Wigilia i Boże Narodzenie w Niemczech

20 października 2013 15:27
ania37

Czy ty masz zamiar sama do Izraela jechać? Jaki miesiąc cię interesuje?

Myślałam o jesieni,bo nie wiem czy latem wytrzymam upały.Oczywiście jadę sama,i chętnie zabiorę koleżankę,np.Ciebie :)
20 października 2013 15:28
wichurra

Ooo - to może powiesz mi jak to jest z odprawą online. Też tak się odprawiałaś? Ja lecę z easyjet do Maroka, odprawię się online, ale nie wiem co dalej. Normalnie na lotnisku jest kolejka, nadaje się bagaż, później odprawa osobista. Czy też na odwrót - nie pamiętam już. Ale jak już jest się odprawionym w Internecie, to gdzie się idzie i co się robi?

nie robie odprwy online...stoję na lotnisku normalnie w kolejce jak większość.
20 października 2013 15:30
ivanilia40

Myślałam o jesieni,bo nie wiem czy latem wytrzymam upały.Oczywiście jadę sama,i chętnie zabiorę koleżankę,np.Ciebie :)

O to super,to zgadajmy się lepiej,ja chetnie ciebie na prom zabiorę i zobaczymy nie tylko Izrael ;)
20 października 2013 15:31 / 1 osobie podoba się ten post
kattti82

Ja bede teraz spedzala pierwszy raz wiec doswiadczenia nie mam ,ale juz staram się dziadka troche podpytac czy sie cieszy na swieta i jak je spedzal wczesniej.Ma 2 corki,ale tylko z jedna 3ma kontakt,corka 63 lata mieszka z 4 kotami i przyjaciolka:)Dziadek powiedzial ze moze pojedzie na godzine do Roswity w wigilie i chyba niczego wiecej nie powinnam sie spodziewac po tym co teraz czytam,nie wiem czy ja tez pojade czy bede pilnowac mieszkania:)i co w ogole mam przygtowac ale chcialabym choc namiastke swiat miec tutaj:)

Ja w zeszłym roku spędzałam w DE święta. Na kolację wigilijną była kartoffelsalat z parówkami przygotowane przez córkę PDP. Dla siebie nic dodatkowo nie robiłam. Wychodze z założenia, że jak nic nie trzeba robić to nie wychylam się przed szereg.
Nie wiem kattti82 czy jest jakikolwiek sens robienia namiastki świąt w DE?Z pewnością ich święta nie są takie nastrojowe jak u nas, ale co z tego? Ja tam jade do pracy i muszę się pogodzić z tym, że mojej domowej atmosfery tam nie będzie! Natomiast z tym czy nasze święta są lepsze bym polemizowała? Tam panie domu autentycznie wypoczywają a w Polsce mają harówkę!Nie dość, że się naharujemy to mamy wszystkiego mniej . Nawet gospodarka i przemysł u nas kuleją. Znam domy gdzie na święta biorą pożyczki, żeby na wszystko starczyło. Często nie dają rady wszystkiego zjeść i po swiętach ląduje to w koszu na śmieci.Nie mnie oceniać postępowanie Niemców ale summa summarum wychodzą na tym lepiej.A mądry Polak, który wie lepiej.......wychodzi na tym jak zwykle.
 
Rok temu sfotografowałam stół wigilijny przed podaniem na niego parówek. Tak ukradkiem :)))

 
20 października 2013 15:52 / 2 osobom podoba się ten post
kattti82

Ja bede teraz spedzala pierwszy raz wiec doswiadczenia nie mam ,ale juz staram się dziadka troche podpytac czy sie cieszy na swieta i jak je spedzal wczesniej.Ma 2 corki,ale tylko z jedna 3ma kontakt,corka 63 lata mieszka z 4 kotami i przyjaciolka:)Dziadek powiedzial ze moze pojedzie na godzine do Roswity w wigilie i chyba niczego wiecej nie powinnam sie spodziewac po tym co teraz czytam,nie wiem czy ja tez pojade czy bede pilnowac mieszkania:)i co w ogole mam przygtowac ale chcialabym choc namiastke swiat miec tutaj:)

Namiastke...a własciwie to co najważniejsze zawsze mi Man przysyłał :) Opłatek...zwyczaj w DE zupelnie nieznany. Kiedy spedzałam swoj pierwszy raz to położyłam na talerzyku pod obrusem siano (wczesniej trawe zerwałam i wysuszyłam zanim przykrył ją śnieg) .Rodzina pani Dankę podawała sobie z rąk do rąk i podziwiali że taki delikatny, biały i z obrazkami. Potem podzieliłam sie z nimi tym opłatkiem . Nie wiedziałm jak skladać życzenia bo niemiecki lichutki, więc wyumiałąm sie po niemiecku "pokoj i dobro" a oni też to samo powtarzali. Pani Danke miała lzy w oczach, córka wzruszona jej mąz gdzies uciekał wzrokiem. też był poruszony. Potem powiedzieli że to piękny polski zwyczaj. A potem usiadłam do organów i było koledowanie :) Po polsku i niemiecku. I wsolna dla obu narodowosci "Cicha noc". A jednak ...nie było jak w domu...chociaz miło.
20 października 2013 15:55 / 2 osobom podoba się ten post
Asik

