Dzień dobry,weekend się zaczął,ale co to zmienia w naszej pracy? Nic. Mamuela uśmiechu codziennie nam życzy ,ale mnie raczej nie do śmiechu . Ostatnio każdego ranka po przebudzeniu,abcheckowałam :oczko: jak się czuję. Wiedziałam,że taki dzień nadejdzie,kiedy obudzę się chora . No i doczekałam się . O 5 rano obudziła mnie suchość i lekki ból gardła . Z nosa cieknie ciurkiem,głowa ćmi i ogólnie czuję się potłuczona . Cóż, nie zostanę u siebie w łóżku ani na L-4 nie pójdę . Będziemy z pdp razem ten wózek ciągnęły . Zaraz po przebudzeniu zaaplikowałam sobie porządną dawkę wit C i tabletkę Sinupret extract . Oj,nie poddam się choróbsku tak łatwo,jedynie ze smarkaniem na pewno nie wygram .Z kawki nie zrezygnowałam,smakowała mi ,nie jest więc bardzo źle . No i pierwszy kubek wody z imbirem,cytryną i miodem mam za sobą. A tu jak na złość przejaśnia się ,nawet słonko po południu ma się pokazać ,a my w chałupie na doopie :-(. Dobrze że wczoraj pojechałam z synem pdp do Lidla i zrobiłam zakupy. Dzisiaj tylko do Rewe wyskoczę po świeży szpinak bo w Lidlu nie było a jutro będę go potrzebowała .
Malgi życzę przyjemnego spacerowania po lesie,Mamueli gorących grzejników ,Luke zdrowia i lepszego apetytu a wszystkim zdrowego,przyjemnego,spokojnego dnia :angel3:
