Ja pamiętam jak stałam 3 tygodnie w kolejce za telewizorem.
Niedaleko był bar mleczny, do dziś pamietam smak bułek z żóltym serem i do tego kubas goracego mleka,
na który zmarznięta kolejka leciała zaraz rano po otwarciu.
Ja pamiętam jak stałam 3 tygodnie w kolejce za telewizorem.
Niedaleko był bar mleczny, do dziś pamietam smak bułek z żóltym serem i do tego kubas goracego mleka,
na który zmarznięta kolejka leciała zaraz rano po otwarciu.
Jakoś maja ze śniegiem nie mogę odnaleźć w moich wspomnieniach. A pewnie taki był, może wole pamiętać ten słoneczny i ciepły pochód ?? Ale fakt, iść trzeba było, mus to mus !!
Ale ser smakował wtedy lepiej , powiedz czy tak nie było?
A ja pamietam (A.D 1982r), jak w małej pipidówie ,w aptece były TAMPONY OB!Nawet kolejki nie było ale i tak tylko po jednym opakowaniu przysługiwało, a ja z koleżanką niemal na kolanach wybłagałyśmy więcej u pani aptekarki.
Hi...hi.. to ja napiszę globulkach antykoncepcyjnych PATENTEX OVAL, chyba jakoś tak.
Były bez recepty w drugiej połowie lat 80 tych.
Dzieki nim urodziła sie moja starsza córcia hiii...hiii
Accident but not mistake, jak to ładnie Amerykanie mówią:)
a ja pamiętam maj ze śniegiem wcale nie tak daleko, było to dokładnie dwa lata temu.Jechaliśmy z mężem do syna do WROCŁAWIA na 25 urodziny i sypało z LUBINA aż do samego WROCKA, był dokładnie 3 maja....:))
Właśnie tego 3 maja wyszłam w tą śnieżycę majową w kurtce zimowej i butach trekkingowych na łazęgę wyszłam z moim Kochaniem... hehehee! TEgo jeszcze nie przeżyłam w maju... a dwa dni wcześniej było słoneczko i chodziliśmy w wiosennych kurteczkach i adidaskach... hihi!
Ja wracałem z grila od znajomych w krotkich spodenkach i koszulce.1 i 2 bylo cieplo. ale na oponach zimowych bo z lenistwa nie zmieniłem
A ja pamietam (A.D 1982r), jak w małej pipidówie ,w aptece były TAMPONY OB!Nawet kolejki nie było ale i tak tylko po jednym opakowaniu przysługiwało, a ja z koleżanką niemal na kolanach wybłagałyśmy więcej u pani aptekarki.
a ja pamiętam maj ze śniegiem wcale nie tak daleko, było to dokładnie dwa lata temu.Jechaliśmy z mężem do syna do WROCŁAWIA na 25 urodziny i sypało z LUBINA aż do samego WROCKA, był dokładnie 3 maja....:))