Co wolno Opiekunowi ?

02 kwietnia 2014 14:45
efka66

Swego czasu sie tym interesowalam, bo kiedyś miałam ofertę z sondą i z tego co piszą, to karmienie przez sondę w Niemczech nie należy do czynności medycznych, ale nie upieram się, podaję to co znalazłam. 
 
http://pl.senioport.com/forum/co-wolno-opiekunkom-opiekunowi-czego-nie-wolno
 
http://www.arbeitlandia.eu/praca-w-opiece/80,odzywanie-przez-sonde.html

Bardzo cenne wiadomości tam są, chyba gdzies zapamietam stronke
02 kwietnia 2014 15:36 / 5 osobom podoba się ten post
nowadanuta

Moja niewidoma nie była niewidomą od urodzenia...., ale na pewno powoli zapominała jak oko (i ucho) potrafi się zbrzydzać....  Niewątpliwie była złośliwa i to bardzo - potrafiła mi złośliwie narobić w majtki....i jeszcze powiedziec, że to moja wina.  Czyszczenie nosa i buzi "celebrowała", ale nie robiła tego nigdy w obecności własnych dzieci.....Po moich uwagach zmiejszyła się częstotliwość tychże czynności, którym oddawała się namiętnie nawet ponad 50 razy w ciągu dnia... Chusteczki higieniczne (opakowanie po 100 szt) miały tam swoje stałe miejsca (żeby jej łatwiej sięgnąć) i tych miejsc było 5, i były najczęściej kupowanym przeze mnie produktem. Doprowadziła mnie do takiego stanu, że nie rostawałam się z rękawiczkami jednorazowymi i w ciągy pięci tygodni zużyłam tych rękawic ponad 300 szt. Jedyną zaletą było to, że stać mnie było na takie wydatki... Mogłam wydać nawet 120 e na tydzień. Miałam zmywarkę do naczyń i mogłam bez limitu korzystać z pralki i suszarki....W czasie posiłków miałam ubraną rękawicę na lewej ręce i w razie czego zabierałam protezę i pukałam pod kranem... bo tak mi było łatwiej... mogłam też bezpiecznie odbierać od nie zużyte chusteczki i wyrzucać do kosza, a bardzo lubiła mi je podawać zawsze ze słowami - "to do kosza"... Ach, szkoda gadać....))))

  Tak, to opis Złośliwego PDP wg pktu 1) przyjętej wcześniej klasyfikacji ;)   Ja zastosował bym tu metodę podobną do pójścia z praniem do sąsiadów.  Mianowicie - skoro przy dzieciach i innych osobach wiedziała, jak się należy zachować, to ja bym TO WYKORZYSTAŁ!  Głośno i wyraźnie, by przybyłe osoby słyszały, zadawał bym pytania typu:
- czy zapomniała pani o czyszczeniu protezy?  Przecież w trakcie jedzenia zawsze pani ją czyści!!!
- czy aby wszystko w porządku z pani trawieniem??? - zawsze wydala pani gazy podczas jedzenia, a teraz coś się stało? Może posadzę panią jakos inaczej...
- wczoraj, przedwczoraj i w zeszłym tygodniu, wypróżniała się pani przy obiedzie.  Czy dziś nie ma pani na to ochoty???
- nie smarkała pani od 5-iu minut.  Proszę, oto pani chusteczki, ja jak zwykle przerwę swój posiłek i pobiegnę je wyrzucić!  
02 kwietnia 2014 15:46 / 4 osobom podoba się ten post
Ja tylko wtrącę co nieco na temat odgłosów "Puszczy Białowieskiej/' podczas posilków-nauczyłam sie jednego -nic nie slysze ,nic nie widzę ,nic nie czuję- stwierdziłam ,że to najlepszy sposób na moja panią-wczesniej wiele razy zwracałam uwage ale moja PDP jest niewyuczalna pod tym względem.I tak naprawde od dłuższego czasu nic a nic nie reaguję i pani sie rtroche poprawiła.
02 kwietnia 2014 15:48
Mój Dżozef z kolei siadając na kibelek musi pluć... a robi to na dywanik, ktory ja omijam szerokim łukiem a pierze zona :)
02 kwietnia 2014 16:05
bystry

  Tak, to opis Złośliwego PDP wg pktu 1) przyjętej wcześniej klasyfikacji ;)   Ja zastosował bym tu metodę podobną do pójścia z praniem do sąsiadów.  Mianowicie - skoro przy dzieciach i innych osobach wiedziała, jak się należy zachować, to ja bym TO WYKORZYSTAŁ!  Głośno i wyraźnie, by przybyłe osoby słyszały, zadawał bym pytania typu:
- czy zapomniała pani o czyszczeniu protezy?  Przecież w trakcie jedzenia zawsze pani ją czyści!!!
- czy aby wszystko w porządku z pani trawieniem??? - zawsze wydala pani gazy podczas jedzenia, a teraz coś się stało? Może posadzę panią jakos inaczej...
- wczoraj, przedwczoraj i w zeszłym tygodniu, wypróżniała się pani przy obiedzie.  Czy dziś nie ma pani na to ochoty???
- nie smarkała pani od 5-iu minut.  Proszę, oto pani chusteczki, ja jak zwykle przerwę swój posiłek i pobiegnę je wyrzucić!  

