Papierosy, E-papieros - moje przygody z paleniem

12 września 2016 20:01 / 2 osobom podoba się ten post
nowadanuta

Jeszcze raz dzięki ... Byłabym zadowolona gdyby nikotynizm był oznaczony jako jednostka chorobowa, a nie powodujący choroby ...  I wydaje mi sie, że tak jest ... Kofeina nie stanowi dla mnie problemu, czyli nie ustalam, że jestem od niej uzależniona ... Kiedyś tak myślałam, ale z dnia na dzień sobie to odstawiłam i sobie bez niej byłam naprawdę długi czas ... Poprostu nie wiem co z nią zrobić... Nie wiem do końca czy jest to kula u nogi ... Ale dla mnie zakwalifikowanie nikotynizmu jako choroby stanowi dużą różnicę ... :yo:

Daniusiu,przecież renty i tak się nie dostanie,fajek na receptę tez nie,więc czemu dla ciebie ma to tak duże znaczenie? 
12 września 2016 20:03 / 1 osobie podoba się ten post
ivanilia40

ho,ho no to zaszalaś koleżanko . Jakiś czas temu postanowiłam już nie inwestować w sprzęt do palenia bo noszę się z zamiarem rzucenia tego. jak wiadomo prowizorki są najdłuzej.. Niemniej jednak dokupuje tylko grzałki,jak cleatomizet się popsuje to juz nie kupię.......chyba :-)

A to powodzenia, bo po to się na e-faje przechodzi, żeby z nałogiem zerwac, a i tak wdychanie oparów liquidu, a nie całej tablicy Mendelejewa, jest dużo korzystniejszą opcą. Noo, ja wapuję od roku i pewnie jeszcze trochę powapuję, to kupiłam już porządny sprzęt, żeby nie kupowac nowych baterii, czy klirków.
Napiszę, że e papieros jakby samoistnie przełamał u mnie kompulsywne sięganie po papierosa i zrozumiałam, że ten nałóg w głowie siedzi :)
Dałaś radę z analogami, to tym bardziej dasz radę teraz. No bo co może się stać? I tak wapujesz liquid bez nikotyny i tak myśl :)
12 września 2016 20:08 / 1 osobie podoba się ten post
ivanilia40

Daniusiu,przecież renty i tak się nie dostanie,fajek na receptę tez nie,więc czemu dla ciebie ma to tak duże znaczenie? 

Choroba to mnożenie ... czyli rozprzestrzenianie się ... postępowanie organizmu jest inne ...  Organizm nie ustala, że jest chory tylko ewentualnie może zachorować (ale przecież nie musi) i też nie wytwarza antygenu ... Czyli organizm już jest chory, nie wytwarza antygenu tylko czeka ... na ch.j wie co ... Przepraszam, ąle własnie sie wkurzyłam ...
12 września 2016 20:08 / 2 osobom podoba się ten post
tina 100%

A to powodzenia, bo po to się na e-faje przechodzi, żeby z nałogiem zerwac, a i tak wdychanie oparów liquidu, a nie całej tablicy Mendelejewa, jest dużo korzystniejszą opcą. Noo, ja wapuję od roku i pewnie jeszcze trochę powapuję, to kupiłam już porządny sprzęt, żeby nie kupowac nowych baterii, czy klirków.
Napiszę, że e papieros jakby samoistnie przełamał u mnie kompulsywne sięganie po papierosa i zrozumiałam, że ten nałóg w głowie siedzi :)
Dałaś radę z analogami, to tym bardziej dasz radę teraz. No bo co może się stać? I tak wapujesz liquid bez nikotyny i tak myśl :)

Musze powiedzieć,że sama się sobie dziwie,że zaprzestanie palenia analogów przyszło mi bardzo łatwo,bo od razu jak tylko e-fajkę wzięlam do ręki to analogi odstawiłam. Nawet nie ciągnęlo mnie nigdy,a jak po jakiś 3 miesiacach spróbowałam zapalic papierosa to az mnie odrzuciło.
Martwi mnie tylko to,że muszę ciągle coś trzymac w buzi ( )
12 września 2016 20:08 / 1 osobie podoba się ten post
ivanilia40

Daniusiu,przecież renty i tak się nie dostanie,fajek na receptę tez nie,więc czemu dla ciebie ma to tak duże znaczenie? 

