Co wolno Opiekunowi ?

26 czerwca 2013 15:45
To juz nie do nas pytanie, moze powinien byc taki oddzielny temat, moze jest Pierwsz pomoc , dla mniej "komunikatywnych" po niemiecku
26 czerwca 2013 15:46 / 1 osobie podoba się ten post
Bystry, Ty na pewno nie jesteś opiekunem.
26 czerwca 2013 15:51
Agape

Bystry, dziwne, ze Firma nie dala Ci czarno na bialym, Co Ci wolno a Co nie. Pamietaj, nie wolno Nam ingerowac w powloki skorne czyli zastrzyki, nie wolno sortowac lekow. Mi powiedziano, ze nie moge zmieniac opartunkow, a tak tez mi powiedziano, ze Jak daje pacjentowi Leki to powinnam podac je do reki tak Aby Sam zazyl a nie bezposrednio do ust. Gdyby cos sie Stalo pacjentowi przy takich czynnosciach, ktore wykonywales a nie bylo Ci wolno to grozi za to odpowiedzialnosc Karna.

DZIĘKI! - jasno i rozsądnie napisane! :)   Ja tak jak już wcześniej pisałem - mam tylko główną-ramową umowę, wiążącą mnie z firmą (ja pracownik - oni pracodawca).  To co mam tu robić (na Stelli) dowiedziałem sie na miejscu, od poprzedniej Opiekunki.  Reszta "wyszła w praniu" ;)
26 czerwca 2013 15:52
Mycha, moze jakas st pani uprawia tutaj swoje gierki???????????????????
Znasz te reklame--- Czesc jestem Ania--- dorosly po drugiej stronie----czesc jestem Wojtus, tez mam 12 lat
26 czerwca 2013 15:57
Asik

Kasiu, racja ale...ALE  duzymi literami. Dlaczego? Bo w naszym nieszczesnym kraju tak jest ze uczciwie czasem nie ma jak placic. Mialam dzialalnosc...i jak oplacilam wszystko to nie mialam z czego zyc. Co to za dzialanosc? - powiesz - Poco ją prowadzilas jak nie dawala dochodu? - spytasz. Otóz musialam zalozyc dzialalnosc zeby utrzymac stanowisko. Ot co. A co do ZUS...mam pewne podejrzenia...co do tej instytucji. I bardzo sie martwie o swoja nedzna emeryture. Bo wychodzi na to ze nie bede jej miala wcale. A jak widze idzie ku temu. Abolicja?...No cóż ZUS sie utrzyma...ne bój.. a płatnik? A co to kogo obchodzi?

Co do ZUSu, to ja też mogę sporo napisac, ale na razie tylko jedno: moje (niezbyt na szczęście wielkie) długi powstały z 2óch powodów, których się nie wstydzę.  Pierwsze dlatego, że będąć na L4 dowiedziałem się, że nie muszę płacić "części zdrowotnej".  ZUS zamiast zawiadomić mnie, że nie zgadaz się na to i mam płacic, "siedział cicho" bo mu (temu ZUSowi) było na rękę, że z dnia na dzień rosną od tych niewpłaconych kwot astronomiczne procenty!!!   W drugim wypadku - kończyła mi się praca i miałem wybór: albo nie dać dzieciom jeść, albo zapłacic ZUS.....
26 czerwca 2013 17:24 / 1 osobie podoba się ten post
kika1

Wychodzisz z zalozenia... ze Ordnung muss sein... a ja nie cierpie takich przepisowych ludzi... wiec bez obaw... bede Twoj TEMAT omijala... wg mnie oprocz syndromu porzadku... masz jeszcze inna wade... nietaktownosc... zegnam majac jednoczesnie nadzieje... ze sie na Ciebie nigdzie na Forum... nie nadzieje...

Dziwna definicja "nietaktu" ;)  Zwrócenie komuś uwagi że zachowuje się nieprzepisowo to nietakt???    Jak w takim razie wytrzymujesz w Niemczech? gdzie wszyscy przestrzegają porządek i dlatego nie mają takich problemów z podatkami, ZUSem i tym co było wyżej opisywane....
26 czerwca 2013 17:41
Mycha

Bystry, Ty na pewno nie jesteś opiekunem.

Z wykształcenia... nawet nie będę pisał jaki mam dyplom, przez dłuuuugie lata miałem firmę usługową, potem byłem PH (Przedst.Handl) a potem Agentem Ubezpiecz.....  Jako PH pracowałem już trochę "z przymusu", natomiast jako Agent to już nie była praca, a jedynie staczanie się w finansową ruinę :(   Jakimś cudem, jak już miałem długi, ale wraz ze swoją rodziną (niepełnoletnie dzieci) mieliśmy jeszcze dach nad głową, wpadłem na pomysł jedynej dostępnej jeszcze dla mnie pracy: zostania Opiekunem.  Pierwszy raz w tej całkowicie dla mnie nowej profesji wystąpiłem jak wolontariusz w DPS w połowie grudnia zeszłego roku.... Nie dziw się więc (inni również) że trochę do tego wszystkiego inaczej podchodzę ;)  Ale nie tylko jestem zadowolony że mi się udało, ale zarówno z pierwszej Stelli (zastępstwo) mam b.dobrą opinię na piśmie jak i obecnie - niedługo po zaczęciu opieki w obecnym miejscu zostałem poproszony o przedłużenie mojego pobytu.... Tak więc JESTEM Opiekunem ;)
26 czerwca 2013 18:15 / 2 osobom podoba się ten post
Powstanie prawa w jakimkolwiek systemie jest wynikiem śmierci prawdy ... Prawda - jeżeli żywa - jest jedynym prawem ... My poruszamy się w prawie, a prawo może być sprawiedliwe lub nie ... Przy tym brak znajomości prawa nie chroni nas przed jego działaniem ... Prawo się ciągle modyfikuje ... Szczerze to wolę wiedzieć na czym stoję ... A Ty Bystry nie denerwuj się "gadką-szmatką" bo my czasami tak dochodzimy do sedna ...
26 czerwca 2013 18:29
opiekun_Janusz

Napisz dokładnie ile podatku, ile ZUSu i ile potrzebujesz na utrzymanie (mieszkanie opłaty itp i jedzenie). Przy maksymalnych oszczędnościach jestem w stanie na jedzenie wydać 200 zł miesięcznie. Codziennie jedząc mięso itp. A uwierz mi - mało nie jem :-)
Nie rozumiem dlaczego nie zamknęłaś działalności skoro byłaś nierentowna i nie byłaś w stanie zarobić wystarczająco? 

