Na jak długo zwykle wyjeżdżacie na stelle?

19 sierpnia 2014 09:52 / 5 osobom podoba się ten post
Sówka

Ale ja nigdzie nie napisałam że 2 metry od domu nie dzieje sie to samo i , że trzeba wyjeżdżać , żeby kogoś zdradzić, nie! Ja tylko napisałam , że im dalej od domu tym warunki są bardziej sprzyjające ku temu i napisałam jeszcze to, że z tym wzajemnym zaufaniem to bym przymkneła oko bo nie zawsze wszystko jest takie jak nam się wydaje. Reasumując jak ktoś ma w sobie jakieś wartości i uczucie dla partnera to nawet inny kontynent nie będzie pretekstem do zdrady :-)

No widzisz-czyli w sumie wyszlo na to, ze myslimy prawie tak samo. Z naciskiem na "prawie";-)).
19 sierpnia 2014 09:59 / 1 osobie podoba się ten post
niewiarygodne -- ORIM zaczepił mnie wczoraj moim starym postem - a temat rozwinął się że hej !
19 sierpnia 2014 10:06 / 6 osobom podoba się ten post
Binor

Sowka, o tym, czego ja sie naogladalam pracujac w Pl w sanatorium, tez bym mogla ksiazke napisac. Niektorym wystarczyla odleglosc 30 km od domu i pobyt 3-tygodniowy poza nim, a nie 3-miesieczny i 1000 km lub wiecej od rodziny. Dlatego nie zgadzam sie ani z Romana ani z Toba, bo jezeli zechce zdradzic meza, to nie musze wyjezdzac do De, a on rownie dobrze moze mnie zdradzic, kiedy bede w domu. Wyjezdzam juz prawie 10 lat i nawet do glowy mi nie przyszlo, zeby tu zorganizowac sobie cos na boku i mezowi ufam w 100%. Tesknimy, rozmawiamy codziennie ze soba tak, jak nie rozmawialismy nigdy, kiedy oboje pracowalismy w Polsce. I nie sa to rozmowy o szkole, dzieciach, bo ich nie mamy, wiec nawet zdradzajac siebie nawzajem, ucierpielibysmy tylko my. Jednak po jaka cholere mamy szukac kogos, jak oboje od drugiego wejrzenia kochamy sie do dzis i zadna odleglosc ani stereotypy tego nie zmienia. I zeby nie bylo- wszystko z nami w porzadku;-))).
 
To mnie sprowokowalas dopiero-ha ha! Takiego dlugiego posta to ja tu na forum chyba nigdy nie napisalam:-).
 

To nie długosc posta a sens i prawdziwośc nakazuje "polubić Twoj wpis" jak uwaznie sie czyta to w kazdy wpisie jest troche obserwacji,troche chęci zaimponowania oryginalnościa i reszta to z życia.
 
Coz wy dziewczynki  o tak krotkim stazu małżeńskim możecie powiedzieć w tej kwestii.Miłość przemija bezpowrotnie zostaje szacunek,zrozumienie,przyjemnosc przebywania z tym kogo sie kiedys kochało.Tylko te kobiety,ktore maja doswiadczenie ze swoim wybranym meżczyzną wiedza jak sie patrzy w oczy bez zmruzenia powiek.Bo te co zmieniaja mężow,przyjacieli,przygodnie poznanych facetow nie wiedzą co to jest.A to jest wiernosc,zwykła ludzka uczciwosc.
19 sierpnia 2014 10:15 / 1 osobie podoba się ten post
Mleczko, mam nadzieje rowniez na o wiele dluzszy staz wlasnie z ciagle tym samym mezem i pielegnacja przez nas oboje wartosci, o ktorych wspomnialas. Bez tego ani rusz. Jednak, ze jestem niepoprawna optymistka, to i milosci nie dam szansy bezpowrotnie przeminac.Oby sie udalo...
19 sierpnia 2014 10:23 / 2 osobom podoba się ten post
Masz rację Binior, bo co to za związek bez miłości? Związek który istnieje bo jest dom, bo dzieci, bo wnuki hahah... no ale ważne że się obchodzi kolejne gody
19 sierpnia 2014 10:55
mleczko47

A rozmowy tel.w Ch sa tanie kup sobie karte na stcjonarny wbijesz pin i dzwonisz ze swojego konta.Na komorki dosc drogo wychodzi.Ja dzwonie ze skypa wykupuje abonament jak jestem w domu roczny place 211 zł i gadam i gadam i gadam.

I z tego Abonamentu (211pln) na domowe numery, na komórkowe , wszystko w cenie? Też o tym myśle. A jaka jakość  rozmów? Ja tylko na komórkowy mojej Mamy dzwonię z domoweg babci pdp(z prefiksem). Babcia dała mi granice 50eur miesięcznie = 3/4 rozmowy na misięcznie po ok 30 minut. 
19 sierpnia 2014 10:59 / 1 osobie podoba się ten post
Magdalena_Sewicka

I z tego Abonamentu (211pln) na domowe numery, na komórkowe , wszystko w cenie? Też o tym myśle. A jaka jakość  rozmów? Ja tylko na komórkowy mojej Mamy dzwonię z domoweg babci pdp(z prefiksem). Babcia dała mi granice 50eur miesięcznie = 3/4 rozmowy na misięcznie po ok 30 minut. 

