To co, wspieramy się nawzajem? Jam z wyboru, jak piszesz. Jak się trzymasz jak dotąd?
To co, wspieramy się nawzajem? Jam z wyboru, jak piszesz. Jak się trzymasz jak dotąd?
Naprawdę straszny. A sprawdzaj, powiem Ci Izabello, że ciężki kawałek chleba to niepalenie. Powoli mnie strzela. Synowa mi prezent chce sprawić na najbliższą okazję, która nie wiem kiedy nadejdzie. Namawiają mnie na te elektroniczne, ale nie wiem jak się na to przestawić. Podobno łatwiej tak przeżyć. Na razie spaliłam 4, bo mi ciśnienie ostatnio syn podniósł swoim pomysłem, ale to już poza tematem. Tak o trzymam się. Ledwo. Na mnie narzekają domownicy, a na nich narzekam ja.
Z tego co wiem po znajomych, a trochę z nich rzucało palenie, nie jest to takie łatwe. Prawdopodobnie nie można całkowicie zrezygnować z palenia. Możliwe, że na początek będziesz musiała ograniczyć? W internecie jest dużo porad dla rzucających palenie. Będę sprawdzać jak ci idzie. :chowa sie:
No jestem z tobą w twoim postanowieniu i życzę ostatecznego pozbycia się nałogu . Ja natomiast zostanę poki co przy swoim bo chcę . I ojjj juz od 3 dni kurzę fajkę . :modlmy sie:
Jak tam sprawy z paleniem? Coś poszło?
Tak . Pieniądze z dymem ....poszszłyyy się ....teges .
:smiech3:oj tak. Ja juz na niemieckie musiałam się przerzucić, to dopiero daje po kieszeniach. Jest tego jednak dobra strona. Palę o połowe mniej, zeby równowagę w budżecie zachować :super1:
A jakbyś Doduś to tak w piździec rzuciła to dopiero by Ci się budżet uzgodnił, a organizm na pewno podziękował za to, że go metalami ciężkimi nie zatruwasz.
A jakbyś Doduś to tak w piździec rzuciła to dopiero by Ci się budżet uzgodnił, a organizm na pewno podziękował za to, że go metalami ciężkimi nie zatruwasz.
Jak tam sprawy z paleniem? Coś poszło?
Z tego co wiem po znajomych, a trochę z nich rzucało palenie, nie jest to takie łatwe. Prawdopodobnie nie można całkowicie zrezygnować z palenia. Możliwe, że na początek będziesz musiała ograniczyć? W internecie jest dużo porad dla rzucających palenie. Będę sprawdzać jak ci idzie. :chowa sie:
Ludzie bzdury piszą. Jeśli czegoś nie wiesz na pewno a tylko prawdopodobnie, to jest to plotka i do pomponika z nią.
Można rzucić całkowicie palenie. Od razu i w jednej chwili. I nie sięgnąć po papierosa przez lat kilkanaście. Prawdą natomiast jest, że zawsze do tego palenia ciągnie.
Jednak trzeba spełnić kilka warunków.
1. Trzeba bardzo chcieć i psychicznie dojrzeć do takiej decyzji. Czasami może to trwać i nawet kilka lat.
Ale trzeba też nad tym "dojrzewaniem" bardzo ciężko pracować.
2. Unikać jak ognia towarzystwa osób palących, oraz okoliczności, miejsc czy okazji, które wcześniej sprzyjały paleniu, albo też sprawiały nam przy tym wielką przyjemność.
3. Trzeba koniecznie niespalone pieniądze odkładać i po np. 2 tygodniach czy miesiącu kupić coś tylko dla siebie. Czyli zrobić sobie nagrodę.
4. Przez cały czas tego niepalenia, trzeba rozmyślać o wyższości braku nałogu, nad nim samym.
Ludzie bzdury piszą. Jeśli czegoś nie wiesz na pewno a tylko prawdopodobnie, to jest to plotka i do pomponika z nią.
Można rzucić całkowicie palenie. Od razu i w jednej chwili. I nie sięgnąć po papierosa przez lat kilkanaście. Prawdą natomiast jest, że zawsze do tego palenia ciągnie.
Jednak trzeba spełnić kilka warunków.
1. Trzeba bardzo chcieć i psychicznie dojrzeć do takiej decyzji. Czasami może to trwać i nawet kilka lat.
Ale trzeba też nad tym "dojrzewaniem" bardzo ciężko pracować.
2. Unikać jak ognia towarzystwa osób palących, oraz okoliczności, miejsc czy okazji, które wcześniej sprzyjały paleniu, albo też sprawiały nam przy tym wielką przyjemność.
3. Trzeba koniecznie niespalone pieniądze odkładać i po np. 2 tygodniach czy miesiącu kupić coś tylko dla siebie. Czyli zrobić sobie nagrodę.
4. Przez cały czas tego niepalenia, trzeba rozmyślać o wyższości braku nałogu, nad nim samym.
Ludzie bzdury piszą. Jeśli czegoś nie wiesz na pewno a tylko prawdopodobnie, to jest to plotka i do pomponika z nią.
Można rzucić całkowicie palenie. Od razu i w jednej chwili. I nie sięgnąć po papierosa przez lat kilkanaście. Prawdą natomiast jest, że zawsze do tego palenia ciągnie.
Jednak trzeba spełnić kilka warunków.
1. Trzeba bardzo chcieć i psychicznie dojrzeć do takiej decyzji. Czasami może to trwać i nawet kilka lat.
Ale trzeba też nad tym "dojrzewaniem" bardzo ciężko pracować.
2. Unikać jak ognia towarzystwa osób palących, oraz okoliczności, miejsc czy okazji, które wcześniej sprzyjały paleniu, albo też sprawiały nam przy tym wielką przyjemność.
3. Trzeba koniecznie niespalone pieniądze odkładać i po np. 2 tygodniach czy miesiącu kupić coś tylko dla siebie. Czyli zrobić sobie nagrodę.
4. Przez cały czas tego niepalenia, trzeba rozmyślać o wyższości braku nałogu, nad nim samym.
Slyszalam o leczeniu nalogow w hipnozie. Podobno skuteczne.