Nasze małe i duże sukcesy

14 lutego 2014 21:50 / 7 osobom podoba się ten post
kasia63

Nieee,duży sukces to będzie jak pojadę pociagiem do koleżanki ,do Wuperrtalu i wróce i się nie zgubię w trasie:):):):):)Jeszcze sama nie musiałam sie tak przemieszczać:)W czerwcu to będzie dopiero:)Mogłaby po mnie przyjechac autkiem ale chcę SIAMA:)

Jak się zgubisz, to rozpalisz ognisko i biały dym bedziesz puszczać.
Przybędziemy z odsieczą.
14 lutego 2014 22:19 / 1 osobie podoba się ten post
kasia63

Nieee,duży sukces to będzie jak pojadę pociagiem do koleżanki ,do Wuperrtalu i wróce i się nie zgubię w trasie:):):):):)Jeszcze sama nie musiałam sie tak przemieszczać:)W czerwcu to będzie dopiero:)Mogłaby po mnie przyjechac autkiem ale chcę SIAMA:)

Kasia , dasz radę. Skoro ja kiedys z prawie zerowym językiem dojechałąm raz z Bonn do Bochum i z powrotem,  aniedługo potem z Bochum ,aż do Salach za Stuttgartem, to ty tym bardziej dasz radę. Zdolna i bystra z ciebie kobitka :)
14 lutego 2014 22:29 / 1 osobie podoba się ten post
scarlet

Jak się zgubisz, to rozpalisz ognisko i biały dym bedziesz puszczać.
Przybędziemy z odsieczą.

Dzisiaj to już pęknę ze śmiechu)))))))))))))))))))))
15 lutego 2014 00:08 / 2 osobom podoba się ten post
Nie pękaj, Barbarella, bo kto będzie sprzątał po Tobie w kawałkach? W tej formie to ja lubię tylko tuńczyka z puszki...
15 lutego 2014 00:14 / 7 osobom podoba się ten post
o kurna, to do jazdy niemiecką koleją trzeba miec specjalne instrukcje? a ja jeździłam bez, głupia cipa. I pomyslec, że ominęły mnie jakieś niedozwolone, fajne rzeczy!!!!
15 lutego 2014 10:15
romana

o kurna, to do jazdy niemiecką koleją trzeba miec specjalne instrukcje? a ja jeździłam bez, głupia cipa. I pomyslec, że ominęły mnie jakieś niedozwolone, fajne rzeczy!!!!

Tak abstrahując - miło Cie widzieć ;-)))  Tylko gdzieś TY się podziewała tyle czasu !!!!!  
15 lutego 2014 10:22 / 2 osobom podoba się ten post
romana

o kurna, to do jazdy niemiecką koleją trzeba miec specjalne instrukcje? a ja jeździłam bez, głupia cipa. I pomyslec, że ominęły mnie jakieś niedozwolone, fajne rzeczy!!!!

Ja tam wolę fajne i niedozwolone rzeczy dla bezpieczności uprawiać na znanym terenie:)Andreę tylko wywalili z pociągu ,a mnie może by i zamknęli w niemieckim kryminale?:):):)Jak już wyruszę to raczej będe polegać na instrukcjach i doświadczeniu koleżanek-w razie W ,będzie na kogo zwalić:):):)
15 lutego 2014 10:23 / 1 osobie podoba się ten post
romana

o kurna, to do jazdy niemiecką koleją trzeba miec specjalne instrukcje? a ja jeździłam bez, głupia cipa. I pomyslec, że ominęły mnie jakieś niedozwolone, fajne rzeczy!!!!

Wiesz co, nie znikaj Ty juz na dluzej, prosze !!! Twoje wpisy mi tak bardzo humor poprawiaja ...
15 lutego 2014 10:32
kasia63

Nieee,duży sukces to będzie jak pojadę pociagiem do koleżanki ,do Wuperrtalu i wróce i się nie zgubię w trasie:):):):):)Jeszcze sama nie musiałam sie tak przemieszczać:)W czerwcu to będzie dopiero:)Mogłaby po mnie przyjechac autkiem ale chcę SIAMA:)

Jak ja dojechalam pociągiem z Fryburga do Stuttgartu z przesiadką w Karlsruhe - ponad 200 km, a później z Hbf Stuttgart na lotnisko, to Ty też dasz radę... naprawdę nie da się zgubić, nawet jakbyś bardzo chciała :))))
15 lutego 2014 10:57
romana

o kurna, to do jazdy niemiecką koleją trzeba miec specjalne instrukcje? a ja jeździłam bez, głupia cipa. I pomyslec, że ominęły mnie jakieś niedozwolone, fajne rzeczy!!!!

