Nasze małe i duże sukcesy

24 lutego 2014 18:49
kasia63

Śniadanie zjedz sam
Obiadem podziel sie z przyjacielem 
A kolację oddaj wrogowi
 
Teoria sobie a codziennośc sobie,tak wyglada moje "odchudzanie:.....tylko postanowienia i postanowienia.....
 
ps.co to jest SKALPEL???jakies cwiczebne urządzonko?

Tak skrótowo napisałam, ale to jeden z zestawów Chodakowskiej. Rewelacja, nakupiłam tyle płytek z ćwiczeniami, w necie szukałam i nic mi nie pasowało, a to od razu był strzał w dziesiątkę:)
http://www.youtube.com/watch?v=msObwFzk1jA
24 lutego 2014 18:50 / 1 osobie podoba się ten post
kasia63

Śniadanie zjedz sam
Obiadem podziel sie z przyjacielem 
A kolację oddaj wrogowi
 
Teoria sobie a codziennośc sobie,tak wyglada moje "odchudzanie:.....tylko postanowienia i postanowienia.....
 
ps.co to jest SKALPEL???jakies cwiczebne urządzonko?

To takie ekstremalnie ciezkie cwiczenia z Chodakowska, nie ja wole pielegnowac moja nadwage, zadnych skalpeli
24 lutego 2014 18:53
margolcia

To takie ekstremalnie ciezkie cwiczenia z Chodakowska, nie ja wole pielegnowac moja nadwage, zadnych skalpeli

No jak ekstremalnie ciężkie? Inne ma ciężkie,to fakt, np Killer, nawet nie podchodzę, ale to jest spoko, powolutku można się wdrożyć, ja tez na początku tak z 40% robiłam.
24 lutego 2014 18:54
margolcia

To takie ekstremalnie ciezkie cwiczenia z Chodakowska, nie ja wole pielegnowac moja nadwage, zadnych skalpeli

Nie no - ten skalpel nie jest taki zły - ćwiczyłam w tamtym roku i od marca znowu się biorę - na początku kilka razy jest ciężko, ale później już na luzie (no prawie). Jej gorszy trening to kiler - po 3 miesiącach skalpela myślałam, że jestem już na to gotowa - nie byłam.
24 lutego 2014 18:54 / 2 osobom podoba się ten post
efka66

No jak ekstremalnie ciężkie? Inne ma ciężkie,to fakt, np Killer, nawet nie podchodzę, ale to jest spoko, powolutku można się wdrożyć, ja tez na początku tak z 40% robiłam.

Aaaa, bo mnie sie z Killerem pomyliło, ale skalpel tez brzmi jakos tak wrogo.
24 lutego 2014 18:55
efka66

Przede wszystkim miałam silną motywację bo w te sobote ide na wesele, takie prawdziwe dwudniowe weselicho. A jak? Żadne cuda, mało jadłam, na sniadanie kromeczka, obiad normalnie a na kolację tylko owoce, ale to była pełna micha owoców. nie powiem, że nie czułam się głodna czasami, wspomagałam się też błonnikiem, Poza tym codziennie zaraz po obiedzie ok godzinny marsz, a potem pól godzinki na Skalpelu i to tyle, teraz myślę jak to utrzymać:)))

Niby owoców nie powinno się jeść wieczorem, bo zawierają cukier i on się wtedy nie spali. Lepiej rano, bo wtedy się niby ma czas spalić. 
24 lutego 2014 19:02 / 4 osobom podoba się ten post
wichurra

Niby owoców nie powinno się jeść wieczorem, bo zawierają cukier i on się wtedy nie spali. Lepiej rano, bo wtedy się niby ma czas spalić. 

Tak racja, owoce powinno sie jeść rano, też bym tak wolała, ale już nie chciałam wydziwiać, bo dziadek by tego juz wogóle nie zrozumiał, jakoś lepiej mi było go przekonać, że wolę wieczorem owoce, bo nie chcę jeść kolacji, on i tak się bał żebym czasem nie schudła, bo mu to reputację popsuje:)
24 lutego 2014 19:04 / 2 osobom podoba się ten post
Hm Wichurko, najlepiej młodym Mężatka wychodzą cwiczenia na "prywatnym sprzecie", wiem to z własnego doswiadczenia.
24 lutego 2014 19:16 / 2 osobom podoba się ten post
margolcia

Hm Wichurko, najlepiej młodym Mężatka wychodzą cwiczenia na "prywatnym sprzecie", wiem to z własnego doswiadczenia.

Hmm - ale jak tych sprzętów nie ma na podorędziu, to skalpelami trza się ratować:)
Ja się zdopingowałam całkiem przypadkiem oglądając swoje zdjęcia z wakacji sprzed 3 lat - i kurde dupa fajna byłam, i trzeba z 5 kilo zgubić, żeby znowu nią być:)
24 lutego 2014 19:34 / 6 osobom podoba się ten post
margolcia

Hm Wichurko, najlepiej młodym Mężatka wychodzą cwiczenia na "prywatnym sprzecie", wiem to z własnego doswiadczenia.

Margolciu,stażowo to ja jeszcze młoda mężatka/6latek/ ćwiczę ile wlezie,wszystkie możliwe zestawy i du...i zawsze mówię do wlaściciela sprzętu ,że mnie specjalnie tak utuczył,żebym mu nie uciekła:):):):)bo zaczęłam tyć po ślubie:):):)hi hi hi
24 lutego 2014 19:42 / 4 osobom podoba się ten post
kasia63

Margolciu,stażowo to ja jeszcze młoda mężatka/6latek/ ćwiczę ile wlezie,wszystkie możliwe zestawy i du...i zawsze mówię do wlaściciela sprzętu ,że mnie specjalnie tak utuczył,żebym mu nie uciekła:):):):)bo zaczęłam tyć po ślubie:):):)hi hi hi

Moze Ty Kasiu woż ten swoj zestaw z soba, bo tak z doskoku to widac nie dziala.  
24 lutego 2014 19:45 / 2 osobom podoba się ten post
margolcia

Moze Ty Kasiu woż ten swoj zestaw z soba, bo tak z doskoku to widac nie dziala.  

Ależ wożę zapasowy ,wożę,tylko zestaw ćwiczeń jest inny:):):)
24 lutego 2014 19:53 / 3 osobom podoba się ten post
To wszystko zalezy od wyobrazni Kasiu, a jak myslisz co bylo powodem tego sławnego zarwania łożka w Giessen? Wacek+wyobraznia !!!
24 lutego 2014 21:30
margolcia

To wszystko zalezy od wyobrazni Kasiu, a jak myslisz co bylo powodem tego sławnego zarwania łożka w Giessen? Wacek+wyobraznia !!!

Dobrze Margolciu,że patriotycznie zostało i zamiast Wacława nie pojawił się Helmut :):):)
24 lutego 2014 21:36 / 2 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Dobrze Margolciu,że patriotycznie zostało i zamiast Wacława nie pojawił się Helmut :):):)

A może lepiej prawdziwy, namacalny Helmut niż wyobrażany sobie Wacław ??