Dzień dobry ze Schweinfurtu
Pierwszy mój pobyt we Frankonii, tu dziś święto.
Szela "przeciekawa"🤣Dwóch podopiecznych, dziadek bezproblemowy w sensie zdrowotnym, sam się przesadza na wózek, początki demencji.Babcia zaprzeczenie wagowo mojej śp.Lilo z Berlina.Skóra i kość, 50 kg, transfer bezproblemowy. Problemy z piciem i jedzeniem już się zaczynają. Czas jej karmienia nawet godzina. Żadnego wstawania nocnego, pampersy.Na dokładkę jest syn, ale...Mieszka na zachodzie, tu przebywa dwa tygodnie w miesiącu. Pracuje przez internet oraz...remontuje dom.Zwlaszcza otoczenie, typowe Baustelle, haha . On jest czwartą osobą do obiadu, nie wybrzydza. Jego obecność ma przełożenie na stawkę na zleceniu .Ponadto tygodniowo 300 euro na zakupy, czasami kupi się lekarstwa, chemię, opłaci się Polkę od stóp. Wodę i soki syn przywozi sam. I żadnych rachunków nie chce, nie muszę swojego Kassenbucha uruchamiać 🤣
Fajny zmiennik ,normalny, wyjechał o 7, więc teraz już sam działam. Ogarnąłem już prawie wszystko. O 11 przyjdzie Pflege do kąpieli babci, dziadek wczoraj miał kąpiel.
To tak w skrócie na początek. Basen mam 7 minut od domu, więc na pauzie zawsze mogę podskoczyć. Wybieram się jutro lub w sobotę.
Spokojnego dnia