Nasze małe i duże sukcesy

16 lutego 2014 19:38
Wiecie co, ja po raz pierwszy odkąd pracuję mam problem z codzienną przerwą dwugodzinną, bo nie mam tego w umowie i mój cwany dziadek o tym wiedział. Firma mnie nie wsparła, bo w umowie jest tylko "czas wolny do ustalenia z rodziną" jednak bez podania liczby ile tego ma być. Dotąd tak miałam, że ta sprawa we wszystkich rodzinach gdzie pracowłam, grała - jak nie codzień 2 godziny, to raz na jakiś czas kilka (miałam tak ostatnio przy słabowitym dziadku). Jest jakiś przepis na ten temat, podobnie jak co do kwoty na wyżywienie?
16 lutego 2014 19:45 / 2 osobom podoba się ten post
kasia63

Podpięłam się tu bo nie mogę odpowiedniego wątku znaleźć.Romana,czy możesz się wypowiedzieć odnośnie lipcowego zjazdu-zajmiesz się organizacją czy raczej nie.Jak znajdziesz to w tym wątku o zjeździe.Dzięki:)Inne wrocławianki nie pala się specjalnie bo zadna się jeszcze nie zgłosiła chętna..... 

Andrea obiecała mi telefonicznie, że reaktywuje ten wątek na forum, a ja zapytam mojego 20-letniego harcerza gdzie nocować. Mogę zarezerwować lokal do spania i mam na myśli Sobótkę-Sulistrowiczki, bo trawy tam i lasów pod dostatkiem, mikroklimat jest, oraz nawet dwie góry z kurhanami i kamiennymi rzeźbami w pobliżu. Z czasów pogańskich, dla Hogaty czarownicy jak znalazł, będzie je ujeżdżać albo inne zberezeństwa wyprawiać. A do Wrocka pojedziemy autobusem na jeden dzień na zwiedzanie i balety. 
 
Emilio, poprawianie Ci humoru to dla mnie prawdziwy zaszczyt! Obym go nigdy nie straciła!
16 lutego 2014 20:37
romana

Wiecie co, ja po raz pierwszy odkąd pracuję mam problem z codzienną przerwą dwugodzinną, bo nie mam tego w umowie i mój cwany dziadek o tym wiedział. Firma mnie nie wsparła, bo w umowie jest tylko "czas wolny do ustalenia z rodziną" jednak bez podania liczby ile tego ma być. Dotąd tak miałam, że ta sprawa we wszystkich rodzinach gdzie pracowłam, grała - jak nie codzień 2 godziny, to raz na jakiś czas kilka (miałam tak ostatnio przy słabowitym dziadku). Jest jakiś przepis na ten temat, podobnie jak co do kwoty na wyżywienie?

Otwórz sobie tego PDF-a z tą broszurką,jest z niemieckiego urzędu pracy,a do naszej pracy również się odnosi
http://www.bmas.de/DE/Service/Publikationen/a120-arbeitszeitgesetz.html?cms_templateQueryString=Arbeitszeitgesetz&cms_searchIssued=0&cms_submit=Senden&cms_sortString=-score_&cms_searchArchive=0&cms_themen.GROUP=1&cms_pageLocale=de&cms_input_=5664&cms_searc
Kliknij też sobie w tego PDF-a"Vermittlung von...Haufig gestellte fragen"-tam jest napisane jakie koszty musi ponieść niemiecka rodzina,aby opiekunkę utrzymać.
http://www.arbeitsagentur.de/nn_566334/Dienststellen/besondere-Dst/ZAV/arbeiten-in-deutschland/DE/amz/arbeitnehmer/incoming-haushaltshilfen.html
16 lutego 2014 21:25
romana

Andrea obiecała mi telefonicznie, że reaktywuje ten wątek na forum, a ja zapytam mojego 20-letniego harcerza gdzie nocować. Mogę zarezerwować lokal do spania i mam na myśli Sobótkę-Sulistrowiczki, bo trawy tam i lasów pod dostatkiem, mikroklimat jest, oraz nawet dwie góry z kurhanami i kamiennymi rzeźbami w pobliżu. Z czasów pogańskich, dla Hogaty czarownicy jak znalazł, będzie je ujeżdżać albo inne zberezeństwa wyprawiać. A do Wrocka pojedziemy autobusem na jeden dzień na zwiedzanie i balety. 
 