No widzisz :) A jednak Danusia chciała taniej 
12 września 2016 20:09 / 1 osobie podoba się ten post
ivanilia40

Musze powiedzieć,że sama się sobie dziwie,że zaprzestanie palenia analogów przyszło mi bardzo łatwo,bo od razu jak tylko e-fajkę wzięlam do ręki to analogi odstawiłam. Nawet nie ciągnęlo mnie nigdy,a jak po jakiś 3 miesiacach spróbowałam zapalic papierosa to az mnie odrzuciło.
Martwi mnie tylko to,że muszę ciągle coś trzymac w buzi ( :-))

Gumę sobie kup 
12 września 2016 20:12 / 1 osobie podoba się ten post
nowadanuta

Choroba to mnożenie ... czyli rozprzestrzenianie się ... postępowanie organizmu jest inne ...  Organizm nie ustala, że jest chory tylko ewentualnie może zachorować (ale przecież nie musi) i też nie wytwarza antygenu ... Czyli organizm już jest chory, nie wytwarza antygenu tylko czeka ... na ch.j wie co ... Przepraszam, ąle własnie sie wkurzyłam ... :boks2:

Organizm alkoholika też nie wytwarza antygenu ,a jednak to choroba. Organizm nikotynisty w ciągu lat przyjmuje kolejne dawki nikotyny jak nerki wodę i nie ma takiej potrzeby żeby się przed nikotyną bronic.Poza tym Danusiu,jak się okopcisz to funkcjonujesz cały dzień normalnie,a alkoholik odpoczywa.
12 września 2016 20:15 / 6 osobom podoba się ten post
tina 100%

Gumę sobie kup :lol2:

Kupie, kupie ..
12 września 2016 20:22 / 4 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Organizm alkoholika też nie wytwarza antygenu ,a jednak to choroba. Organizm nikotynisty w ciągu lat przyjmuje kolejne dawki nikotyny jak nerki wodę i nie ma takiej potrzeby żeby się przed nikotyną bronic.Poza tym Danusiu,jak się okopcisz to funkcjonujesz cały dzień normalnie,a alkoholik odpoczywa.

Alkoholizm jest zupełnie czym innym ...  Nie będę sie tu rozpisywać bo to zjawisko obserwuję zewnętrznie, bo ja jestem abstynentem...  Ale moje postępowanie przy chorobie jest inne ... Wiem, że jestem chora... zabijam chorobę... Nie wiem, nie zabijam... pozwalam temu żyć ... I siedzę już z tymi fajami prawie 40 lat (z krótkimi i dłuższymi przerwami) Teraz będe zabijać chorobę, a nie się z tym cackać, czy zastanawiać się nad tym...))) 
12 września 2016 20:32 / 6 osobom podoba się ten post
nowadanuta

Alkoholizm jest zupełnie czym innym ...  Nie będę sie tu rozpisywać bo to zjawisko obserwuję zewnętrznie, bo ja jestem abstynentem...  Ale moje postępowanie przy chorobie jest inne ... Wiem, że jestem chora... zabijam chorobę... Nie wiem, nie zabijam... pozwalam temu żyć ... I siedzę już z tymi fajami prawie 40 lat (z krótkimi i dłuższymi przerwami) Teraz będe zabijać chorobę, a nie się z tym cackać, czy zastanawiać się nad tym...))) 

Zmien tok myslenia,zamiast zwalczać coś- niech tobą nie rządzi-ty jesteś szefen swojego organizmu,ty ustalasz warunki co mu dostarczasz ,a czego nie. Nie pozwalaj nałogowi na wyznaczanie rytmu dnia typu przerwa na fajkę.
12 września 2016 20:41 / 3 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Zmien tok myslenia,zamiast zwalczać coś- niech tobą nie rządzi-ty jesteś szefen swojego organizmu,ty ustalasz warunki co mu dostarczasz ,a czego nie. Nie pozwalaj nałogowi na wyznaczanie rytmu dnia typu przerwa na fajkę.

