Dziewczyny i chłopaki ja nie paliłam i nie palę :)
Czuję się z tym dobrze . I podziwiam nałogowych palaczy jak decydują się na zerwanie z nałogiem i WYCHODZI IM TO. :)
Ale to tak, jak pisze Kasia trzeba -CHCIEĆ.
Dziewczyny i chłopaki ja nie paliłam i nie palę :)
Czuję się z tym dobrze . I podziwiam nałogowych palaczy jak decydują się na zerwanie z nałogiem i WYCHODZI IM TO. :)
Ale to tak, jak pisze Kasia trzeba -CHCIEĆ.
Papierosek z rana --jak śmietana .....Jeśli kiedykolwiek rzucę , to rzucę palenie sama a nie dlatego , bo ktoś mi nakazuje , straszy , namawia. Wiem , że to jest paskudny nałóg , ale każdy ma jakieś wady czy nałogi ....Pracowałam z dziewczyną , która nigdy nie paliła , na papierosy nie mogła patrzeć , za to była uzależniona od wykrapiania się nałogowo markowymi perfumami .... O , jeżuuuu!!!...wystarczylo ,że przeszła korytarzem ...iiiiii....ciągnął się za nią welon zapachu przez cały dzień .Niepaląca , druga koleżanka prosiła : ....dziewczyny , zapalcie , żeby odór perfum zagłusić ......
:)ja nie pale 4miesiace i 4 dni:)i jak sie czuje?? :)))))przytylam ponad 4 kg albo lepiej haha,jak tak dalej pojdzie to za nast 4 miesiace w drzwi moge sie nie zmiescic:)od miesiaca nie ma dnia w ktorym bym nie tesknila za papieroskami:)mam dziwne odruchy takie"zulowskie"troche haha,jak ide ulica i ktos pali papieroska lubie sobie tym zapachem pooddychac:))))))cosik czuje,ze nie dam rady i powrot do nalogu to tylko kwestia dni:))))))
Jak chciałam 5 lat temu to się udało. Ja też jak Amelka materialistka jestem. Ale doszły względy zdrowotne. Nie paliłam 4 lata ponad. Jedno wkur...nie w pracy <takie konkretne> i zapaliłam. Rzuciłam jak zaszłam w ciążę i karmiłam. Ale od lata zaczęłam popalać, a od października ćmię jak parowóz. W styczniu umarł mój tata na raka płuc, palił jak smok. Wtedy decyzja, dodatkowo odnowił się mój refluks i czasem organizm tak się buntuję, że wywala ze mnie wszystko. Zostało mi 8 papierosów, jednego wypalę jak wstawię posta. Oddałam tytoń i maszynkę do Polski, a że kutwa jestem nowego sprzętu nie kupię. Więc od jutra siłą rzeczy nie palę. Ale nie potrafiłabym trzymać tych papierosów, wyrzucić nie wyrzucę, bo to marnotrastwo, nie ma mnie kto opalić, więc sama je muszę skończyć. Jutro sprzątanie auta po papierosach i chowanie pod ziemię zapalniczek.
A z tymi nagrodami dobry pomysł, wykorzystam go. Jak rzuciłam pięć lat temu to rzucałam piątaka na tacę, zapłata za kolejny nieprzepalony tydzień :))))
A ja to taki dziwny palacz jestem.Jak jestem w Pl to nie pale bo nie mam na to najmniejszej ochoty.Jak jestem w De to jaram jak smok hmmmmm i jak to wytlumaczyc??? Kupuje wagonik cienkich mietuskow i na miesiac wystarczy ;-)
A slyszalyscie pewnie ze mentolowe maja byc wycofane z rynku za iles tam lat ? :(((
Dorothea41, pewnie wplywa na to stres o ile masz stresujace sztelle :)
Ja palę też. I nie kryję się w Niemczech z tym ani przed firmą. Palę i już. Jak rodzinie nie odpowiada to mnie nie wybierają, ale ja rezygnować z palenia nie będę :P
Tytoń biorę z Polski zawsze. Jedynie gilzy dokupuję na miejscu.
A slyszalyscie pewnie ze mentolowe maja byc wycofane z rynku za iles tam lat ? :(((
Dorothea41, pewnie wplywa na to stres o ile masz stresujace sztelle :)
Emi, każda fajna kutwa przetrwa ;-))
Prędzej czy później-na pewno się uda. Ja też kilkakrotnie odkładałam i wracałam z różnymi przerwami. Ale teraz to już 11-letnią przerwę mam.:-))
Amelka albo nie jestem fajna, albo nie jestem kutwa. Albo po prostu później mi się uda...
Dostałam dzisiaj kasę i co zrobiłam, ku.wacka kupiłam fajki. Po pierwszym myślałam, że zwymiotuję i się pochwaliłam:
"Taką sobie nagrodę zrobiłaś za ciężko zarobioną kasę to jaraj i żygaj"
Ach brak mi do siebie słów, od piątku dałam radę, bo nie miałam wyjścia.
Dzisiejsza walka przegrana, wrrrrrrrrrrrrr
No i po co się znęcasz nad sobą? Pracujesz w stersie więc nie masz warunków na rzucenie palenia,poczekaj na dogodną chwilę.:)
Ja nie palę od roku fajek,ale e-fajkę, Teraz już bez nikotyny.
Oj z tym rzucaniem palenia to ciężko jest . Ja z własnej głupoty zaczełam palić jakieś dwa lata temu , a na ostatnim wyjeździe chciałam rzucić to w cholere , ale nie udało mi się . Tu mąż PDP też pali wiec na sam widok pana z fajka mi sie palić chciało , a po drugie jak nie mam fajek to bym wszystko co słodkie Pożarła , a wtedy to moja szanowna d.....do autokaru by mogła sie nie zmiescic.