Janusz - nie chciałbyś wiedzieć ile wydaje się na lekarzy ....
26 czerwca 2013 18:46 / 1 osobie podoba się ten post
nowadanuta

Powstanie prawa w jakimkolwiek systemie jest wynikiem śmierci prawdy ... Prawda - jeżeli żywa - jest jedynym prawem ... My poruszamy się w prawie, a prawo może być sprawiedliwe lub nie ... Przy tym brak znajomości prawa nie chroni nas przed jego działaniem ... Prawo się ciągle modyfikuje ... Szczerze to wolę wiedzieć na czym stoję ... A Ty Bystry nie denerwuj się "gadką-szmatką" bo my czasami tak dochodzimy do sedna ...

Ja jestem daleki od jakiegokolwiek denerwowania się ;)  Przeciwnie - już na samym początku dostrzegłem monotonię życia Opiekuna na Stelli ;) i żeby ją sobie urozmaicić wymyślam sobie jakieś intelektualne (a przynajmniej wymagające odrobinę myślenia) zajęcia - by w tej monotonii utrzymać przynajmniej jako-taką kondycję umysłową ;)   Ja to i tak mam lepiej, bo mój dziadek nawet śladu demencji nie ma i choc nie jest rozmowny, to traktujemy się jako równorzędni partnerzy przy różnych sytuacjach ;)  Natomiast jak czytam jak wygląda opieka nad dementywną (teraz dobrze?) babcią, powtarzanie w kółko ciągle tego samego, lub granie w tą samą grę przez 6-8h/dz/2mce, to od razu modlę się, o jak najdłuższe życie dla "mojego" dziadka ;) 
26 czerwca 2013 19:02 / 2 osobom podoba się ten post
Bystry - ja od demencji, oj módl Ty się o zdrowie swojego dziadka... Po czterech miesiącach z moją babcią intelektualnie jestem trawa (a nawet siano)....
26 czerwca 2013 19:15 / 2 osobom podoba się ten post
bystry

No, to już jakoś do mnie przemawia.... chociaż..... - Opiekun ma obowiązek znać język "komunikatywnie".  Czy z taką umiejętnością będzie w stanie dobrze rozumieć co mu dyspozytor każe robić? ;)

Bystry!!!Ja Cię bardzo ładnie proszę:) Myśl kapeńkę chociaż!!!!!Ja też mówię komunikatywnie!!!-dzwonię i mówię,że- " nie znam dobrze języka ,proszę mówić wolno i wyraźnie lub poprosić kogoś kto mówi po polsku jeśli to możliwe"Kartkę ze stosownym tekstem można sobie nawet fonetycznie napisac i położyc koło telefonu!!!Zapewniam Cię,że jak tak powiesz to za 2 min będzie karetka!!!! . 
26 czerwca 2013 19:18 / 4 osobom podoba się ten post
dorotee

Mycha, moze jakas st pani uprawia tutaj swoje gierki???????????????????
Znasz te reklame--- Czesc jestem Ania--- dorosly po drugiej stronie----czesc jestem Wojtus, tez mam 12 lat

Dorotee, nie nabijaj się ze mnie ;-)) Albo nabijaj się, ktoś musi. Bystry zadaje pytania w taki sposób, że ja wątpię czasami w to czy jest opiekunem. W tej pracy trzeba mysleć, mieć wyczucie, byc asertywnym a nie bazować na powiesznej na ścianie "instrukcji obsługi babci". To nie gaśnica, chociaż moja babcia ....  hehe
26 czerwca 2013 19:24 / 1 osobie podoba się ten post
nowadanuta

Bystry - ja od demencji, oj módl Ty się o zdrowie swojego dziadka... Po czterech miesiącach z moją babcią intelektualnie jestem trawa (a nawet siano)....

Współczuję...:(   Przy okazji mógłby się modlić również o odzyskanie władz umysłowych przez Twoją babcię, ale na razie intelektualnie na tyle się jeszcze trzymam, że wiem iz na wiele by sie to nie zdało...;(   Dlatego zrób to co ja: załóż jakiś wątek w interesującym Cię temacie i najpierw wypowiadaj sie, a potem broń tego, co napisałaś ;)
26 czerwca 2013 19:33
bystry

Współczuję...:(   Przy okazji mógłby się modlić również o odzyskanie władz umysłowych przez Twoją babcię, ale na razie intelektualnie na tyle się jeszcze trzymam, że wiem iz na wiele by sie to nie zdało...;(   Dlatego zrób to co ja: załóż jakiś wątek w interesującym Cię temacie i najpierw wypowiadaj sie, a potem broń tego, co napisałaś ;)

Z demencją jestem jakiś rok i trzy m-ce,  na dzień dzisiejszy to już żadna inteligencja się do mnie nie klei ... Nie wiem jak dziewczyny mogą jeszcze nią (inteligencją) pałać ...  Też w umowie mnie nikt nie uprzedził,  że na koniec będę trawka ...