Dzień dobry,już radośnie
,wybrałam najbardziej słoneczne miejsce na tarasie,słońce liże moje ręce w bluzce z krótkim rękawkiem. Kawa pachnie,para z I'Cosa się snuje
Napisałam " już",bo ranek nie był ani radosny,ani pachnący. Już na schodach poczułam znajomy "zapaszek",powitanie było w brunatnym kolorze
. Duszowanie,ubieranie,pranie,wszystko czego nie lubię po przebudzeniu. Cóż,lepiej z rana niż w ciągu dnia. Teraz jeszcze chwila relaksu,wszystko dzisiaj opóźnione. W planach mamy tylko popołudniowe wyjście,zakończymy kolacją w "naszym" bistro . Amelie serwuje dzisiaj gołąbki,ciekawa jestem jak przyrządza je Gruzinka,używa innych przypraw niż te,do których my jesteśmy przyzwyczajeni. O, muszę się albo ubrać,albo wrócić do salonu,bo pogoda zmieniła się w ciągu minuty. Zaczyna wiać,słońce przykryły gęste chmury,które nie wiadomo skąd nagle się pojawiły jak "skłębione zasłony" i tozpełzły się po całym niebie
Przyjemnego,słonecznego piątku życzę