dowcipy i anegdoty

21 stycznia 2014 14:22 / 2 osobom podoba się ten post
Zorro jest kapitalne:)
21 stycznia 2014 19:14 / 1 osobie podoba się ten post
Przychodzi dwóch facetów obok Sejmu i słyszą jak wrzyscy drą się: "Sto lat! Sto lat!"
Jeden do drugiego:
- Ktoś tam chyba ma urodziny.
- Nie. Wiek emerytalny ustalają.
21 stycznia 2014 19:48
wisienka

Rozmowa dwóch przyjaciółek:
- Mój mąż nie widzi już we mnie kobiety. Przychodzi wieczorem do domu, pyta "Co jest do żarcia?", potem żre i idzie spać.
- Mam na to sposób - mówi druga. - Z moim mężem było to samo. Kupiłam sobie seksowną, satynową czarna koszulkę, czarne podwiązki z pończochami i do tego czarna maskę. Wieczorem jak wrócił z pracy, ledwo mnie w tym zobaczył, to mówię ci... Było wspaniale!
- O kurcze, ja też tak zrobię!
Przyjaciółki spotykają się po kilku dniach.
- I co, pomogło?
- Daj spokój. Zrobiłam jak mi radziłaś, a on wraca do domu, patrzy na mnie i mówi: "Cześć, Zorro. Co jest do żarcia?".

***

Boksera obrazić może każdy, ale nie każdy zdąży przeprosić.

***

Lekarz rozmawia z pacjentem - nałogowym palaczem.
- Czy nie może pan obejść się bez papierosów?
Czy sprawiają panu aż taką przyjemność?
- Oczywiście. Ilekroć zapalę, teściowa wychodzi z pokoju.


***

Brytyjscy uczeni wykazali, że czekolada poprawia nastrój.. Ci idioci jeszcze najwyraźniej nie próbowali wódki...


***

Kupiłam herbatę na odchudzanie. Z tortem jest bardzo dobra.

SZkoda, ze nie jestem bokserem.
21 stycznia 2014 19:50 / 1 osobie podoba się ten post
wisienka

-Żądam rozwodu!- krzyczy kobieta w sądzie-On sprzedał wszystkie garnki i pieniądze wydał na wódkę!
-Tak...-odpowiada mąż.- A on a zauważyła brak garnków po dwóch miesiącach.

Ciekawe, czy sad byl kobieta czy mezczyzna.
21 stycznia 2014 19:55 / 2 osobom podoba się ten post
amelka55

SZkoda, ze nie jestem bokserem.

Chyba jesteś komunikatywną osobą, po co zaraz do  rozwiązań siłowych sięgać:)
21 stycznia 2014 20:00 / 1 osobie podoba się ten post
dorotee

Chyba jesteś komunikatywną osobą, po co zaraz do  rozwiązań siłowych sięgać:)

napisalam dla zartu. jestem daleka od takich 'rozwiazan' ale ten bokser bardzo mi sie spodobal. wyobraznia zrobila swoje )
21 stycznia 2014 20:03 / 2 osobom podoba się ten post
amelka55

napisalam dla zartu. jestem daleka od takich 'rozwiazan' ale ten bokser bardzo mi sie spodobal. wyobraznia zrobila swoje :-))

W końcu w dziale z dowcipami jesteśmy:) też pewnie czasem mi by się przydala rękawica  :)
21 stycznia 2014 21:26 / 2 osobom podoba się ten post
BARDZIEJ JAKO SPOSTRZEŻENIE:):):):)

Po raz pierwszy w historii w Białym Domu mieszkają czarne kobiety, które tam nie sprzątają!!!
21 stycznia 2014 21:45 / 6 osobom podoba się ten post

ŚCIĄGNIETE Z FEJSA-:):):)


Chłopu pewnemu, gdzieś z lubelskiego
fujarka nie chciała, no wiecie, ten tego...
Z rozpaczy żonę po "głębszym" był walił
lecz nie fujarką (tym się nie chwalił).
Stwierdził, że renta mu się należy:
on leży, ch*j leży, robota leży...
Wracając raz z KRUS-u ploteczkę zasłyszał,
o mędrcu co sprawić miał, by mu nie wisiał.
Udał się zatem do starca szybciutko,
ten mu doradził, zwięźle i krótko:
"Masz tu złośliwca trollem zwanego,
weź go do domu, ch*j będzie ten tego...
Dopóki zajęty troll będzie robotą,
żonkę przelecisz z wielką ochotą.
Lecz jeśli roboty trollowi zbraknie,
koniec r*chania, fujarka klapnie."
"Ogródek idź skopać!" - już leży na żonie,
nie r*chnął ni razu - ten wrzeszczy: "Skończone!"
"Garaż idź postaw!" - gramoli się znowu,
nie zdążył wleźć nawet - troll stoi u progu.
Wk*rwiła się baba, rozgrzana już cała,
na ucho trollowi coś zrobić kazała.
Trzy dni się bzykali! Aż rolnik zapytał:
"Co robi troll mały, że tu nie zawitał?"
Żona bez słowa do męża mrugnęła
i na wycieczkę nad wodę go wzięła.
Nad brzegiem jeziora troll siedzi i pierze
i co raz majtasy do ręki bierze.
Pod słońce patrzy, na boki się buja:
"To brązowe z dupy nie zejdzie"

