Dzień dobry w słoneczny,niedzielny poranek☀️. Moja pierwsza niedziela w tym miejscu. Pewnie nie będzie się różniła od innych dni. Planów nie mam żadnych,jechać do Kolonii czy Bergisch Gladbach mam zamiar w tygodniu,kiedy geszefty otwarte
. Wczoraj chciałam się wybrać,ale był jakiś letni karnawał i taki ścisk w Kolonii(słyszałam od tych,którzy byli tam już w piątek),że mi się odechciało. Chociaż niedziela,to będziemy dojadać piątkową zupę i wczorajsze koenigsberger klopse,więc gotowanie odpada,tylko sałatę dorobię bo ta,jako przystawka,jest tutaj obowiązkowa. Trochę nudny dzień się zapowiada,postaram się jakoś go sobie umilić. Wydaje mi się,że dopiero wczoraj przyjechałam a tu zaraz tydzień minie,tak szybko czas leci. Mam nadzieję że Maluda już łaskawszym ,wysypanym okiem na nowe włości spojrzała,oswoiła się ze swoim "ascetycznym"pokojem ,trochę go spersonalizowała i celi nie przypomina
. Ten ascetyzm właśnie z celą klasztorną mi się skojarzył
. Rozszyfruje szybko netowe cugangi i będzie mogła śmigać w sieci
.Życzę Jej,żeby to było miejsce,do którego zechce wrócić. Trzy tygodnie szybko zleci,zdąży się ze wszystkim i wszystkimi polubić i trzeba się będzie pakować?. Oby się Jej nie dłużyło.
Pięknej niedzieli wszystkim życzę