Na jak długo zwykle wyjeżdżacie na stelle?

06 stycznia 2015 09:12 / 1 osobie podoba się ten post
ania52

ja tak jezdze...sa takie wyjazdy tyle ze zachodu troche kosztuje bo jak zjade albo jeszcze w de szukam takiego zlecenia....nie mam stalej stelli

Ano właśnie, zawsze w inne miejsce jedziesz, chociaż z drugiej strony takie rozwiązanie ma tez swoje plusy.
06 stycznia 2015 09:28 / 2 osobom podoba się ten post
nesca_nebesca

Ano właśnie, zawsze w inne miejsce jedziesz, chociaż z drugiej strony takie rozwiązanie ma tez swoje plusy.

ja nie lubie jezdzic w jeno miejsce.rzadko kiedy wracam teraz wyjatek....stres zawsze przed nowym miejscem ale nie lubie bratania sie z niemcami,a za ktoryms razem niemce sila rzeczy zaczynaja traktowac mnie po ziomkowemu i na wiele wiecej sobie pozwalaja niz w stosunku do osoby nowej...takie moje zdanie..
06 stycznia 2015 09:37 / 1 osobie podoba się ten post
ania52

ja nie lubie jezdzic w jeno miejsce.rzadko kiedy wracam teraz wyjatek....stres zawsze przed nowym miejscem ale nie lubie bratania sie z niemcami,a za ktoryms razem niemce sila rzeczy zaczynaja traktowac mnie po ziomkowemu i na wiele wiecej sobie pozwalaja niz w stosunku do osoby nowej...takie moje zdanie..

Ja też tak mam, że wolę poznawać nowe rejony, nowych ludzi. W zeszłym roku zrobiłam wyjątek i 3 razy na tą samą stellę wracałam.
Teraz znowu szukam pracy, oby dobra firma mi się trafiła.
06 stycznia 2015 09:41
Malgi

Ja też tak mam, że wolę poznawać nowe rejony, nowych ludzi. W zeszłym roku zrobiłam wyjątek i 3 razy na tą samą stellę wracałam.
Teraz znowu szukam pracy, oby dobra firma mi się trafiła.

kiedy Malgi jechac chcesz?z mojej firmy bylo zapotrzebowanie na miesiac od konca stycz
06 stycznia 2015 09:46
ania52

kiedy Malgi jechac chcesz?z mojej firmy bylo zapotrzebowanie na miesiac od konca stycz

Ja dopiero od połowy lutego będę mogła pojechać. Wcześniej raczej lekarze nie pozwolą
Skontaktuj się ze mną (Skype, @, sms)
06 stycznia 2015 09:47
ania52

ja nie lubie jezdzic w jeno miejsce.rzadko kiedy wracam teraz wyjatek....stres zawsze przed nowym miejscem ale nie lubie bratania sie z niemcami,a za ktoryms razem niemce sila rzeczy zaczynaja traktowac mnie po ziomkowemu i na wiele wiecej sobie pozwalaja niz w stosunku do osoby nowej...takie moje zdanie..

To fakt, też uważam , zresztą na przykładzie moich koleżanek , które jeżdzą po kilka lat do jednej rodziny, że z czasem Pdp uważają : acha teraz to juz jesteś nasza i pozwalają sobie na coraz więcej.
06 stycznia 2015 10:21 / 1 osobie podoba się ten post
Malgi

Ja dopiero od połowy lutego będę mogła pojechać. Wcześniej raczej lekarze nie pozwolą :-(
Skontaktuj się ze mną (Skype, @, sms)

@
06 stycznia 2015 10:22 / 1 osobie podoba się ten post
nesca_nebesca

To fakt, też uważam , zresztą na przykładzie moich koleżanek , które jeżdzą po kilka lat do jednej rodziny, że z czasem Pdp uważają : acha teraz to juz jesteś nasza i pozwalają sobie na coraz więcej.

wlasnie...na za wiele nieraz sobie pozwalaja....dlatego jade raz gora 2 i do nowej familii...
06 stycznia 2015 10:22 / 1 osobie podoba się ten post
nesca_nebesca

To fakt, też uważam , zresztą na przykładzie moich koleżanek , które jeżdzą po kilka lat do jednej rodziny, że z czasem Pdp uważają : acha teraz to juz jesteś nasza i pozwalają sobie na coraz więcej.

wlasnie...na za wiele nieraz sobie pozwalaja....dlatego jade raz gora 2 i do nowej familii...
06 stycznia 2015 10:27 / 2 osobom podoba się ten post
nesca_nebesca

To fakt, też uważam , zresztą na przykładzie moich koleżanek , które jeżdzą po kilka lat do jednej rodziny, że z czasem Pdp uważają : acha teraz to juz jesteś nasza i pozwalają sobie na coraz więcej.

Dobrze ,że napisałaś - czasem- jestem bardzo długo w jednej rodzinie i nie uważam ,że jestem wykorzystywana nazwałamn bym to  z obustronną korzyścią -raz ja ich wykorzystuje raz rodzina , oczywiście w ramach przyzwoitości . Gdybym poczuła ,że traktuja mnie nie tak jak trzeba zwinęłam bym żagle i heja.
06 stycznia 2015 10:57 / 2 osobom podoba się ten post
didusia

Dobrze ,że napisałaś - czasem- jestem bardzo długo w jednej rodzinie i nie uważam ,że jestem wykorzystywana nazwałamn bym to  z obustronną korzyścią -raz ja ich wykorzystuje raz rodzina , oczywiście w ramach przyzwoitości . Gdybym poczuła ,że traktuja mnie nie tak jak trzeba zwinęłam bym żagle i heja.

No pewnie didusia, nie można wszystkich do jednego wora wrzucać.Szczerze w to wierzę , że można trafić bardzo dobrze , gdzie stajemy się " członkiem rodziny" ale to są JEDNOSTKI , widać ty do takiej familii trafiłaś.I super :)
06 stycznia 2015 11:08
ania52

wlasnie...na za wiele nieraz sobie pozwalaja....dlatego jade raz gora 2 i do nowej familii...

Dziewczyny,a mogłbyście podać jakieś przykłady? W sensie, co zaczynają robić?
06 stycznia 2015 11:25 / 3 osobom podoba się ten post
slonecznie

Dziewczyny,a mogłbyście podać jakieś przykłady? W sensie, co zaczynają robić?

Dokładają zajęć ponad normę, bez żadnej gratyfikacji za dodatkową pracę. Umieją słodzić, żebyś czuła się ważna i niezastąpiona i spokojnie dokładają obowiązków.
06 stycznia 2015 11:32 / 1 osobie podoba się ten post
Malgi

Dokładają zajęć ponad normę, bez żadnej gratyfikacji za dodatkową pracę. Umieją słodzić, żebyś czuła się ważna i niezastąpiona i spokojnie dokładają obowiązków. :-)

dokladnie....a i zachowanie nieraz pozostawia wiele do zyczenia...spouchwalaja sie za bardzo....
06 stycznia 2015 11:40 / 1 osobie podoba się ten post
ania52

dokladnie....a i zachowanie nieraz pozostawia wiele do zyczenia...spouchwalaja sie za bardzo....

a to  prawda jest, ja jak byłam pierwszy raz to do pediciurzustki moja babka chodziła z taką kobietą, ja nie, ale jak teraz jestem drugi raz to córka umówiła wizytę i ja z nia idę, ale pytałam się wcześniej kto znią pójdzie, ty nie pójdzie z nią pani X, a niedawno, że ja, ok pójdę bo i tak nie mam co robić, ale to będzie potem tak, że jeszcze to, jeszcze to....