 Naprawde wtedy o wiele łatwiej rzucić faje...  Jak wiesz, że masz to likwidować... I ja nie mam zamiaru się użerać z czymś czego nie powinno być... Niech to se wraca do mamusi i tatusia...
12 września 2016 20:58 / 7 osobom podoba się ten post
nowadanuta

Dzięki ... Czyli jest to choroba ... Szkoda, że palaczy nie traktuje się jak ludzi chorych...  :-(

W klasyfikacji ICD10/międzynarodowej/ uzależnienie od nikotyny ma nr:F 17.2 i znajduje się w dziale psychiatria......Danusiu-obie my są psychiczne ,znaczy się:):):)
Niemniej jednak uważam,że ani uzaleznienia wszelakie,typu,alkoholizm,nikotynizm,narkomania,hazard nie powinny być traktowane jak choroby ponieważ nabywamy te  uzależnienia niejako na własną prośbę,całkowicie dobrowolnie.Popadamy w nałóg.Choroby to coś co jednym się przytrafi,innym nie i to niezależnie od tego czy mają nałogi czy prowadzą zdrowy tryb życia.Pewnie,że nałogowcy są bardziej narażeni, ale sam nałóg skoro można go przerwać /o ile się ma chęć prawdziwą/ nie może być traktowany jak choroba "z przypadku".Napisałam to ja,nałogowy palacz od  XXX.
PS.Nigdy nie chciałam rzucać i nie zamierzam bo lubię palić.
12 września 2016 21:12 / 1 osobie podoba się ten post
kasia63

W klasyfikacji ICD10/międzynarodowej/ uzależnienie od nikotyny ma nr:F 17.2 i znajduje się w dziale psychiatria......Danusiu-obie my są psychiczne ,znaczy się:):):)
Niemniej jednak uważam,że ani uzaleznienia wszelakie,typu,alkoholizm,nikotynizm,narkomania,hazard nie powinny być traktowane jak choroby ponieważ nabywamy te  uzależnienia niejako na własną prośbę,całkowicie dobrowolnie.Popadamy w nałóg.Choroby to coś co jednym się przytrafi,innym nie i to niezależnie od tego czy mają nałogi czy prowadzą zdrowy tryb życia.Pewnie,że nałogowcy są bardziej narażeni, ale sam nałóg skoro można go przerwać /o ile się ma chęć prawdziwą/ nie może być traktowany jak choroba "z przypadku".Napisałam to ja,nałogowy palacz od  XXX.
PS.Nigdy nie chciałam rzucać i nie zamierzam bo lubię palić.

Też nigdy nie chciałam rzucić ... Ale teraz mnie denerwują ograniczenia... Jestem traktowana jak człowiek słabej woli...  I przestałam lubić palić , choć palenie przynosi mi niewatpliwą ulgę... Ale dlaczego mam potrzebować ulgi ? Puszczę sie za tym co doprowadza do tego, że potrzebuje ulgi... Człowiek jak wie co ma robić i dlaczego to będzie to robił... My kupe błedów popełniamy tylko dlatego, że nie wiemy co robimy, ale to nie moje sedno - ja sie z tym tylko zgadzam...
12 września 2016 21:28 / 2 osobom podoba się ten post
nowadanuta

Też nigdy nie chciałam rzucić ... :-) Ale teraz mnie denerwują ograniczenia... Jestem traktowana jak człowiek słabej woli...  I przestałam lubić palić , choć palenie przynosi mi niewatpliwą ulgę... Ale dlaczego mam potrzebować ulgi ? Puszczę sie za tym co doprowadza do tego, że potrzebuje ulgi... :slodki krolik: Człowiek jak wie co ma robić i dlaczego to będzie to robił... My kupe błedów popełniamy tylko dlatego, że nie wiemy co robimy, ale to nie moje sedno - ja sie z tym tylko zgadzam... :-)

A mnie nie:)Tam gdzie zakaz ,nie palę.I nie rozkładam tego mojego palenia na czynniki pierwsze-palę i już,bo lubię ,bo za swoje,bo na własną odpowiedzialność.Sama mówię,że widac nie dorosłam do odstawienia:)Syn nie pali i z politowaniem kiwa głową nad tą moją "słabością" Ale gadać już dawno przestał.Przy wnukach nie palę:)
12 września 2016 21:33 / 3 osobom podoba się ten post
kasia63

A mnie nie:)Tam gdzie zakaz ,nie palę.I nie rozkładam tego mojego palenia na czynniki pierwsze-palę i już,bo lubię ,bo za swoje,bo na własną odpowiedzialność.Sama mówię,że widac nie dorosłam do odstawienia:)Syn nie pali i z politowaniem kiwa głową nad tą moją "słabością" Ale gadać już dawno przestał.Przy wnukach nie palę:)

Kasia, ja rozkładam na czynniki pierwsze bo tak mam ... Ale palenia akurat nie rozkładałam na czynniki pierwsze.... samo wyszło ...