Pomyśl może nad kupnem niemieckiego numeru komórkowego. Ja mam z sieci Mobilka (można zamówić odpłatnie przez internet lub kupić w ruskich sklepach). Za 10 euro miesięcznie wykupuję pakiet 400 minut (czyli prawie 7 godzin) na stacjonarne i komórkowe do Niemiec, Polski i 16 innych krajów.
19 sierpnia 2014 11:26 / 5 osobom podoba się ten post
mleczko47

Kasia - jeszcze mnie nie poznałas?przeciez w moich postach to sama życzliwosc ja mam juz taki styl w zyciu tez i sie nie zawiodłam jak na razie.To zawsze troche z przymruzeniem oka - serio.
 
Ale nowka widzi lepiej jak starowka:))

Życzliowośc?He he.Moja droga,Ty byś nie była soba jakbyś igiełki nie wsadziła,nawet mocno zawoalowanej:):):):):).....Aczkolwiek za rady w sprawie telefonu dziekuję:)Ja nie obrażalska więc przeszłam bokiem:)A wiadomo,ze co świeże oko to świeże:)Dla szwajcarskich wyg nic juz nie jest ani dziwne ani nowe ani ciekawe-obczaiłyście wszystko dokładnie.Ja natomiast niczym dziecko we mgle rozprawiczam wszystko od początku i dzielę się,zeby kolejni mieli łatwiej:) 
19 sierpnia 2014 12:45
emi

Pomyśl może nad kupnem niemieckiego numeru komórkowego. Ja mam z sieci Mobilka (można zamówić odpłatnie przez internet lub kupić w ruskich sklepach). Za 10 euro miesięcznie wykupuję pakiet 400 minut (czyli prawie 7 godzin) na stacjonarne i komórkowe do Niemiec, Polski i 16 innych krajów.

Ja mam 2 numery niemiecki komórkowe. Ale na karte (Vodafone i TMobile).A Tobie chodzi o Abonament?W Abonamenty nie chiałabym się mieszać, bo to zobowiozanie:(
19 sierpnia 2014 13:05 / 2 osobom podoba się ten post
kasia63

Życzliowośc?He he.Moja droga,Ty byś nie była soba jakbyś igiełki nie wsadziła,nawet mocno zawoalowanej:):):):):).....Aczkolwiek za rady w sprawie telefonu dziekuję:)Ja nie obrażalska więc przeszłam bokiem:)A wiadomo,ze co świeże oko to świeże:)Dla szwajcarskich wyg nic juz nie jest ani dziwne ani nowe ani ciekawe-obczaiłyście wszystko dokładnie.Ja natomiast niczym dziecko we mgle rozprawiczam wszystko od początku i dzielę się,zeby kolejni mieli łatwiej:) 

Coś Ty sie tak czepiła mnie?Gdzie ja podałam jakieś porady,żeby wprowadzić w błąd albo zniechęciłam kogoś.Kazdy moj wpis czytany jest chyba od konća.
Rozmowy ze skypa opisalam wczoraj dośc wyrażnie a i tak odczytałyście odwrotnie.Znow jestem nie życzliwa?masz do mnie coś to pisz moze jakoś sie obronie.Ciągle jakieś przygadywanie na forum.Nie spotykam sie z zadna opiekunką na szeptanych zgromadzeniach nie obgaduje nikogo w meilach i na skypie.Jestem uczestniczka życia forumowego - bo tak chcę.Jak  przestane jeżdzić to przestanę pisać.Jestem tu solą w oku bo co?co robie żle?stylu pisania nie zmienie bo to moj od zarania.Przecież nie trzeba wszystkiego czytać i wszystkich.
19 sierpnia 2014 13:09
Magdalena_Sewicka

Ja mam 2 numery niemiecki komórkowe. Ale na karte (Vodafone i TMobile).A Tobie chodzi o Abonament?W Abonamenty nie chiałabym się mieszać, bo to zobowiozanie:(

To jest telefon na kartę :) Abonamentu też tutaj nie chcę. Ofert Twoich sieci nie znam, ja biorę to co tanie :)))))))))
19 sierpnia 2014 13:16 / 3 osobom podoba się ten post
Binor

Sowka, o tym, czego ja sie naogladalam pracujac w Pl w sanatorium, tez bym mogla ksiazke napisac. Niektorym wystarczyla odleglosc 30 km od domu i pobyt 3-tygodniowy poza nim, a nie 3-miesieczny i 1000 km lub wiecej od rodziny. Dlatego nie zgadzam sie ani z Romana ani z Toba, bo jezeli zechce zdradzic meza, to nie musze wyjezdzac do De, a on rownie dobrze moze mnie zdradzic, kiedy bede w domu. Wyjezdzam juz prawie 10 lat i nawet do glowy mi nie przyszlo, zeby tu zorganizowac sobie cos na boku i mezowi ufam w 100%. Tesknimy, rozmawiamy codziennie ze soba tak, jak nie rozmawialismy nigdy, kiedy oboje pracowalismy w Polsce. I nie sa to rozmowy o szkole, dzieciach, bo ich nie mamy, wiec nawet zdradzajac siebie nawzajem, ucierpielibysmy tylko my. Jednak po jaka cholere mamy szukac kogos, jak oboje od drugiego wejrzenia kochamy sie do dzis i zadna odleglosc ani stereotypy tego nie zmienia. I zeby nie bylo- wszystko z nami w porzadku;-))).
 
