myśli wielu fajnych opiekunek.:)
Mery ty nie czytaj moich wpisów, będzie Ci lżej.

A ja robie tak żeby mi było dobrze i oczywiście żeby nie było przekazuje zmienniczce, Chcialam tylko zaznaczyć że jak nie mam żadnych danych to nie załamuje rąk i nie zwalam na zmienniczke tylko sama staram się ustalić co i jak? Nawet jakby mi zmienniczka przekazała że do babci Józi trzeba 14 razy wstać to i tak bym nie słuchała tylko postarałabym się to zmienić. Rady zmienniczek nie zawsze okazują się potrzebne czy słuszne a porządek dnia jest bardzo łatwy do ustalenia.
To miała być odpowież do Danuty coś mi sie źle nacisło? :((((
 
27 września 2013 17:47 / 2 osobom podoba się ten post
ania37

Ja spisałam to co wyszło z calej dyskusji,po to jest forum,aby dyskutować,a co z tego wyjdzie to też inna sprawa.
Może ktoś inny spisze to lepiej...Może jako np wierszyk?

Ania - przeciez dyskutujemy,bedziemu dodawac ujmować az nam cos mam nadzieje wyjdzie.Nie złość sie. Jest ok.
27 września 2013 18:00 / 3 osobom podoba się ten post
Na pewno jestes dobrym fachowcem... ja piszę jak czuję... Ponieważ tak naprawdę mam dopiero trzeciego podopiecznego w Niemczech to i tak jestem nowiciuszem... Przekazuje zmienniczce wszystko co robiłam bo jeżeli jestem to znaczy też, że utrzymałam sie na stelli, ale też chcę zawsze zmniejszyć stres PDP... Im bardziej zbliżone czynności do moich (chodzi mi przede wszystkim o zabiegi higieniczne) tym zmiana jest mniej odczuwalna... Zmienniczka może robić lepiej, niech tylko nie robi gorzej....
27 września 2013 18:10 / 5 osobom podoba się ten post
Ja miałabym jeszcze jedną propozycję , ale najpierw opiszę sytuacje , której nie mogę zapomnieć i która mnie do tego punktu zainspirowała .
Wróciłam na stare miejsce po 2 miesiacach , oczywiscie sporo zmian - postęp choroby podopiecznej . I zauważyłam , że pani dostaje drugie danie na głębokim talerzu i je posiłki sama .Argument był następujący - jedzenie jej nie spada na stół i może jeść rękami . A dodam , że to bardzo kulturalna osoba , zawsze jadała przy ładnie nakrytym stole .Przykro mi się zrobiło - może to głupie ale czułam to tak , jakby odzierano ją z resztek godności .
I stąd mój wniosek : Pozwólmy naszym demencyjnym podopiecznym zachowac swoje przyzwyczajenia jak długo się da .Choroba i tak zabiera im tak wiele .
27 września 2013 18:11 / 1 osobie podoba się ten post
jak mozna dać to można przyjąć oby nie przywlaszczyć.
27 września 2013 18:14
mozah aM

Ja miałabym jeszcze jedną propozycję , ale najpierw opiszę sytuacje , której nie mogę zapomnieć i która mnie do tego punktu zainspirowała .
Wróciłam na stare miejsce po 2 miesiacach , oczywiscie sporo zmian - postęp choroby podopiecznej . I zauważyłam , że pani dostaje drugie danie na głębokim talerzu i je posiłki sama .Argument był następujący - jedzenie jej nie spada na stół i może jeść rękami . A dodam , że to bardzo kulturalna osoba , zawsze jadała przy ładnie nakrytym stole .Przykro mi się zrobiło - może to głupie ale czułam to tak , jakby odzierano ją z resztek godności .
I stąd mój wniosek : Pozwólmy naszym demencyjnym podopiecznym zachowac swoje przyzwyczajenia jak długo się da .Choroba i tak zabiera im tak wiele .