Emilio, poprawianie Ci humoru to dla mnie prawdziwy zaszczyt! Obym go nigdy nie straciła!

No supeeeeer:D;D;D;DD;D;D;D;
 
Tylko jest wielki problem,pozmieniało się u mnie i ja mam dopiero wolne od 26 lipca:(A ztego co wiem,zlot ma być w lipcu,ale wczesniej,a ja nie dam rady,chyba,ze znowu zmienie sztele.Szkoda by mi było,bo kasa fajna i puki co jest tutaj tez dobrze.No zobaczymy,jak to bedzie:)
17 lutego 2014 14:37
tina 100%

Otwórz sobie tego PDF-a z tą broszurką,jest z niemieckiego urzędu pracy,a do naszej pracy również się odnosi
http://www.bmas.de/DE/Service/Publikationen/a120-arbeitszeitgesetz.html?cms_templateQueryString=Arbeitszeitgesetz&cms_searchIssued=0&cms_submit=Senden&cms_sortString=-score_&cms_searchArchive=0&cms_themen.GROUP=1&cms_pageLocale=de&cms_input_=5664&cms_searc
Kliknij też sobie w tego PDF-a"Vermittlung von...Haufig gestellte fragen"-tam jest napisane jakie koszty musi ponieść niemiecka rodzina,aby opiekunkę utrzymać.
http://www.arbeitsagentur.de/nn_566334/Dienststellen/besondere-Dst/ZAV/arbeiten-in-deutschland/DE/amz/arbeitnehmer/incoming-haushaltshilfen.html

Kurcze, a możesz tak mniejwięcej napisać co tam jest zawarte, bo mam tableta i mnie się to nie otwiera tudzież nie chce otworzyć :( a chętnie bym poczytała... No, a do kompa dostępu nie mam;(
17 lutego 2014 15:52
nianta

Kurcze, a możesz tak mniejwięcej napisać co tam jest zawarte, bo mam tableta i mnie się to nie otwiera tudzież nie chce otworzyć :( a chętnie bym poczytała... No, a do kompa dostępu nie mam;(

A jaki masz system w tablecie i sprawdź czy masz wtyczkę zainstalowaną do czytania PDF-ów.Dla windowsa Adobe Reader,dla Androida też.Tego dość sporo jest:)
Broszura z prawem pracy ma 91 stron,a określa czas pracy,przerwy w pracy i pracę nocną i jej wpływ na zdrowie pracownika.To wszystko ,jak zaznaczyli na stronie Arbeitsamtu należy stosowac do pracy opiekunki,zresztą odnosnik do tej broszury jest w PDF-ie,który okresla jakie koszty ponosi niemiecka rodzina na utrzymanie opiekunki,czyli wyżywienie i mieszkanie.
24 lutego 2014 15:59 / 7 osobom podoba się ten post
Dzisiaj miałam bardzo miło od samego rana. Przy śniadaniu PDP sie pochwalił, że przytył 10 kg ;-))) Pflegedienst zważyła go i cały jest szczęśliwy. Oczywiście usłyszałam, że to tylko dzięki moim staraniom ;-))) nie straszy już gnatami.
Byłam na spacerze z nowo poznaną opiekunką. Siedzimy sobie n ławeczce w słoneczki i paplamy jęzorami, oczywiście głośno ale byłyśmy w sadach, aż tu zatrzymuje się niskiego wzrostu pani i mówi do nas po niemiecku, że to jest wspaniałe, to co my robimy. I że ona musi o tym powiedzieć. Na początku zgłupiałam i nie widziałam o co jej chodzi, wspaniałe że w słońcu siedzimy ??? Hahaha. Nie, chodziło jej o to, że się opiekujemy staruszkami ;-))) Wyjaśniła i poszła sobie zostawiając mnie z lekko opadniętą szczęką. To nieduża miejscowość, a ostatnio w promieniu 3 ulic "znalazło" się aż 5 opiekunek. I nawet mamy wzajemny kontakt !! No, może być czasami miło i wesoło.
24 lutego 2014 16:52 / 6 osobom podoba się ten post
Muszę się pochwalić, że w ciągu ok 40 dni udało mi się zrzucić tutaj ok 7 kg, wśród ogólnego dobrobytu, to było dopiero wyzwanie. A ponieważ nie ma tematu "nasze porażki duże i małe"(no i bardzo dobrze że nie ma) to napisze tutaj, że właśnie znajoma na pożegnanie przyniosła bombonierę i połowy już nie ma i jak tak zerkam na nią, to przewiduję że do 20tej jej nie będzie:(
24 lutego 2014 17:07
efka66

