14 stycznia 2014 09:50 / 4 osobom podoba się ten post
Moim wielkim sukcesem jest to ,ze z "piekla" trafilam do normalnej rodziny.Mimo ,ze od czasu do czasu przytrafi sie cos co mnie wk....wi,zrzucam to na karby dlugiego mojego (2 i pol roku bedzie w lutym)tutaj. Ale jak jest milo,gdy syn i synowa mojej PDP przychodzi do mnie i ustala swoje dluzsze ,wakacyjne urlopy pod moje zjazdy do Pl.,bo jesli wyjezdzaja na dluzej to boja sie zostawic tutaj moja zmienn.sama -bo mi ufaja.A chyba mnie lubia,bo w tym roku BN spedzalam w PL,wiec wiedzialam,ze "prezent gwiazdkowy "mnie ominie no i sie mylilam .Bedac na urlopie DHL-m przyszla 7-kilowa paczka , sukcesem tez dla mnie jest to,ze z jakiejs okazji ,gdy cos dostaje ,zawsze jest kartka z napisem "danke für alles"i z podpisami wszystkich z rodziny -kogo maja akurat pod reka.Nie jestem az tak pazerna na prezenty chociaz jak wszyscy lubie je dostawac,ale wazniejsze dla mnie sa te podziekowania "dziekuje za wszystko".wiec to tez uwazam za sukces,ze ich troche sobie "wychowalam",ze przed kazdym urlopem odbieram tel. od rodziny tu nie mieszkajacej z zyczeniami i zebym zapewnila,ze tu wroce.A to jest dla mnie wielki sukces "oswoic Niemcow" ooooo...