No i tu nie godność chodzi tylko o uruchamianie pacjenta to dla niego tak jakby gimnastyka. Coś sam potrafi jeszcze zrobić a że rękami czy to ma znaczenie? Zastanowiłabym się nad tym?
27 września 2013 18:17 / 1 osobie podoba się ten post
mleczko47

jak mozna dać to można przyjąć oby nie przywlaszczyć.

Wiesz chyba sie mylisz bo pracujemy z demencyjnymi osobami a od takich nie powinno się nic przyjmować. Takie jest moje skromne zdanie. Nawet nieraz nie pamięta że coś podarował. Gdybyś w domu seniora coś przyjeła od dementywnego pacjenta to byś z hukiem za drzwi wyleciała :))))
27 września 2013 18:21 / 2 osobom podoba się ten post
MeryKy

Wiesz chyba sie mylisz bo pracujemy z demencyjnymi osobami a od takich nie powinno się nic przyjmować. Takie jest moje skromne zdanie. Nawet nieraz nie pamięta że coś podarował. Gdybyś w domu seniora coś przyjeła od dementywnego pacjenta to byś z hukiem za drzwi wyleciała :))))

Nie pisalaś że to od podopiecznej (go) tym zazwyczaj zajmuje się rodzina (jeśli chodzi o podarunki).
27 września 2013 18:24 / 1 osobie podoba się ten post
mleczko47

Nie pisalaś że to od podopiecznej (go) tym zazwyczaj zajmuje się rodzina (jeśli chodzi o podarunki).

Sa takie które wezmą od podopiecznego, uwierz mi :))
Jak kodeks Etyki to warto co nieco dopisać.
27 września 2013 18:26 / 2 osobom podoba się ten post
MeryKy

Sa takie które wezmą od podopiecznego, uwierz mi :))
Jak kodeks Etyki to warto co nieco dopisać.

Ania37 dopisz pkt. tak jak sugeruje kolezanka.
27 września 2013 18:26 / 1 osobie podoba się ten post
Tak tu duzo sie pisze o przekazywaniu obowiazkow a ja jak przyjechalam na Stelle to z kolezanka tak zagadalysmy sie (plotki,babskie gadki i te rzeczy...)ze nie mialysmy pozniej juz czasu na przekazanie obowiazkow.Bylo wesolo.Dalam rade bo podopieczna wszystko mi wytlumaczyla.Nie jest zle,pozanalm fajna kolezanke i nie zaluje :)
27 września 2013 18:27 / 2 osobom podoba się ten post
MeryKy

Wiesz chyba sie mylisz bo pracujemy z demencyjnymi osobami a od takich nie powinno się nic przyjmować. Takie jest moje skromne zdanie. Nawet nieraz nie pamięta że coś podarował. Gdybyś w domu seniora coś przyjeła od dementywnego pacjenta to byś z hukiem za drzwi wyleciała :))))

I tu się z Mery zgadzam!Od podopiecznych ,zwłaszcza z demencją czy AL nie powinno sie przyjmowac prezentów czy pieniedzy -a nawet jesli to trzeba to zaraz rodzinie zgłaszać,żeby potem nie było niemiło!!!!Miałam takie zdarzenia z PDP z AL-stale mi pieniadze dawał albo bizuterię po żonie,ustaliłysmy z córką,że mam brać  bez protestów i później jej oddawałam :)Raz nawet przekopalysmy cały kontener śmieci bon całą zawartośc portfela dziadek tak wmiędzy gazety powrzucał:)Dopiero wtedy córka uznaal,ze cenne rzeczy i kase trzeba dziadkowi zabrać i wzięła do siebie:) A co do prezentów w ogóle to jesli to są np, święta i dostajemy świateczną kopertkę czy prezent oficjalnie ,przy święcie to tak, ale poza tym to chyba tylko za prace ponad umowę.