To mnie sprowokowalas dopiero-ha ha! Takiego dlugiego posta to ja tu na forum chyba nigdy nie napisalam:-).
 

Tak sie spieszyłam na grzyby,ze skrotowo napisalam o miłości malżeńskiej.Zgadzam sie z tym co piszesz ale...........ja wiem bo przezyłam a Ty tak chcesz no i bardzo dobrze.I jak w tej piosence "Miłość ci wszystko wybaczy ................", a rozsądek bierze góre.Wiem,że mam gdzie wrocić,że mi nikt walizki nie wystawi,utrzyma rodzine w ryzach w kraju i czeka.Po tylu latach małżeństwa to jest coś warte.Miłość to ulotna sprawa dobrze jak jest, ale gwarancji na nią nie ma.A z osoba ktora zmienia partnerow to tak jak ze slepym o kolorach mozna pogadać na ten temat.
 
Malżeństwo jest warte tyle ile dajemy z siebie drugiej połowce.Moje zyczę sobie,żeby trwało i trwało i trwało w takie postaci jak jest.Chcemy być razem i jesteśmy. A to dla mnie wiele znaczy.
19 sierpnia 2014 13:49
emi

To jest telefon na kartę :) Abonamentu też tutaj nie chcę. Ofert Twoich sieci nie znam, ja biorę to co tanie :)))))))))

Emi, a jak dzwonisz z Mobilki na komorkowy w Pl, to odbiorcy nalicza roaming?
Moze głupie pytanie...
19 sierpnia 2014 14:02 / 3 osobom podoba się ten post
mleczko47

Coś Ty sie tak czepiła mnie?Gdzie ja podałam jakieś porady,żeby wprowadzić w błąd albo zniechęciłam kogoś.Kazdy moj wpis czytany jest chyba od konća.
Rozmowy ze skypa opisalam wczoraj dośc wyrażnie a i tak odczytałyście odwrotnie.Znow jestem nie życzliwa?masz do mnie coś to pisz moze jakoś sie obronie.Ciągle jakieś przygadywanie na forum.Nie spotykam sie z zadna opiekunką na szeptanych zgromadzeniach nie obgaduje nikogo w meilach i na skypie.Jestem uczestniczka życia forumowego - bo tak chcę.Jak  przestane jeżdzić to przestanę pisać.Jestem tu solą w oku bo co?co robie żle?stylu pisania nie zmienie bo to moj od zarania.Przecież nie trzeba wszystkiego czytać i wszystkich.

Co się stało z Twoim sławnym specyficznym poczuciem humoru?:)Nt.Skypa przeczytałam ze zrozumieniem - ale poniewaz nie posiadam karty kredytowej musze cierpliwie poczekac az mnie dziecko doładuje wieczorem.A Ty sie tak nie nerwujsia -złośc piekności szkodzi :)
19 sierpnia 2014 14:10 / 8 osobom podoba się ten post
mleczko47

Tak sie spieszyłam na grzyby,ze skrotowo napisalam o miłości malżeńskiej.Zgadzam sie z tym co piszesz ale...........ja wiem bo przezyłam a Ty tak chcesz no i bardzo dobrze.I jak w tej piosence "Miłość ci wszystko wybaczy ................", a rozsądek bierze góre.Wiem,że mam gdzie wrocić,że mi nikt walizki nie wystawi,utrzyma rodzine w ryzach w kraju i czeka.Po tylu latach małżeństwa to jest coś warte.Miłość to ulotna sprawa dobrze jak jest, ale gwarancji na nią nie ma.A z osoba ktora zmienia partnerow to tak jak ze slepym o kolorach mozna pogadać na ten temat.
 
Malżeństwo jest warte tyle ile dajemy z siebie drugiej połowce.Moje zyczę sobie,żeby trwało i trwało i trwało w takie postaci jak jest.Chcemy być razem i jesteśmy. A to dla mnie wiele znaczy.

Mleczko, no przeciez ja napisalam w innym poscie, ze rowniez pielegnuje wartosci o ktorych wspominalas i nigdzie nie napisalam, ze to sa rzeczy nic nie warte lub malo istotne. Wrecz przeciwnie. Bez nich to i milosci nie bedzie, bo wbrew pozorom wlasnie- "szacunek do siebie nawzajem, zrozumienie, przyjemnosc przebywania z kochana osoba, wiernosc i uczciwosc"- to tez, a moze wlasnie przede wszystkim- jest milosc.
 
Co Ty tak juz drugi raz pod moim postem piszesz o osobie, ktora zmienia partnerow? Na szczescie mam poczucie humoru i mam nadzieje, ze nic mi tutaj nie imputujesz;-)).