21 stycznia 2014 22:16 / 4 osobom podoba się ten post
Babcia była u lekarza, a ten jej zapisał czopki i kazał brać raz dziennie. Kiedy babcia wróciła do domu, postanowiła włożyć sobie czopek do dupy ,ale że babunia schorowana, reumatyzm, nie mogła dosięgnąć ręką dupy, więc zawołała wnuczka:
- "Wnuczku pomóż babci i włóż mi ten oto czopek."
- "Dobrze babciu,pomogę ci, odparł wnuczek".
Babcia się pochyliła, podwinęła kieckę i tak po paru minutach wnuczek do babci:
- "Babciu, ten czopek mam Ci włożyć w to ciemnie czy nakarmić indora?"
21 stycznia 2014 22:17 / 7 osobom podoba się ten post
Biegnie babcia przez cały dworzec PKS na autobus cała załadowana różnymi pakunkami i siatkami pełnymi zakupów. Podbiega pospiesznie do autobusu i zwraca się do kierowcy:
- "Panie, a ten autobus to do Sulejówka jedzie...?"
- "Tak jedzie..."
- "Panie... a czy ten autobus to do Sulejówka jedzie...?"
- "Tak jedzie jedzie!! Proszę wsiadać!!!"
- "Ale panie... czy ten autobus to do Sulejówka jedzie...?"
- "NIE !! Do Nowego Jorku!!!"
- "Ale przez Sulejówek...?"
22 stycznia 2014 08:40 / 11 osobom podoba się ten post
Kubuś mówi do Prosiaczka:
- Wiem co się z tobą stanie gdy dorośniesz.
- A co, czytałeś mój horoskop?
- Nie, książkę kucharską...

***

Pijany Kowalski idzie przez park. Nagle zatacza się i wpada na drzewo.
- Przepraszam pana bardzo...
Idzie dalej i po chwili znowu zderza się z drzewem.
- Najmocniej pana przepraszam... Zdarza się to jeszcze kilka razy.
W końcu zirytowany i porządnie poobijany siada na ławce i mówi:
- Poczekam, aż ta hołota przejdzie...

***

Żona do męża:
- Tyle razy Ci mówiłam, maksymalnie 2 piwa i o 22 w domu.
- Kurde, znowu mi się pomieszało...
22 stycznia 2014 13:12 / 6 osobom podoba się ten post
W trakcie umacniania skarpy, na budowie autostrady A-1, odkryto zakopany w ziemi stary niemiecki czołg (tygrysa). Kierownik odcinka budowy stwierdził, że trzeba go w jakis sposób wyciągnąć. Przypięto go liną do dużego spychacza; spychacz ciągnie i nic. Sciągnięto wiec kolejny spychacz, podpięto drugą linę; ciągną obydwa i dalej nic, czołg jak tkwił w ziemi - tak tkwi. Wreszcie jeden z operatorów spychaczy poszedł po rozum do głowy. Wyskoczył z kabiny, podbiegł do czołgu, otworzył właz, patrzy - a tam Niemiec nogę na hamulcu trzyma.
22 stycznia 2014 17:46 / 6 osobom podoba się ten post

Panienka idzie po plaży i nagle widzi starą butelkę. Podniosła, otarła z brudu, a tu wyskakuje Duszek.
Panienka pyta:
- Czy będę miała trzy życzenia?
Duszek:
- Nie, przykro mi, ja jestem duszek spełniający tylko jedno życzenie.
Panienka bez wahania:
- To proszę o pokój na Bliskim Wschodzie. Widzisz tę mapę? Chcę żeby te wszystkie kraje przestały ze sobą walczyć, żeby Zydzi i Arabowie pokochali się i żyli w pokoju i harmonii.
Duszek patrzy na mapę i mówi:
- Kobieto bądź rozsądna, te kraje biją się i nienawidzą od tysięcy lat, a ja po 1000 lat siedzenia w butelce też nie jestem w najlepszej formie. Jestem DOBRY, ale nie aż tak dobry... Pomyśl i daj jakieś sensowne życzenie....
Panienka pomyślała przez chwilę i mówi:
- No dobrze...Chcę spotkać właściwego mężczyznę. Wiesz takiego, który będzie mnie kochał, szanował, bronił, dobrze zarabiał i oddawał pieniądze, nie pił, nie palił, pomagał przy dzieciach, w gotowaniu i sprzątaniu, był świetny w łóżku, był wierny i nie patrzył tylko w telewizor. Takie mam życzenie...
Duszek westchnął głęboko i powiedział
- pokaż mi jeszcze raz tę mapę...

22 stycznia 2014 19:31 / 4 osobom podoba się ten post
Nauczyciel prezentuje dzieciom obrazki zwierząt i pyta, jak zwierzęta się nazywają.
- To jest kot - mówi Małgosia.
- Bardzo dobrze. A to?
- To jest piesek - odpowiada Krzyś.
- Świetnie. A to? - pyta nauczyciel Jasia, prezentując zdjęcie niedźwiedzia.
Jasio milczy. Nauczyciel postanawia zażartować:
- Być może mamusia tak czasem nazywa tatusia.
- Nienasycony buhaj?