Namiastke...a własciwie to co najważniejsze zawsze mi Man przysyłał :) Opłatek...zwyczaj w DE zupelnie nieznany. Kiedy spedzałam swoj pierwszy raz to położyłam na talerzyku pod obrusem siano (wczesniej trawe zerwałam i wysuszyłam zanim przykrył ją śnieg) .Rodzina pani Dankę podawała sobie z rąk do rąk i podziwiali że taki delikatny, biały i z obrazkami. Potem podzieliłam sie z nimi tym opłatkiem . Nie wiedziałm jak skladać życzenia bo niemiecki lichutki, więc wyumiałąm sie po niemiecku "pokoj i dobro" a oni też to samo powtarzali. Pani Danke miała lzy w oczach, córka wzruszona jej mąz gdzies uciekał wzrokiem. też był poruszony. Potem powiedzieli że to piękny polski zwyczaj. A potem usiadłam do organów i było koledowanie :) Po polsku i niemiecku. I wsolna dla obu narodowosci "Cicha noc". A jednak ...nie było jak w domu...chociaz miło.

No teraz to i ja sie wzruszylam i kapolka z oka poleciala po policzku-ehhhhhhhhh,ide zapalic,ja to sie zaraz rozklejam jak czytam takie nasze historie.
20 października 2013 15:59 / 1 osobie podoba się ten post
Pierwsz swieta -Spaghetti ,drugie -bylam sama z podopiecznym -nie napracowalam sie ,nie "ucztuje "tak prawdziwie po polsku.Trzecie -tak jak u wszystkich "prawie nic".Czwartych -nie bedzie w DE.Postanowienie noworoczne:Swieta tylko w domu.
20 października 2013 15:59 / 1 osobie podoba się ten post
hogata76

No teraz to i ja sie wzruszylam i kapolka z oka poleciala po policzku-ehhhhhhhhh,ide zapalic,ja to sie zaraz rozklejam jak czytam takie nasze historie.

Dlatego ja żadnych Świąt Bożego Narodzenia tu nie będę spędzać.Nigdy, nigdy chyba bym całe łzy wylała. Jak się łamię opłatkiem w domu z moim ukochanym , czy z dziećmi zawsze mam łzy o oczach.
20 października 2013 16:02
ania37

O to super,to zgadajmy się lepiej,ja chetnie ciebie na prom zabiorę i zobaczymy nie tylko Izrael ;)

Ania,chętnie się z Tobą umówię na tę wycieczkę.Mam email w profilu :)
20 października 2013 16:05
zosia_samosia

Pierwsz swieta -Spaghetti ,drugie -bylam sama z podopiecznym -nie napracowalam sie ,nie "ucztuje "tak prawdziwie po polsku.Trzecie -tak jak u wszystkich "prawie nic".Czwartych -nie bedzie w DE.Postanowienie noworoczne:Swieta tylko w domu.

Ja też postanowiłam, że święta tylko w domu a co pokaże czas zobaczymy? Przez ostatni przedłużony pobyt w DE mogą wszystkie moje plany się pokrzyżować :((
20 października 2013 16:08
Ja będę pierwszy raz spędzac z PDP i jest mi trochę dziwnie,mojej babci też bo to jej pierwsze święta z opiekunką i sama nie wie jak to będzie.Rodzina to sami prawnicy,sędziowie i bisnesmani....Podejrzewam,że oleją babcię...
20 października 2013 16:10
ivanilia40

Ja będę pierwszy raz spędzac z PDP i jest mi trochę dziwnie,mojej babci też bo to jej pierwsze święta z opiekunką i sama nie wie jak to będzie.Rodzina to sami prawnicy,sędziowie i bisnesmani....Podejrzewam,że oleją babcię...

Pewnie bedzie obiad w PIEKNEJ RESTAURANCJI Z PIEKNA UBIKANCJA i po swietach:(
20 października 2013 16:15
MeryKy

Ja też postanowiłam, że święta tylko w domu a co pokaże czas zobaczymy? Przez ostatni przedłużony pobyt w DE mogą wszystkie moje plany się pokrzyżować :((

Ja miałam jechac pierwszy raz min dwa tygodnie po egzaminie z niemieckiego i podpisaniu umowy. I Święta spędziłabym w domu. Ale sznowna firma kazała mi czekac z wyjazdem do połowy listopada...i plany diabli wzięli :( 
20 października 2013 16:18
hogata76

Pewnie bedzie obiad w PIEKNEJ RESTAURANCJI Z PIEKNA UBIKANCJA i po swietach:(

Postanowiłam,że nie będę przeżywać.Jestem w pracy i chcę to odbębnić i mieć za sobą.Szkoda mi tylko mojej córeczki,bo będzie beze mnie.:(
20 października 2013 16:20
MeryKy

Ja też postanowiłam, że święta tylko w domu a co pokaże czas zobaczymy? Przez ostatni przedłużony pobyt w DE mogą wszystkie moje plany się pokrzyżować :((

Mi właśnie się tak pokrzyżowały że na święta będę w De ale jak zmienniczka się nie odmyśli to sylwestra spędzę w domu