Po kontaktach z Niemcami postanowiłam zadbać o swoją osobowość... tzn. nie oswoić się (nie daj Boże!!!) z czym nie powinna normalna ludzka istota być oswojona jak bekanie (na dwie strony), charkanie, dłubanie, drapanie, odpluwanie itp. Ja wiem, że nie jesteśmy wolni od tych czyności, ale nie mam zamiaru tego komukolwiek przybliżać... Nie chce wykształcać też cech, którymi obarczeni są moi podopieczni - jak np. złośliwość - bo mi może wejść w charakter. Dlaczego mam być z czymś czego serdecznie nie lubię u innych ? Podejrzewam, że wszystko co mi poradziłeś jest skuteczne jako metoda i mogłoby mi się spodobać - jak sie podoba to sie przylepi, a po co ?)))
02 kwietnia 2014 17:27 / 2 osobom podoba się ten post
Tak sobie myślę, że jak podopieczny tak się zachowuje, to po prostu z nim nie jeść.
Poasystować mu podczas jego jedzenia, a zjeść na spokojnie później.
02 kwietnia 2014 17:32 / 5 osobom podoba się ten post
Opiekunowi jedyne co wolno,to czas płynie:):):)A Opiekunce jeszcze wolniej:):):)
02 kwietnia 2014 17:36
wichurra

Tak sobie myślę, że jak podopieczny tak się zachowuje, to po prostu z nim nie jeść.
Poasystować mu podczas jego jedzenia, a zjeść na spokojnie później.

Ja dokładnie tak robie z moim Dżozefem, nie jem z nim bo ciamka i je łapkami :)
02 kwietnia 2014 17:48
A moja PDP je sama bo najzwyczajniej się wstydzi ze jej coś tam spadnie, wypadnie:):) ale jakoś niespecjalnie wstydzi się gazzzować przy mnie, z drugiej strony to czysta fizjologia i lepiej niech sobie ulży niż mają być jakieś komplikacje przez wstrzymywanie:)nigdy nie zwróciłam jej uwagi bo kto wie jak ja będę się zachowywać na starość:):)
02 kwietnia 2014 18:36 / 3 osobom podoba się ten post
Nie czyń komuś tego co Tobie niemiłe ... Myslę, że to powiedzonko dotyczy także zachowań związanych z nasza fizjologią....Czyli jeżeli cierpię na widok tego co widzę czy słyszę muszę uznać, że grono może mieć takie same odczucia w stosunku do mnie. Wychodzę czy oddalam się.... Jeżeli chory nie może się oddalić to jest dla mnie to samo co z pampersem... wymieniam i myje pupę i to dokładnie. I nie ma we mnie żadnego komentarza...)))))
02 kwietnia 2014 21:23 / 1 osobie podoba się ten post
Ja chyba zrobiłabym tak jak Bystry radzi. I to z uśmiechem idiotki.
02 kwietnia 2014 21:38 / 1 osobie podoba się ten post
Hi Bystry...widze ze nie pracowales w Domu Opieki takim o wyzszym standarcie opieki i zachowania personelu.Za takie slowa wylecialbys z pracy natychmiast oczywiscie po dochodzeniu przez dyrekcje..... i zadnych referencji :))dobrych.Nie wolno obrazic podopiecznego bez wzgledu na to co robi czy zrobi czy zrobi.Jego prawo.
02 kwietnia 2014 21:40
Mycha

Ja chyba zrobiłabym tak jak Bystry radzi. I to z uśmiechem idiotki.

Wiesz co... podoba mi sie Twoj post.... Pomyślę nad tym.... metoda napewno piorunująca... hihihi))))))
02 kwietnia 2014 21:42 / 3 osobom podoba się ten post
Maura

Hi Bystry...widze ze nie pracowales w Domu Opieki takim o wyzszym standarcie opieki i zachowania personelu.Za takie slowa wylecialbys z pracy natychmiast oczywiscie po dochodzeniu przez dyrekcje..... i zadnych referencji :))dobrych.Nie wolno obrazic podopiecznego bez wzgledu na to co robi czy zrobi czy zrobi.Jego prawo.

Większość z nas pracuje jednak w domach podopiecznych, a nie w domach opieki:)
Ja rozumiem, że jak podopieczny nie jest już w stanie kontrolować swojego zachowania, to trzeba zrozumieć.
Jednak w opisywanym przypadku podopieczna umie się zachować przy dzieciach, a wobec opiekunki jest obleśna.
Trochę szkoły jej więc nie zaszkodzi:)
02 kwietnia 2014 21:47
Oblesna....a nas uczyli .....nie brania do siebie ...dopoki butem czy wazonem nie rzuca we mnie mnie to,nie dotyczy.Zaden podopieczny nie jest mnie w stanie obrazic.To choroba i poglebiony charakter przez brak zachamowan