Podpięłam się tu bo nie mogę odpowiedniego wątku znaleźć.Romana,czy możesz się wypowiedzieć odnośnie lipcowego zjazdu-zajmiesz się organizacją czy raczej nie.Jak znajdziesz to w tym wątku o zjeździe.Dzięki:)Inne wrocławianki nie pala się specjalnie bo zadna się jeszcze nie zgłosiła chętna..... 
16 lutego 2014 17:12 / 5 osobom podoba się ten post
No to wreszcie mogę tu coś napisać :) dzisiaj kiedy przyszedł do mojej podopiecznej znajomy, miałyśmy przerwę od 15:00 do 17:00 , w tym czasie ten pan zawołał przynajmniej 4 razy, a przy tym podopieczna też cały czas mówiła, że mam z nimi siedzieć... No i się zdenerwowałam... Powiedziałam, że ma teraz czas wolny 2 godziny po czym frau zrobiła minę jakby chciała mnie zabić, po czym zapytałam czy zrozumiała i wyszłam :)
Musiałam o tym powiedzieć !! A co ?!;) w moim przypadku to mały kroczek, ale jednak się postawiłam :)
16 lutego 2014 17:13 / 1 osobie podoba się ten post
nianta

No to wreszcie mogę tu coś napisać :) dzisiaj kiedy przyszedł do mojej podopiecznej znajomy, miałyśmy przerwę od 15:00 do 17:00 , w tym czasie ten pan zawołał przynajmniej 4 razy, a przy tym podopieczna też cały czas mówiła, że mam z nimi siedzieć... No i się zdenerwowałam... Powiedziałam, że ma teraz czas wolny 2 godziny po czym frau zrobiła minę jakby chciała mnie zabić, po czym zapytałam czy zrozumiała i wyszłam :)
Musiałam o tym powiedzieć !! A co ?!;) w moim przypadku to mały kroczek, ale jednak się postawiłam :)

No to teraz już masz z górki. :)
16 lutego 2014 17:58 / 6 osobom podoba się ten post
nianta

No to wreszcie mogę tu coś napisać :) dzisiaj kiedy przyszedł do mojej podopiecznej znajomy, miałyśmy przerwę od 15:00 do 17:00 , w tym czasie ten pan zawołał przynajmniej 4 razy, a przy tym podopieczna też cały czas mówiła, że mam z nimi siedzieć... No i się zdenerwowałam... Powiedziałam, że ma teraz czas wolny 2 godziny po czym frau zrobiła minę jakby chciała mnie zabić, po czym zapytałam czy zrozumiała i wyszłam :)
Musiałam o tym powiedzieć !! A co ?!;) w moim przypadku to mały kroczek, ale jednak się postawiłam :)

Ja ciąglę słyszę, że powinnam koło nich non stop siedzieć. Zawsze spokojnie powtarzam: nie lubię tv, wolę komputer. Kiedy będziecie potrzebować proszę mnie zawołać. Przyjdę. Kiedy przychodzi rodzina to w ogóle z nimi nie siedzę. Mają prawo do swoich prywatnych rozmów, a ja nie mam ochoty być wypytywana o moje prywatne sprawy. Wyrzuty są zawsze, ale ja swoje robię i nie przejmuje się gadaniem.
16 lutego 2014 18:10 / 3 osobom podoba się ten post
nianta

No to wreszcie mogę tu coś napisać :) dzisiaj kiedy przyszedł do mojej podopiecznej znajomy, miałyśmy przerwę od 15:00 do 17:00 , w tym czasie ten pan zawołał przynajmniej 4 razy, a przy tym podopieczna też cały czas mówiła, że mam z nimi siedzieć... No i się zdenerwowałam... Powiedziałam, że ma teraz czas wolny 2 godziny po czym frau zrobiła minę jakby chciała mnie zabić, po czym zapytałam czy zrozumiała i wyszłam :)
Musiałam o tym powiedzieć !! A co ?!;) w moim przypadku to mały kroczek, ale jednak się postawiłam :)

Jak macie przerwę to w miarę możliwości wychodzić z domu!!!!!
Ale widzisz!Jak chcesz to potrafisz!!!!Może jeszcze bedą z Ciebie ludzie:):):):)Kibicuję:):):):):)
16 lutego 2014 19:01 / 1 osobie podoba się ten post
kasia63

Jak macie przerwę to w miarę możliwości wychodzić z domu!!!!!
Ale widzisz!Jak chcesz to potrafisz!!!!Może jeszcze bedą z Ciebie ludzie:):):):)Kibicuję:):):):):)

Przerwa dwugodzinna to często poza domem. Chyba, że pogoda do bani to czasem lubię poleżakować albo pokręcić sie wokół własnej siebie. Ale to też trzeba było dziadkowi do głowy wbić, że ja nie potrzebuję spać jak dzidzia lub babcia. Ciężko im to ogarnąć, ale w końcu dali sobie spokój. Ale temat wychodzenia wraca jak bumerang. Ostatnio tak się zdenerwowałam, że zapytałam: to jest praca czy więzienie??? Odpowiedzi nie było, a ja mam spokój przez kilka dni. Ale wiem, że temat wróci, bo wałkujemy go średnio raz na tydzień, dwa od 2 miesięcy.