23 września 2014 17:56 / 1 osobie podoba się ten post
marshall.areadługodystansowiec ma najlżejsze przypadki chyba, i to wcale nie jest szczyt wytrzymałości
Jest , jest to szcytem wytrzymałości , nawet przy najlżejszym przypadku . Nie byłam aż takim długodystansowcem , ale byłam po 3- 3,5 miesiąca w fajnym miejscu a jak minęło jakieś 2,5 to myślałam , że już nie wytrzymam . Chodziłam znużona , tęskniłam , oglądałam zdjęcia bliskich , bo zdawało mi się , że zacierają się mi ich wizerunki , że zapominam .... Nawet przy najlżejszym przypadku psychika siada i trzeba brać się ostro w karby , żeby było można wytrzymać do końca .... Gdyby było mnie stać na to , to najfajniej by mi było na 6 tygodni , ale jeszcze przez jakiś dobry rok , może trochę krócej muszę zasuwać na trochę dłuższych wyjazdach -:)