Muszę się pochwalić, że w ciągu ok 40 dni udało mi się zrzucić tutaj ok 7 kg, wśród ogólnego dobrobytu, to było dopiero wyzwanie. A ponieważ nie ma tematu "nasze porażki duże i małe"(no i bardzo dobrze że nie ma) to napisze tutaj, że właśnie znajoma na pożegnanie przyniosła bombonierę i połowy już nie ma i jak tak zerkam na nią, to przewiduję że do 20tej jej nie będzie:(

Moja zazdrosc siega zenitu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
24 lutego 2014 17:18 / 1 osobie podoba się ten post
efka66

Muszę się pochwalić, że w ciągu ok 40 dni udało mi się zrzucić tutaj ok 7 kg, wśród ogólnego dobrobytu, to było dopiero wyzwanie. A ponieważ nie ma tematu "nasze porażki duże i małe"(no i bardzo dobrze że nie ma) to napisze tutaj, że właśnie znajoma na pożegnanie przyniosła bombonierę i połowy już nie ma i jak tak zerkam na nią, to przewiduję że do 20tej jej nie będzie:(

Moja zazdrosc tez siega zenitu,ale mam pytanie : jak to zrobilas ?
 
24 lutego 2014 17:57 / 1 osobie podoba się ten post
doris4

Moja zazdrosc tez siega zenitu,ale mam pytanie : jak to zrobilas ?
 

Przede wszystkim miałam silną motywację bo w te sobote ide na wesele, takie prawdziwe dwudniowe weselicho. A jak? Żadne cuda, mało jadłam, na sniadanie kromeczka, obiad normalnie a na kolację tylko owoce, ale to była pełna micha owoców. nie powiem, że nie czułam się głodna czasami, wspomagałam się też błonnikiem, Poza tym codziennie zaraz po obiedzie ok godzinny marsz, a potem pól godzinki na Skalpelu i to tyle, teraz myślę jak to utrzymać:)))
24 lutego 2014 17:59 / 1 osobie podoba się ten post
efka66

Przede wszystkim miałam silną motywację bo w te sobote ide na wesele, takie prawdziwe dwudniowe weselicho. A jak? Żadne cuda, mało jadłam, na sniadanie kromeczka, obiad normalnie a na kolację tylko owoce, ale to była pełna micha owoców. nie powiem, że nie czułam się głodna czasami, wspomagałam się też błonnikiem, Poza tym codziennie zaraz po obiedzie ok godzinny marsz, a potem pól godzinki na Skalpelu i to tyle, teraz myślę jak to utrzymać:)))

Na weselichu sie wyskaczesz za wszystkie czasy,więc to co zjesz to spalisz.
Utrzymac wagę jest o wiele trudniej niż zrzucić. Powodzenia życzę:)
24 lutego 2014 18:06 / 1 osobie podoba się ten post
ivanilia40

Na weselichu sie wyskaczesz za wszystkie czasy,więc to co zjesz to spalisz.
Utrzymac wagę jest o wiele trudniej niż zrzucić. Powodzenia życzę:)

Tym bardziej, że jeszcze mam co zrzucać:)
24 lutego 2014 18:36 / 2 osobom podoba się ten post
Efka66 ja przyłączam się do tych co to zazdroszczą. Jest nas już 3 ;-)))
24 lutego 2014 18:44 / 1 osobie podoba się ten post
efka66

Przede wszystkim miałam silną motywację bo w te sobote ide na wesele, takie prawdziwe dwudniowe weselicho. A jak? Żadne cuda, mało jadłam, na sniadanie kromeczka, obiad normalnie a na kolację tylko owoce, ale to była pełna micha owoców. nie powiem, że nie czułam się głodna czasami, wspomagałam się też błonnikiem, Poza tym codziennie zaraz po obiedzie ok godzinny marsz, a potem pól godzinki na Skalpelu i to tyle, teraz myślę jak to utrzymać:)))

Śniadanie zjedz sam
Obiadem podziel sie z przyjacielem 
A kolację oddaj wrogowi
 
Teoria sobie a codziennośc sobie,tak wyglada moje "odchudzanie:.....tylko postanowienia i postanowienia.....
 
ps.co to jest SKALPEL???jakies cwiczebne urządzonko?